Witam wszystkich forumowiczów
właśnie wróciłem z wakacji i skrzynce pocztowej od kilku tygodni siedziały listy z mandatami
mam 2 mandaty za prędkość i chce się z nich wywinąć, w okresie od zajścia zmieniłem samochód z powodu iż wcześniejszy się rozpadł, jednym z problemów w moim wcześniejszym samochodzie byl speedomierz naprawiałem go kilka razy ale sie sam przestawiał. wykroczenie zostało dokonane w banalnym miejscu w którym zawsze sie zwalnia i każdy jest świadomy kamery ponieważ jest na drodze do miasta i jeżdżę tamtędy codziennie.
Czy mam szanse sie wymigać z płacenia tych mandatów mówiąc ze to nie moja wina tylko spedomierza?
2 tickety za speeding co robic?
Napisz do Elżuni (tej pani z angielskich banknotów), że to nie jest Twoja wina. Bo Ty przecież chciałeś jechać przepisowo ale ten durny "speedomierz" z rozpadającego się samochodu, to kłamca. Możesz też dodać, że akurat w tym czasie i tym banalnym miejscu (dwa razy) noga ci zdrętwiała i nie mogłeś zwolnić.
Ela zapewne zdaje sobie sprawę, że my Polacy jesteśmy najlepszymi "drajwerami" w całej galaktyce i musi Ciebie ułaskawić. :)
Ela zapewne zdaje sobie sprawę, że my Polacy jesteśmy najlepszymi "drajwerami" w całej galaktyce i musi Ciebie ułaskawić. :)
zawsze mozesz mechanikowi zaniesc i powiedziec, ze ci zle naprawil
, na pewno zaplaci za ciebie, ja bym tak zrobil 

