Piraci stracą dostęp do internetu

Gdzie kupić? Jak znaleźć?... Czyli garść porad na bieżąco !
ODPOWIEDZ
syfon
Nowicjusz
Posty: 72
Rejestracja: czw sty 11, 2007 7:27 pm

wt lut 12, 2008 4:04 pm

Pozdrawiam...
Syfon...
Awatar użytkownika
FISHERMAN
Zasłużony W Boju
Posty: 299
Rejestracja: śr gru 05, 2007 10:17 pm
Lokalizacja: Southampton

wt lut 12, 2008 7:25 pm

zarwanie umowy ...hmm a jak nie ma umowy ? - w sieci 3 jest mozliwy dostep do internetu bez umowy - tzw. pre-paid / koszt doladowania o ile dobrze pamietam L25 / 8GB download.

pozdr

Adrian
Wujek Kazek

ndz mar 02, 2008 10:37 pm

A tu jest ciekawy artykuł zaczerpnięty z "PC World":

Sąd: udostępnienie w P2P to jeszcze nie piractwo
27.02.2008 12:12

Specjalizująca się w walce z internetowymi systemami P2P organizacja RIAA poniosła właśnie w USA bardzo ważną porażkę. Amerykański sąd odrzucił jej wniosek o uznanie, że udostępnienie w Internecie chronionych prawem autorskim materiałów jest równoznaczne z ich nielegalnych dystrybuowaniem. Ta decyzja może poważnie utrudnić działania RIAA i zmusić organizację do gromadzenia zdecydowanie większej liczby dowodów winy domniemanych piratów przed skierowaniem sprawy do sądu.

Decyzja sądu dotyczy trwającego od blisko roku procesu, wytoczonego przez RIAA niejakiemu Christopherowi Brennanowi. Organizacja oskarżyła go o nielegalne dystrybuowanie muzyki w sieci P2P (ponad 2 tys. plików audio). Brennan nie zjawił się na żadnej rozprawie - dlatego prawnicy RIAA złożyli w sądzie wniosek o uznanie go winnym na podstawie przedstawionych dowodów (czyli m.in. logów z systemu P2P, świadczących o tym, że oskarżony udostępniał w Internecie muzykę).

Kilka dni temu sędzina Janet Bond Arterton poinformowała o odrzuceniu tego wniosku - jej zdaniem oskarżyciele błędnie założyli, że udostępnienie w Internecie muzyki jest równoznaczne z jej nielegalnym dystrybuowaniem. Tymczasem materiały dostarczone przez RIAA nie dowodzą, że ktokolwiek pobrał od Brennana udostępnione przez niego pliki - a tylko w takiej sytuacji można mówić o nielegalnym dystrybuowaniu. "Decyzja sądu wyraźnie informuje, że samo udostępnienie w Internecie plików muzycznych nie może być traktowane jako złamanie praw autorskich - dopóki ktoś takich plików nie pobierze" - tłumaczą przedstawiciele Electronic Frontier Foundation.

Specjaliści zwracają uwagę, ze decyzja sądu może oznaczać poważne kłopoty dla RIAA - do tej pory w większości procesów przeciwko użytkownikom sieci P2P organizacja nie przedstawiała dowodów na to, że od danej osoby ktoś rzeczywiście pobrał muzykę. Być może więc od teraz RIAA będzie musiała gromadzić zdecydowanie więcej dowodów jeśli zechce udowodnić komuś nielegalne dystrybuowanie piosenek w Internecie.

Daniel Cieślak
Wujek Kazek

pn mar 03, 2008 7:40 pm

A ten kawałek też jest niezły:

RIAA zbiera rekompensaty, artyści nie mają ani grosza

Menedżerowie kilku popularnych amerykańskich muzyków i zespołów rozważają skierowanie pozwów przeciwko... reprezentującej ich organizacji RIAA - donosi New York Post. Przedstawiciele artystów twierdzą, że ich klienci nie otrzymali na razie ani grosza z pieniędzy zdobytych przez RIAA w wyniku pozwów sądowych i porozumień z operatorami sieci P2P.
Przypomnijmy: chodzi tu o kwotę rzędu 400 mln USD, która pobrana została przez RIAA w ramach rekompensaty strat poniesionych przez... artystów. Złożyły się na nią kwoty zasądzone w procesach oraz uzyskane w ramach porozumień pozasądowych z operatorami sieci bezpośredniej wymiany plików - m.in. Napstera, czy Kazaa.

John Branca, prawnik reprezentujący m.in. Dona Henley'a oraz grupy The Rolling Stones oraz Korn, stwierdził w rozmowie z New York Post: "Menedżerowie i prawnicy zastanawiają się od miesięcy, kiedy wreszcie RIAA zechce przekazać im uzyskane w ten sposób środki i jak proces ten zostanie przeprowadzony". Wygląda jednak na to, że niektórych artystom powoli kończy się cierpliwość - dlatego też w Sieci pojawiły się pogłoski o przygotowaniach do pozwów przeciwko RIAA.
Przedstawiciele RIAA tłumaczą, że pieniądze nie są na razie wypłacane, ponieważ przedstawiciele wytwórni zrzeszonych w organizacji wciąż pracują nad odpowiednim systemem podziału i wypłaty odszkodowań. Dopiero po jego stworzeniu ma zacząć się dystrybuowanie odszkodowań. Wydaje się jednak, że trochę przeczy temu oświadczenie koncernu Warner Music - który w odpowiedzi na pytania dotyczące odszkodowań odparł, że większość artystów współpracujących z tą firmę już otrzymała stosowne rekompensaty.
Zdaniem Irvinga Azoffa - menedżera reprezentującego m.in. Christinę Aguilerę, Seala, The Eagles oraz Van Halen - wytwórnie grają z artystami "w kotka i myszkę". Azoff zastrzega jednak, że artyści są zdeterminowani i wcześniej czy później RIAA będzie musiało im zapłacić.
ODPOWIEDZ