Kiedy Orient Express zaczął kursować w XIX wieku, paszporty były opcjonalne – jedynym dokumentem wymaganym od brytyjskich podróżników była kopia kontynentalnego rozkładu jazdy Thomasa Cooka.
Brexit i kontrole biometryczne XXI wieku zabijają magię przekraczania granic dla współczesnych pasażerów szukających nostalgii za podróżą luksusowym pociągiem, która zainspirowała Agathę Christie i Hollywood.
Belmond, firma obsługująca dzisiejsze linie Venice Simplon-Orient-Express (VSOE), zdecydowała się zrezygnować z części trasy z Londynu do Folkestone, ponieważ przekroczenie granicy z Calais stało się zbyt trudne.
Do tej pory pasażerowie mogli podróżować wagonami art deco brytyjskiego serwisu Pullman ze stacji Victoria w Londynie do Folkestone. Tam podróżni przesiadają do autokarów, aby przeprawić się przez kanał La Manche i spotkać w Calais kontynentalny pociąg Belmonda.
Przejazd autokarem stwarza dla Belmond niedopuszczalne ryzyko, ponieważ pasażerowie nie mają możliwości uniknięcia opóźnień na trasie przez kanał La Manche. Na początku świąt wielkanocnych, dwa tygodnie temu, podróżni, w tym szkolne wycieczki autokarowe, musieli czekać do 14 godzin w Dover.
Belmond obawia się, że sytuacja może się pogorszyć, ponieważ Wielka Brytania i UE planują nowe kontrole paszportów biometrycznych i dodatkową biurokrację.
