Plaga rozpadających się zwiazków

Czyli groch z kapustą.
Wszystko co nie pasuje do innych działów.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
marrszoo
Gość
Posty: 18
Rejestracja: sob wrz 29, 2007 9:22 pm
Lokalizacja: Southampton

śr paź 10, 2007 6:41 am

thyrfing pisze: Wszystko sprowadza sie do jednego ( mozna odejsc , wybaczyc jak kto woli i co komu pasuje) nalezy uwazac aby to paskudne posuniecie partnera nie pociagnelo Was na DNO
Prawda, zgadzam się z tym. Jednak ciężko nie dać się pociągnąć. Wszystko zależy od siły i dojrzałości charakteru...
krzysztof
Gość
Posty: 24
Rejestracja: czw mar 15, 2007 7:53 pm

sob lis 24, 2007 12:54 am

czescccccccccc!!!!!!!!
to ja Krzys!bylem u Was ostatni raz w marcu!!!uuu !!tak to juz jakis czas temu!ale powiem,ze sytuacja wcale nie jest zaskakujaca!a dlaczego?,,,hm...to proste kazdy z tych ktorzy nie potrafia kochac chca zmiany na lepsze,poszukuja dalej,szukaja swego.ale to nie o tym mowa:a wiec mowa o rozpadajacych sie zwiazkach!dlaczego mnie opuscil_la,,,,po prostu wiekszosc z nas nie byla nigdy czy tez nie znalazla sie w takich warunkach jakie panuja tutaj,mieszkamy razem,znamy sie od np 3 miesiecy .poznajemy sie,powiem,ze ja znam juz swoja panne od 5 dobrych lat,ale!!!czsem tez sa takie sytuacje,ze mamy dosyc,ze chcemy uciec!!!ale powiem jedno,ze MILOSC ZWYCIEZY!!!!KOCHAM WAS !MAM NADZIEJE ZE POWIEDZIE SIE WSZYSTKIM TYM KTORZY MYSLA O ODEJSCIU!POMYSLCIE TAK ABY BYLO WAM!NIE SOBIE !DOBRZE!BADZCIE PELNI WIARY,IDZCIE NA KOMPROMISY,KOCHAJCIE SIE ILE SIL,A POWIADAM WAM BEDZIECIE NAJSZCZESLIWSI NA SWIECIE!BEZ JAJ! :D
Awatar użytkownika
Gosia25
Nowicjusz
Posty: 67
Rejestracja: śr kwie 18, 2007 3:50 pm
Lokalizacja: Southampton / lordshill

wt lis 27, 2007 4:04 pm

..........POMYSLCIE TAK ABY BYLO WAM!NIE SOBIE !DOBRZE!BADZCIE PELNI WIARY,IDZCIE NA KOMPROMISY ........


Krzysztof może jestem egoistką, ale zupełnie się nie zgadzam z tym. Nie można męczyć się pół życia tylko dlatego, że ma się na uwadze dobro wszystkich dookoła (partnera, dzieci). Owszem nie należy zbyt szybko się poddawać, ale jeśli ma się na uwadze całokształt to myślę że każdy powinien myśleć przede wszystkim o sobie...w końcu to nasze życie, nie jest ono długie i jego jakość zależy tylko i wyłącznie od naszych decyzji i postępowania :!:
więcej marzeń niż czasu by je spełnić...
Awatar użytkownika
cuma
Zawodowiec
Posty: 1371
Rejestracja: czw sie 02, 2007 11:22 pm
Lokalizacja: z zupełnie innej bajki:)

wt lis 27, 2007 7:23 pm

a ja sie jak najbardziej z krzystofem zgadzam! włąśnie chodzi o to żeby nie być egoistą. pewnie jeśli cały czas daje tylko jedna strona to to jest ślepa uliczka, ale odrobina poświęcenia i bezinteresowności procentuje. o tym nie powinno się zapominać.
w najlepszym związku pod słońcem bywają takie chwile że chce się wszystko zostawić, problemy, emocje, itd. ale jesli to tylko chwila to dlaczego od razu rezygnowac? po to zeby było jeszcze gorzej samotnie lub w innym związku?
no niestety każdy związek przeżywa wzloty i upadki i trzeba umieć ocenić czy warto go pielęgnować czy lepiej zakończyć, no nie?
wracając jeszcze do wątku poruszonego w postach poprzednich. nie macie wrażenia że zdradę która nie była planowana - po prostu się zdarzyła i osoba winna przyznaje się do niej, żałuje - można wybaczyć wtedy kiedy naprawdę się kocha? pewnie polecą jakieś kamienie, może cięgi batem :wink: , ale uważam że jeżeli ktoś z góry zakłada, że żadnej zdrady nie jest w stanie wybaczyć, to sorki ale jest egoistą, a miłość którą odczuwa to miłość własna :twisted:
trochę węgla ożywia parowiec, trochę serca - człowieka...
[url=http://userbars.pl/][img]http://img.userbars.pl/11/2050.gif[/img][/url]
Awatar użytkownika
NaDi@30
Zawodowiec
Posty: 1128
Rejestracja: wt lip 24, 2007 8:35 pm
Lokalizacja: So`ton

wt lis 27, 2007 8:30 pm

masz racje cuma.Tylko prawdziwa milosc jest skora do przebaczenia.... :wink:
[img]http://img.userbars.pl/23/4487.png[/img] [img]http://img.userbars.pl/32/6346.gif[/img]


Bóg mnie stworzył,diabeł opętał.Na zawsze będę
grzeszna i święta...

gg:2306643
Awatar użytkownika
lunafly
Bardzo odważny
Posty: 902
Rejestracja: pn kwie 02, 2007 1:04 pm
Lokalizacja: Southampton

wt lis 27, 2007 9:16 pm

Gosia25 pisze:...ale jeśli ma się na uwadze całokształt to myślę że każdy powinien myśleć przede wszystkim o sobie...w końcu to nasze życie, nie jest ono długie i jego jakość zależy tylko i wyłącznie od naszych decyzji i postępowania :!:
No wlasnie a tutaj droga Gosiu chyba przede wszystkim zapominasz,ze milosc wymaga poswiecen i nie jest czyms zgola egoistycznym, bo gdybysmy tak do niej podchodzili czy niewiiele wiecej nie roznilibysmy sie od zwierzat?! Wtedy chodzilo by wszak o zaspokojenie tylko i wylacznie wlasnych potrzeb.
Jak dla mnie to droga prowadzaca do nikad.
Obrazek
Awatar użytkownika
Gosia25
Nowicjusz
Posty: 67
Rejestracja: śr kwie 18, 2007 3:50 pm
Lokalizacja: Southampton / lordshill

wt lis 27, 2007 9:18 pm

lubimy się za swoje zalety.....a kochamy - za wady! Więc jeśli ktoś ich nie akceptuje, nie może wymagać ode mnie poświęceń i kompromisów.
Kochać - nie znaczy się ciągle dostosowywać...
Przebaczać - nie zawsze znaczy kochać...
Każdy ma inne pojęcie miłości i związku... Ja z doświadczenia wiem, że kompromis może oznaczać obojętność...
więcej marzeń niż czasu by je spełnić...
Awatar użytkownika
lunafly
Bardzo odważny
Posty: 902
Rejestracja: pn kwie 02, 2007 1:04 pm
Lokalizacja: Southampton

wt lis 27, 2007 9:24 pm

Dziwnie postrzegasz pojecie kompromisu, nie wiem jakie jest Twoje doswiadczenie ale wlasnie dla mnie kompromis to wychodzenie do siebie- to sluchanie drugiej osoby, uczenie sie jej, gdyby zwioazki opiraly sie na egoizmie nie bylo by w nich miejsca na poswiecenie sie dla drugiego czlowieka...wtedy bylaby tylko czysta gra zaprogramowana na branie, a przeciez nie mozna tylko brac , trzeb a tez DAWAC...bez tego latwo o rutyne, nude i niezrozumienie.
Obrazek
Awatar użytkownika
Gosia25
Nowicjusz
Posty: 67
Rejestracja: śr kwie 18, 2007 3:50 pm
Lokalizacja: Southampton / lordshill

wt lis 27, 2007 9:38 pm

i tu się pewnie lunafly zdziwisz, gdyż w moim związku to zawsze ja wyciągam rękę pierwsza. Nie jestem, jak zapewne myślisz, egoistką, a fakt, że kompromis jest dla mnie bardziej ustępstwem, niż dowodem miłości nie czyni ze mnie kogoś gorszego...
więcej marzeń niż czasu by je spełnić...
Awatar użytkownika
cuma
Zawodowiec
Posty: 1371
Rejestracja: czw sie 02, 2007 11:22 pm
Lokalizacja: z zupełnie innej bajki:)

wt lis 27, 2007 10:19 pm

ja bym tu nikogo nie oceniał w kategoriach lepszy - gorszy. to jak kierujemy swoim życiem zależy wyłącznie od nas samych. chyba jedną z najistotniejszych kwestii jest nie krzywdzić innych, ale też nie za wszelką cenę i nie zawsze kosztem samego siebie.
każdy z nas ma inne doświadczenia, innych ludzi w życiu spotkał, itd. a to wszystko wpływa na nasze postepowanie. i dlatego każdy z nas jest inny, i tak niech po wsze czasy zostanie :!:
rzekłem, howgh :!: :lol:
trochę węgla ożywia parowiec, trochę serca - człowieka...
[url=http://userbars.pl/][img]http://img.userbars.pl/11/2050.gif[/img][/url]
Awatar użytkownika
Gosia25
Nowicjusz
Posty: 67
Rejestracja: śr kwie 18, 2007 3:50 pm
Lokalizacja: Southampton / lordshill

wt lis 27, 2007 10:21 pm

amen
więcej marzeń niż czasu by je spełnić...
Awatar użytkownika
thyrfing
Bardzo odważny
Posty: 647
Rejestracja: sob paź 06, 2007 11:09 pm
Lokalizacja: śirlej

śr lis 28, 2007 2:18 pm

Widze ze watek nie stracil na aktualnosci , biedna Gosie atakuja idealisci z pod znaku agape :wink:
W ramach uzupelnienia proponuje przeprowadzic eksperyment i porozmawiac o tej nowej-starej jakosci ich zycia , z tymi ktorych ten problem dotyczy. W wiekszosci przypadkow chetnie sie przed nami otworza gdyz szacunku do partnera (zarowno z jednej lub tez z drugiej strony ) niewiele zostalo .
Awatar użytkownika
NaDi@30
Zawodowiec
Posty: 1128
Rejestracja: wt lip 24, 2007 8:35 pm
Lokalizacja: So`ton

śr lis 28, 2007 5:45 pm

ehhhh Ja juz sie kiedys wypowiedzialam na temat,ze łatwo jest mowic komus,gdy jest w krotkim zwiazku z partnerem a co z dlugodystanowcami??popytajmy ich o zdanie :wink: zapewniam,ze gdybym zmieniala partnera co 2-3 lata tez bym miala podejscie luny :wink:
[img]http://img.userbars.pl/23/4487.png[/img] [img]http://img.userbars.pl/32/6346.gif[/img]


Bóg mnie stworzył,diabeł opętał.Na zawsze będę
grzeszna i święta...

gg:2306643
Awatar użytkownika
lunafly
Bardzo odważny
Posty: 902
Rejestracja: pn kwie 02, 2007 1:04 pm
Lokalizacja: Southampton

śr lis 28, 2007 6:10 pm

Gosia25 pisze:i tu się pewnie lunafly zdziwisz, gdyż w moim związku to zawsze ja wyciągam rękę pierwsza. Nie jestem, jak zapewne myślisz, egoistką, a fakt, że kompromis jest dla mnie bardziej ustępstwem, niż dowodem miłości nie czyni ze mnie kogoś gorszego...
Chyba jednak nie do konca sie rozumiemy, ja wyrazam tylko moja wlasna opinie i DALEKA jestem od stwierdzenia,ze jestes egoistka, jesli tak to odebralas, to wiedz ,ze nie bylo to moja intencja. Od tego jest forum,zeby dyskutowac.
A co sie tyczy kompromisow to z pewnoscia nie zalicze ich do dowodow milosci, bycie z kims to przeciez bycie dwoch, odrebnych jednostek- to spotkanie dwojga ludzi i gdyby byl ciagly w zwiazku kompromis to chyba tak naprawde nie zyskalby on za wiele...Wszak kazdy z nas daje dla drugiej osoby cos zgola odmiennego.
Obrazek
krzysztof
Gość
Posty: 24
Rejestracja: czw mar 15, 2007 7:53 pm

ndz gru 02, 2007 11:17 am

hejka!widze,ze temat jest goracy!to dobrze bo trzeba rozmawiac o milosci,
o relacjach,zachowaniu,kompromisach.....
jedna z uczestniczek napisala,ze pierwsza wyciaga reke,ja powiem ze to ja pierwszy wyciagam reke :D nie potrafie sie gniewac,sa czasem"upadki i wzloty"ale napewno wszyscy by chcieli azeby w naszych zwiazkach zawsze panowala milosc!ona panuje!tylko!powtarzam:trzeba sie poswiecac we wszystkim,dawac od siebie wszystko co najlepsze co z serca! :D a efekty przyjda same,to jest naprawde fajne! p.s za pol roku bede juz mezem swojej narzeczonej :D pozdrawiam
ODPOWIEDZ