Jak wynika z badania satysfakcji klientów, Virgin, Sky, BT i TalkTalk zostały pokonane przez mniejszych rywali w zakresie łączy szerokopasmowych.

Cztery duże firmy świadczące usługi szerokopasmowe plasują się niżej niż Zen Internet, Hyperoptic i Community Fibre, które na podstawie ankiety przeprowadzonej wśród 4471 osób posiadających umowę na szerokopasmowy internet w domu znalazły się na szczycie zestawienia.

Jak wynika z badania, Virgin Media zajęła ostatnie miejsca w rankingach, uzyskując najniższe oceny w obszarach obsługi klienta i komunikacji. Przy wyniku klientów wynoszącym zaledwie 56%, klienci stwierdzili, że trudno się z firmą skontaktować, a wielu z nich skarżyło się na utratę połączenia.

Sky znalazło się na drugim miejscu od końca, uzyskując najniższą ocenę za szybkość połączenia uzyskują przez to notę 57%. Jej klienci najczęściej twierdzili, że niezawodność ich łącza jest niska.

BT, największy dostawca w Wielkiej Brytanii, uzyskał 62%. Był konkurencyjny pod względem szybkości i niezawodności połączenia, ale uzyskał średnie oceny za obsługę klienta i pomoc techniczną.

TalkTalk zajął najwyższe miejsce w rankingu czterech dużych brytyjskich dostawców usług szerokopasmowych z wynikiem 63%, ale otrzymał niskie oceny za obsługę klienta i komunikację.

Czwórka największych dostawców usług szerokopasmowych posiada około 70% rynku.

Badania wykazały, że podczas kryzysu związanego z kosztami życia Brytyjczycy utrzymywali w swoich domach niższą temperaturę niż Europejczycy.

W badaniu przeprowadzonym przez jednego z producentów termostatów przeanalizowano temperatury ze stycznia w ponad 650 000 domach w Europie i Wielkiej Brytanii.

Okazało się, że Brytyjczycy utrzymywali najniższą średnią temperaturę w pomieszczeniach na poziomie 16,6°C, zaś Holendrzy zajęli drugie miejsce z temperaturą 16,9°C.

Duńczycy i Szwedzi dla przykładu utrzymywali w swoich domach temperaturę wynoszącą prawie 20°C, podczas gdy średnia temperatura w Europie wynosiła 18,38°C.

Wyniki badań zostały upublicznione w momencie, gdy od 1 kwietnia górny pułap cenowy rachunków za gaz i energię elektryczną dla typowego gospodarstwa domowego nałożony przez organ regulacyjny Ofgem ma spaść o 12 procent.

Według nowego planu brytyjska sieć elektroenergetyczna potrzebuje kolejnych prawie 60 miliardów funtów wydatków na modernizację, aby osiągnąć rządowe cele w zakresie dekarbonizacji do 2035 roku.

Według operatora systemów elektroenergetycznych (ESO) krajowej sieci energetycznej potrzebnych jest około 7000 km kabli podmorskich i 1500 km lądowych linii energetycznych.

Inwestycja spowoduje wzrost rachunków klientów o 20–30 funtów rocznie – twierdzi operator.

Rząd stwierdził, że plany ESO mają charakter wstępny i nie przeszły jeszcze „solidnego procesu planowania”.

Dodatkowe wydatki na infrastrukturę pomogłyby w dystrybucji morskiej energii wiatrowej w Wielkiej Brytanii z miejsc, w których jest ona produkowana na morzu, do miejsc, z których korzystają gospodarstwa domowe w całym kraju.

Według ESO miałoby to kluczowe znaczenie dla wytwarzania bardziej ekologicznej energii, i będzie to największa tego typu inwestycja od siedmiu dekad.

Rząd stwierdził, że plany zapewnią zatrudnienie ponad 20 000 osób, ale są to stanowiska wstępne, które musiałyby przejść solidny proces planowania – etap, na którym wiele planów infrastrukturalnych kończy się niepowodzeniem.

Z nowego raportu wynika, że ​​drogi w Anglii i Walii są w „punkcie krytycznym” z powodu dziur, a potrzeby naprawy są najwyższe od ośmiu lat.

Stowarzyszenie Asphalt Industry Alliance (AIA) stwierdziło, że w bieżącym roku budżetowym gminy mają dokonać napraw dwóch milionów dziur.

Oznacza to wzrost o 43% w porównaniu z rokiem poprzednim i najwyższą sumę roczną od lat 2015–2016.

Rząd potwierdził swoje zobowiązanie do zapewnienia w ciągu 11 lat dodatkowego finansowania w wysokości 8,3 miliarda funtów na poprawę dróg w Anglii.

Z rocznego raportu AIA wynika, że ​​47% mil dróg lokalnych oceniono jako w dobrym stanie, z czego 36% było wystarczające, a 17% złe.

Badanie wykazało również, że średnie budżety na utrzymanie autostrad wzrosły w roku budżetowym 2023–2024 o 2,3% w porównaniu z poprzednimi 12 miesiącami.

Jednak wpływ rosnących kosztów spowodowanych inflacją oznaczał, że władze lokalne „w rzeczywistości wydały mniej w ujęciu realnym”.