Ostatnio słyszę to zdanie od mojej niespełna czterolatki, która od kilku miesięcy chodzi do preschool.
Idzie to przedszkola pełna nadziei, że może będzie jakaś dziewczynka,ktora będzie chciała się z nią bawić, a po przedszkolu, jak ją pytam czy bawiła się z dziećmi to najpierw zmienia temat kilka razy, a jak ją przycisnę to mówi: "Nie chcą się ze mną bawić, nie chcą żebym była ich friendką. Chyba mnie nie lubią"
No co tu dużo mówić, serce mi pęka jak to słyszę i nie wiem co powiedzieć, ani co poradzić. W Polsce miała w przedszkolu kolezanki i kolegów, z którymi się bawiła i nie było takich sytsuacji. Dodam, że mała póki co jeszcze słabo mówi po angielsku (na poziomie podstawowym się dogada, ale pełna konwersacja dziecięca to to absolutnie nie jest...).Może dlatego inne dzieci ją odrzucają?
Rozmawiałam raz na ten temat z panią opiekunką z przedszkola, ale ona powiedziała, że mała bawi się z innymi dziećmi. I tyle. Ale mam wrażenie, że może nie wszystko panie dostrzegają...
Czy ktoś z Was miał takie doświadczenia? A może ktoś jest mądrzejszy i wie jak dziecko wesprzeć w takiej sytuacji? Ja czuję się dość bezradna - poradźcie proszę.
Nie chcą żebym była ich friendką...
Moderator: pauli
Celtka, masz rację, bariera językowa może być przyczyną tego, że Twoja córka czuje się pomijana przez grupę. Moja przeszła przez to samo, zaczynała tu szkołę mając 8 lat i taki stan względnej izolacji trwał rok. A potem się zaczęło :) Teraz się śmiejemy, że przyjaciele walą do niej drzwiami i oknami (kiedyś nie słyszeliśmy dzwonka i koleżanka dobijała się do okna). Więc nic się nie martw, Twojej córeczce nauka języka i aklimatyzacja pójdzie znacznie łatwiej i szybciej znajdzie przyjaciół. :) Na razie wspieraj ją i daj jej trochę czasu. Pozdrawiam :)
Dokładanie tak, Agus ma racje, pamiętaj,ze zmiana zamieszkania i nowe towarzystwo w dodatku z odmiennym językiem jest ogromnym stresem dla każdego dorosłego, tak więc pomyśl co dopiero dla Twojego dziecka.
Ale nie martw sie bo nikt inny jak właśnie one mają największe zdolności adaptacyjne, w odróżnieniu od nas są bardziej elastyczne i chłonne wszystkiego, wiek dziecięcy również daje im większe możliwości rozwoju językowego- one uczą się go intuicyjnie, nie już jak my mechanicznie, dlatego wspieraj swoje dziecko, a ani się obejrzysz a wszystkie dotychczasowe obawy szybko miną, Twoja pociecha jest tak naprawdę na etapie kształtowania się znajomości, szukania poszczególnych grup- jestem pewna , że prędzej czy później znajdzie swoje koleżanki i te przysłowiowe 'friendki' jeszcze Ci bokiem wyjdą.
Głowa do góry :)
Ale nie martw sie bo nikt inny jak właśnie one mają największe zdolności adaptacyjne, w odróżnieniu od nas są bardziej elastyczne i chłonne wszystkiego, wiek dziecięcy również daje im większe możliwości rozwoju językowego- one uczą się go intuicyjnie, nie już jak my mechanicznie, dlatego wspieraj swoje dziecko, a ani się obejrzysz a wszystkie dotychczasowe obawy szybko miną, Twoja pociecha jest tak naprawdę na etapie kształtowania się znajomości, szukania poszczególnych grup- jestem pewna , że prędzej czy później znajdzie swoje koleżanki i te przysłowiowe 'friendki' jeszcze Ci bokiem wyjdą.
Głowa do góry :)

Czyli mówicie, dziewczyny, że przeczekać, a jakoś się powinno ułozyć. Może ja się za bardzo przejmuję, no ale wiadomo, że ciężko rodzicowi kiedy dziecko jest smutne ( i kiedy sam jest niejako sprawcą tej sytuacji!).
Póki co okazało się, że dołączyła do przedszkola jeszcze jedna polska dziewczynka i chociaż raz w tygodniu chodzą na tę samą godzinę, więc jest jej już trochę raźniej.
Dzięki za wsparcie duchowe!
Póki co okazało się, że dołączyła do przedszkola jeszcze jedna polska dziewczynka i chociaż raz w tygodniu chodzą na tę samą godzinę, więc jest jej już trochę raźniej.
Dzięki za wsparcie duchowe!
Nie martw się, zobaczysz ,ze wszystko będzie dobrze u dzieci wszystko zmienia się z prędkością błyskawicy, zresztą ta sytuacja niejako zmusza ją do kontaktu z rówieśnikami, ma zresztą w przedszkolu inne zajęcia, które pomogą jej otworzyć się językowo- wspólne przygody, wyprawy, nauka piosenek , zabawy to jest nic innego jak zajęcia mające na celu integrację, teraz jest smutna ale z pewnością szybko się to zmieni.

Ja napisze tak: nie podoba mi sie to pre-school, panie przedszkolanki powinny p o m o c dziecku w zaaklimatyzowaniu sie w przedszkolu, jak i w kontaktach z innymi dziecmi; piszemy chyba o 3-4 latkach. Przeczekiwac to sobie bunt dwulatka mozna :wink: . Po kilku m-cach w przedszkolu to dziecko powinno miec kolezanki... Moze zapytaj pani opiekunki z jakimi dziecmi sie bawi najczesciej ( no skoro twierdza, ze sie z dziecmi bawi), bo chcialabys zaprosic je np. na urodziny corki. A pani opiekunka nie ma jakiejs przelozonej?
Celtka, a moze ktoras z angielskich mam znasz zeby sie regularnie umawiac na play date z dziecmi?
Celtka, a moze ktoras z angielskich mam znasz zeby sie regularnie umawiac na play date z dziecmi?
gg2833495
[img]http://images49.fotosik.pl/33/c0194fb46e7b99ff.jpg[/img]
Everyone is entitled to my opinion.
[img]http://images49.fotosik.pl/33/c0194fb46e7b99ff.jpg[/img]
Everyone is entitled to my opinion.
Kurcze, Pauli, no wlasnie nie znam w ogole ZADNYCH mam. Przewaznie zaprowadza i przyprowadza mala jej opiekunka, bo ja w tym czasie pracuje... Zreszta to preschool jest specyficzne (chyba?), bo mala chodzi na rozne zmiany z roznymi dziecmi (w zasadzie w kazdy dzien tygodnia jest inny zestaw, przynajmniej czesciowo), panie przedszkolanki tez sie zmieniaja i sa rozne w rozne dni itd. Natomiast generalnie przedszkolanki uwazaja, ze wszystko jest ok (rozmawialam tez z ta, ktora jest corze przypisana - tzn jest odpowiedzialna za jej postepy itd i ona uwaza, ze nie ma problemu, bo mala bawi sie z innymi dziecmi). Tak w sumie to predzej tego problemu nie bylo (czyli w zeszlym roku, kiedy mala zaczela chodzic - dopiero od maja zreszta), tylko teraz sie pojawil, co troche mnie zaskoczylo. A moze wczesniej mala nie rozumiala hasla "I don't want you to be my friend"? Diabli wiedza.
Nie wiem, moze powinnam tam bardziej ponaciskac i porozmawiac z head przedszkolanka (zabij mnie, zapomnialam jak sie te wszystkie ich stanowiska nazywaja) i poprosic zeby bardziej zwracali uwage na takie sytuacje, albo chociaz porozmawiali z dziecmi czy sama nie wiem co (bo przeciez sie dzieci nie zmusi zeby sie z kims bawily czy kogos lubily...). Pomyslalam tez, ze moze powinnam sie tam wkrecic w jakis dzien i zrobic im mala prezentacje o Polsce (jakas opowiastke na poziomie malych dzieci, rzecz jasna) i wytlumaczyc, ze mala sie dopiero uczy jezyka czy cos.
A tak w ogole to dochodze do wniosku, ze zdziczalam juz chyba kompletnie, bo nawet nie wiem jak te angielskie mamy zaczepic! (i nie jezyk jest tu bariera...)
Nie wiem, moze powinnam tam bardziej ponaciskac i porozmawiac z head przedszkolanka (zabij mnie, zapomnialam jak sie te wszystkie ich stanowiska nazywaja) i poprosic zeby bardziej zwracali uwage na takie sytuacje, albo chociaz porozmawiali z dziecmi czy sama nie wiem co (bo przeciez sie dzieci nie zmusi zeby sie z kims bawily czy kogos lubily...). Pomyslalam tez, ze moze powinnam sie tam wkrecic w jakis dzien i zrobic im mala prezentacje o Polsce (jakas opowiastke na poziomie malych dzieci, rzecz jasna) i wytlumaczyc, ze mala sie dopiero uczy jezyka czy cos.
A tak w ogole to dochodze do wniosku, ze zdziczalam juz chyba kompletnie, bo nawet nie wiem jak te angielskie mamy zaczepic! (i nie jezyk jest tu bariera...)
No to mozliwe, ze dzieci w sumie nie bardzo ze soba oswojone sa jeszcze i to wrzesien dopiero; zawsze istnieje szansa ze sie dotra :wink: . Te rozne godziny i pomieszane grupy tez nie pomagaja. Czesc dzieciakow zna sie pewnie z sasiedztwa i tak to...
gg2833495
[img]http://images49.fotosik.pl/33/c0194fb46e7b99ff.jpg[/img]
Everyone is entitled to my opinion.
[img]http://images49.fotosik.pl/33/c0194fb46e7b99ff.jpg[/img]
Everyone is entitled to my opinion.
Z tego co wiem to niewiele dzieic w wieku 3-4 lat potrafi zawierac przyjazn, wiec moze twoja corka jest gotowa na przyjazn ale inne dziewczynki sa jeszcze za male na to i nie potrafia. Moja rada: napisz komentarz w obsarvation book ktore ci twoj key worker daje co pare miesiecy ze chcesz by jej pomogli zaprzyjaznic sie z innymi. Nie obwiniaj pan, sama wiem jak to czasem ciezko zajac sie kazdym problemem.
Chcialam poinformowac, ze mala juz znalazla jakies friendki i friendow :) Widac wtedy musiala pare razy akurat trafic na dzieci, ktore juz sie znaly i nie chcialy zapoznawac z innymi czy nie wiem co. W kazdym razie teraz przewaznie mowi, ze bawila sie z jakas friendka tudziez friendem, wiec racje mialy te z Was, ktore mowily, ze trzeba uzbroic sie w cierpliwosc.
W kazdym razie dziekuje jeszcze raz serdecznie za odzew i wszystkie rady.
Pozdrawiam!
W kazdym razie dziekuje jeszcze raz serdecznie za odzew i wszystkie rady.
Pozdrawiam!