Start Polecane „Najgorzej jest zostawić wszystko i wyjść z domu…” każda kobieta ma prawo...

„Najgorzej jest zostawić wszystko i wyjść z domu…” każda kobieta ma prawo do godności

1586

Wstyd, bezradność, ogromny strach, poczucie samotności i potępienia przez społeczeństwo – to wszystko sprawia, że kobiety, które doświadczają przemocy domowej, boją się odejść od partnera-oprawcy. Opoka to organizacja, która od lat pomaga Polkom w Anglii rozpocząć nowe, bezpieczne życie z dala od toksycznych, pełnych przemocy relacji. Teraz Opoka chce stworzyć własny „safehouse” – bezpieczne miejsce, gdzie kobiety otrzymają potrzebne im wsparcie i pomoc.

„Najgorzej jest wszystko zostawić i wyjść z domu…” mówi Sylwia, która kilka lat temu zdecydowała się zadzwonić na infolinię Opoki.

„Pamiętam jak kiedyś zadzwoniłam tam tylko po to, by porozmawiać. Niczego nie chciałam poza zwykłą rozmową z drugim człowiekiem… Ale wsparcie jakie otrzymałam od ludzi z Opoki sprawiło, że otworzyłam oczy na poważny aspekt mojej relacji z partnerem. Opoka otwiera oczy kobietom, które nie chcą widzieć pewnych niepokojących i alarmujących kwestii w swoich związkach. Ja ostatecznie uciekłam z domu, w którym spędziłam ponad pięć lat.”

Sylwia nie jest jedyną osobą, której Opoka pomogła rozpocząć nowe życie z dala od przemocy domowej i odzyskać dawno utraconą godność.

Odzyskać swoje życie

„Przemoc domowa to nie tylko znęcanie się psychiczne i fizyczne nad członkiem rodziny” dodaje Izabela. Ona również kilka lat temu skorzystała z pomocy Opoki. To właśnie dzięki tej organizacji i jej założycielce – Anecie Mackell, Izabela i jej dzieci znalazły schronienie w bezpiecznym domu „Refuge”.

„Wstyd, bezradność i ogromny strach uniemożliwiały mi odejście od oprawcy. Gdy zaczęłam szukać pomocy trafiłam w Internecie na Opokę, napisałam maila i tak rozpoczęliśmy współpracę” mówi Izabela. „Nie da się opisać słowami poczucia swobody i bezpieczeństwa jakie poczuliśmy z dziećmi będąc w schronieniu.”
Izabela w swoim małżeństwie doświadczyła dręczenia psychicznego, wykorzystywania seksualnego i ekonomicznego. W Anglii mieszkała razem z partnerem i trójką dzieci. Nie znała języka angielskiego i była na utrzymaniu swojego oprawcy. Niestety jej historia nie jest jedyna – zastraszone, zagubione i odcięte od kontaktu z bliskimi w kraju kobiety, często latami tkwią w toksycznych relacjach.

Według badań organizacji Refuge – aż 50% kobiet zanim trafi do bezpiecznego schronienia, doświadcza przemocy fizycznej z obrażeniami zagrażającymi ich życiu, a 44% kobiet – ataków i gróźb z bronią w ręku. Statystycznie co tydzień dwie kobiety mieszkające na terenie Anglii i Walii giną z ręki obecnego lub byłego partnera.

Możliwość przeniesienia się do bezpiecznego schronienia jest kluczowym krokiem na drodze każdej kobiety, która decyduje się uwolnić od związku pełnego przemocy. Niestety wiele kobiet, które potrzebują takiej formy pomocy nie ma szansy na miejsce w tego typu placówkach. Ponadto, obecnie nie ma w Anglii schronisk, których pracownicy mówią po polsku, a niewiele miejsc ma możliwość dostępu do tłumaczy. To sprawia, że Polkom tym trudniej jest znaleźć schronienie przed przemocą domową.
Niestety statystyki potwierdzają, że bariera językowa stanowi poważny problem. Badania organizacji Women’s Aid potwierdzają, że tylko 11% kobiet, które nie mówiły po angielsku było w stanie znaleźć bezpieczne schronienie w Wielkiej Brytanii.

Bariera językowa nie jest też jedynym problemem podczas znalezienia schronienia dla ofiar przemocy domowej. Często, jeśli „safehouse” znajduje się zbyt daleko od szkoły dzieci lub ich wcześniejszego miejsca zamieszkania – rodzinie odmawia się schronienia.
Wiele schronisk ma również bardzo złe warunki bytowe, są przepełnione i zatłoczone. Jeśli kobieta ma syna powyżej 16 roku życia, może zostać nie przyjęta do placówki. Nie chcąc zostawić swojego dziecka, ofiara przemocy domowej zdecyduje się na pozostanie w domu z partnerem-oprawcą.

„Safehouse” to nie tylko ciepłe łóżko

Specjalistyczne, bezpieczne domy, to niezbędne placówki, które pomogą ofiarom przemocy domowej i ich dzieciom w odzyskaniu godności i rozpoczęciu nowego życia. Takie „safehouse” to coś więcej niż ciepłe łóżka – to miejsca, które będą w stanie zapewnić kobietom wsparcie psychologiczne i emocjonalne. Pracownicy tego typu placówek pomagają w stworzeniu planu dalszych działań, uzyskaniu dostępu do świadczeń finansowych, a co najważniejsze – w odbudowaniu poczucia własnej wartości.

„Było bardzo ciężko” mówi Sylwia.
„Perspektywa zamieszkania gdzieś indziej, w innym miejscu, z dala od przyjaciół, pracy, miejsc ważnych, początkowo przeraża… ale nasz wewnętrzny spokój i poczucie tego podstawowego, zdrowego szczęścia są na tyle ważne, że każda z nas powinna o to swoje umieć zawalczyć. Mimo strachu, mimo miliona różnych powodów, które sprawiają, że chcemy się wycofać.”

Kobiety, które trafiają do „safehouse” są często wycieńczone psychicznie, a decyzja o odejściu od partnera-oprawcy często kosztuje je ogromną ilość stresu. Towarzystwo terapeutów i innych kobiet, które miały podobne doświadczenia, pozwala im na odbudowanie samych siebie i daje poczucie, że w swoim problemie nie są same. Często zanim zaznają spokoju, czeka je jeszcze długa droga – zeznania na policji czy rozprawy sądowe. Przy pomocy wyspecjalizowanych pracowników schronisk, kobiety mają szansę na zebranie na to wszystko sił.

„Nie miałam nawet pieniędzy na jedzenie” mówi Izabela.
„Pani Aneta z Opoki była przy mnie i wspierała nawet podczas zeznań na policji. Przez ten cały czas miałam również wsparcie psychologa… Gdy z dziećmi przeprowadziliśmy się do nowego, prawdziwego domu Opoka pomogła nam wyposażyć ten dom. Dzięki nim odzyskałam swoje życie i wolność.”

Pandemia zmieniła wszystko

Niestety miniony rok był bardzo trudny dla ofiar przemocy domowej i ich dzieci. Rodziny zamknięte w jednej przestrzeni ze swoim oprawcą były tym bardziej narażone na przemoc fizyczną i psychiczną.

Wskazują na to również statystyki – liczba telefonów na infolinię Opoki wzrosła ze 150 do 1200 miesięcznie. Lockdown doprowadził również do wzrostu liczby próśb o pomoc w znalezieniu schronienia i przeniesieniu się. Niestety obecnie niewiele placówek ma wolne miejsca, a niektóre oferują listę oczekujących na 2-3 tygodnie.

Według Women’s Aid podczas lockdownu ponad dwie trzecie kontaktujących się z organizacją kobiet, stwierdziło, że przemoc domowa nasila się w okresie obostrzeń. Aż 72% kobiet potwierdziło, że podczas lockdownu ich partner-oprawca ma większą kontrolę nad ich życiem.

Plan Opoki: specjalistyczny safehouse dla Polek w Anglii

W 2021 roku Opoka planuje stworzyć bezpieczny „safehouse” dla Polek i ich dzieci. Będzie to miejsce, gdzie kobiety odnajdą psychologiczne wsparcie w ich ojczystym języku i otrzymają szansę na nowe, godne życie.
W planach jest stworzenie miejsca, które co roku będzie w stanie zapewnić miejsce 100 kobietom i ich dzieciom. Znajdzie się tam przestrzeń na pomieszczenia kuchenne, gdzie kobiety same będą mogły przygotowywać posiłki, strefy relaksu i pokoje wypełnione zabawkami dla dzieci.

Małymi krokami ofiary przemocy domowej i ich rodziny otrzymają tam szansę na niezależność finansową. W „safehouse” Opoki nauczą się jak zarządzać finansami, rozwijać kolejne umiejętności niezbędne na rynku pracy i zdobywać zatrudnienie. Kobiety otrzymają tam również szansę nauki języka angielskiego.

Opoka może istnieć i działać głównie dzięki dotacjom i wsparciu firm oraz osób prywatnych. Tutaj, każde, nawet najdrobniejsze wsparcie może pomóc organizacji w poprawie jakości życia kobiet, które doświadczyły horroru przemocy domowej.
Z okazji dnia kobiet pomóżmy Opoce i dajmy szansę dziesiątkom kobiet na odzyskanie szczęścia i godności. Wsparcia można udzielić online.

Więcej informacji o fundacji Opoka można znaleźć: https://www.opoka.org.uk/

Jeśli doświadczasz przemocy domowej zadzwoń: 0 300 365 1700