Dlaczego nie pracujemy dla siebie?
Kiedy ostatnio polak sie Ciebie spytal jaka firme prowadzisz?
Kiedy ostatnio Ty spytales innego polaka ilu ludzi zatrudnia?
Polak to dobry robotnik. Masowo fachowiec w kazdym fachu oprocz biznesu. Dlaczego?
Moim zdaniem powod tkwi w braku kontynuacji rzemiosla od dziada pradziada. Do tego dochodza wielkie utrudnienia podczas socjalizmu.
Ojciec kowal wychowuje syna kowala. Bankier bankiera. Czy musi tak byc?
Porozmawiajmy o tym jak dorosli. Moze wspolnie zlamiemy ten polski robotniczy trend.
Zaczne od przykladu moich znajomych, ktorzy mysle, ze sa w stanie poprowadzic wlasny biznes ale sie boja. Zdaja sobie sprawe ze maja wystarczajaca wiedze i srodki aby podolac wyzwaniu ale brak im wiary w powodzenie.
Podobno wiek, w ktorym mlody czlowiek przestaje myslec o biznesie z powodu ryzyka o przyszlosc i stabilizacje to miedzy 35 a 40 rokiem zycia. Wtedy to chec ryzykowania zmiejsza sie znacznie a zwieksza przekonanie ze jest sie juz za starym.
Czy chcemy przejsc na emeryture jako robotnicy, czy bedziemy czekac w nieskonczonosc na nadejscie tej wlasciwej okazji lub tez zastanowimy sie nad wzieciem zycia w swoje rece?
Co zrobic, aby Polacy byli znani rowniez jako fachowcy w biznesie?
Czy rodzice robotnicy sa w stanie wychowac biznesmena?
Czy zjawisko takie moze sie rozszerzyc na szeroka skale?
Co myslicie na ten temat?
Kiedy ostatnio Ty spytales innego polaka ilu ludzi zatrudnia?
Polak to dobry robotnik. Masowo fachowiec w kazdym fachu oprocz biznesu. Dlaczego?
Moim zdaniem powod tkwi w braku kontynuacji rzemiosla od dziada pradziada. Do tego dochodza wielkie utrudnienia podczas socjalizmu.
Ojciec kowal wychowuje syna kowala. Bankier bankiera. Czy musi tak byc?
Porozmawiajmy o tym jak dorosli. Moze wspolnie zlamiemy ten polski robotniczy trend.
Zaczne od przykladu moich znajomych, ktorzy mysle, ze sa w stanie poprowadzic wlasny biznes ale sie boja. Zdaja sobie sprawe ze maja wystarczajaca wiedze i srodki aby podolac wyzwaniu ale brak im wiary w powodzenie.
Podobno wiek, w ktorym mlody czlowiek przestaje myslec o biznesie z powodu ryzyka o przyszlosc i stabilizacje to miedzy 35 a 40 rokiem zycia. Wtedy to chec ryzykowania zmiejsza sie znacznie a zwieksza przekonanie ze jest sie juz za starym.
Czy chcemy przejsc na emeryture jako robotnicy, czy bedziemy czekac w nieskonczonosc na nadejscie tej wlasciwej okazji lub tez zastanowimy sie nad wzieciem zycia w swoje rece?
Co zrobic, aby Polacy byli znani rowniez jako fachowcy w biznesie?
Czy rodzice robotnicy sa w stanie wychowac biznesmena?
Czy zjawisko takie moze sie rozszerzyc na szeroka skale?
Co myslicie na ten temat?
Hoist the colours.
- pablo_el_diablo
- Bardzo odważny
- Posty: 904
- Rejestracja: pt cze 15, 2007 3:55 pm
- Lokalizacja: Zwoleń / Soton
Znalem wielu ktorzy marzyli o biznesie, wlaczajac w to mnie. Ja mysle ze powodzenie zalezy nie od jednego, nie dwoch a wielu czynnikow. Niewielu sie udalo a ci co im sie udalo nie pisza na forach tylko siedza przy rachunkach i kalkulatorach. Trzaba miec glowe, nerwy, kapital i sklonnosc do ryzyka.
Polecam postudiowac: http://www.biznesforum.pl/
i - albo zajac sie na powaznie albo odlozyc marzenia do szuflady
Polecam postudiowac: http://www.biznesforum.pl/
i - albo zajac sie na powaznie albo odlozyc marzenia do szuflady
[img]http://img9.imageshack.us/img9/1132/newmz.gif[/img]
Dobrze mowisz...zajac sie na powaznie. Bo jak cos zaczynasz to trzeba sie tym zajac od poczatku do konca. A przewaznie jest tak ze przy pierwszym niepowodzeniu kazdy sie poddaje. Szczescie i jakies czynniki nie maja tu nic do rzeczy..Sukces w 20% zalezy od talentu a w 80% od pracy. Pozdro
Ja nic nie mam, ty nic nie masz i on nic nie ma.
Razem mamy tyle zeby otworzyc fabryke....cytat. "Ziemia obiecana"
Mysle ze spora grupa Polakow nawet nie wie ze maja predyspozycje by pracowac dla siebie. Znam osobiscie kilka osob obojga plci, ktore w Polsce nawet nie myslaly o wlasnym interesie a tutaj samo wyszlo.
Zgodze sie ze wlasny upor i ciezka praca. Nie zgodze sie ze kapital. Co do szczescia, to nikt tego naprawde nie udowodnil naukowo, ale trafic na swoje 5 minut kazdy chce wiec cos w tym jest.
Kiedys pewien krol hotelarstwa (nie Hilton) powiedzial, ze zaczynal totalnie od zera...mial na starcie tylko 600 hoteli. Nie wie nawet jak mu sie udalo osiagnac sukces przy takim lichym starcie. Rockeffeler zaczynal od 10 dolarow i to bylo wedlog niego wystarczajaco. Kapital jest zatem pojeciem wzglednym.
Ale my nie na temat, bo chodzi mi o powod dlaczego Polacy nie sa znani jako ludzie interesu i co stoi na przeszkodzie?
Razem mamy tyle zeby otworzyc fabryke....cytat. "Ziemia obiecana"
Mysle ze spora grupa Polakow nawet nie wie ze maja predyspozycje by pracowac dla siebie. Znam osobiscie kilka osob obojga plci, ktore w Polsce nawet nie myslaly o wlasnym interesie a tutaj samo wyszlo.
Zgodze sie ze wlasny upor i ciezka praca. Nie zgodze sie ze kapital. Co do szczescia, to nikt tego naprawde nie udowodnil naukowo, ale trafic na swoje 5 minut kazdy chce wiec cos w tym jest.
Kiedys pewien krol hotelarstwa (nie Hilton) powiedzial, ze zaczynal totalnie od zera...mial na starcie tylko 600 hoteli. Nie wie nawet jak mu sie udalo osiagnac sukces przy takim lichym starcie. Rockeffeler zaczynal od 10 dolarow i to bylo wedlog niego wystarczajaco. Kapital jest zatem pojeciem wzglednym.
Ale my nie na temat, bo chodzi mi o powod dlaczego Polacy nie sa znani jako ludzie interesu i co stoi na przeszkodzie?
Hoist the colours.
- pablo_el_diablo
- Bardzo odważny
- Posty: 904
- Rejestracja: pt cze 15, 2007 3:55 pm
- Lokalizacja: Zwoleń / Soton
a obczaj statystki milionerow totolotka - 80% traci kase po 5 latach czyli nawet z jesli ja masz to nie jest latwo:)
http://articles.moneycentral.msn.com/Sa ... lions.aspx
http://articles.moneycentral.msn.com/Sa ... lions.aspx
[img]http://img9.imageshack.us/img9/1132/newmz.gif[/img]
- machinogodzilla
- Nowicjusz
- Posty: 75
- Rejestracja: pt gru 14, 2007 6:53 pm
Kiedy w 2004 roku otwarły się drzwi na zachód nie myślałem wtedy o wyjeździe w te strony w celu założenia własnego biznesu tylko o tym jak wiele uda mi się zdobyć z tego pracowniczego eldorado, gdzie uda mi się zatrudnić i ile zarobić, i podejrzewam, że wiele osób miało wtedy i później (może nawet dziś ma) podobny punkt widzenia. Zresztą nawet jeśli spojrzy się na podpis działu Praca na tym forum, to widzimy tekst "Szukasz pracy? Nie wiesz gdzie i jak szukać?", a nie "Chcesz założyć interes? Nie wiesz jak to zrobić?", co wydaje mi się odzwierciedla teraźniejsze potrzeby większości. Ale może nastał już czas by uaktualnić ten podpis
:)
Moim zdaniem kluczowymi elementami do rozpoczęcia własnego biznesu są przede wszystkim dobry pomysł oraz odpowiednie otoczenie, w znaczeniu ludzie, z którymi można dyskutować różne rozwiązania i idee lub wręcz wspólnie dążyć do realizacji tego celu. Razem raźniej, łatwiej, no i co dwie głowy to nie jedna. A potem, tak jak już tu wspominano, ciężka praca i wytrwałość.
Co przeszkadza? Myślę, że poczucie komfortu i pozornej stabilizacji jakie tutaj daje zatrudnienie gdziekolwiek, szczególnie po dłuższym okresie zarówno oczekiwania na pracę jak i samej pracy, sprawia że mniej jesteśmy skłonni do spróbowania czegoś innego, do porzucenia wygodnego fotela, telewizora, w końcu jest dobrze tak jak jest i po co ryzykować. Są też bardziej poważne powody które nas hamują, na przykład posiadanie rodziny na utrzymaniu, dziecka, kredytu za mieszkanie, który musimy co miesiąc spłacać itp. Ciężko być przebojowym, kiedy ma się taką odpowiedzialność na karku. Ten, który ma mało lub nie ma nic, nie ma takich dylematów. Oprócz tego to obce środowisko, w którym jesteśmy, na jednych może działać pobudzająco a na innych wpływa odstraszająco, inne zwyczaje, metody, sposoby załatwiania spraw, być może poczucie obcości, nie mamy takiej samej swobody porozumiewania się jaką mielibyśmy u siebie w domu.
To taka moja skromna opinia :)
Pablo, ci którym się udało nie siedzą na forach bo już swoje wysiedzieli i więcej nie muszą. Teraz my musimy wysiedzieć swoje to może też do czegoś dojdziemy
Fajne forum, dzięki za link. To ja dodam od siebie jeszcze dwa: http://www.businesslink.gov.uk i http://www.inventree.pl.
Pozdrawiam

Moim zdaniem kluczowymi elementami do rozpoczęcia własnego biznesu są przede wszystkim dobry pomysł oraz odpowiednie otoczenie, w znaczeniu ludzie, z którymi można dyskutować różne rozwiązania i idee lub wręcz wspólnie dążyć do realizacji tego celu. Razem raźniej, łatwiej, no i co dwie głowy to nie jedna. A potem, tak jak już tu wspominano, ciężka praca i wytrwałość.
Co przeszkadza? Myślę, że poczucie komfortu i pozornej stabilizacji jakie tutaj daje zatrudnienie gdziekolwiek, szczególnie po dłuższym okresie zarówno oczekiwania na pracę jak i samej pracy, sprawia że mniej jesteśmy skłonni do spróbowania czegoś innego, do porzucenia wygodnego fotela, telewizora, w końcu jest dobrze tak jak jest i po co ryzykować. Są też bardziej poważne powody które nas hamują, na przykład posiadanie rodziny na utrzymaniu, dziecka, kredytu za mieszkanie, który musimy co miesiąc spłacać itp. Ciężko być przebojowym, kiedy ma się taką odpowiedzialność na karku. Ten, który ma mało lub nie ma nic, nie ma takich dylematów. Oprócz tego to obce środowisko, w którym jesteśmy, na jednych może działać pobudzająco a na innych wpływa odstraszająco, inne zwyczaje, metody, sposoby załatwiania spraw, być może poczucie obcości, nie mamy takiej samej swobody porozumiewania się jaką mielibyśmy u siebie w domu.
To taka moja skromna opinia :)
Pablo, ci którym się udało nie siedzą na forach bo już swoje wysiedzieli i więcej nie muszą. Teraz my musimy wysiedzieć swoje to może też do czegoś dojdziemy

Pozdrawiam
|
► Zobacz co się dzieje w Soton
|
► Zobacz co się dzieje w Soton
|
Pablo. Osobiscie jestem zdziwiony ze tylko 80% lotkowych milionerow traci kase w 5 lat, bo jesli ktos nie zarobil tych pieniedzy to tak naprawde nie zna ich wartosci.
Sporo osob koncentruje sie na szukaniu pomyslu na biznes. Drepcza w kolko szukajac sposobu na stworzenie przyslowiowego perpetuum mobile.
Po co to odkrywac na nowo Ameryke? Zamiast tego lepiej skupic sie na wygryzieniu zapatrzonej w siebie konkurencji.
Na wdrazanie w zycie calkiem nowego pomyslu, nowej rzeczy moga sobie pozwolic tylko duze firmy, ale wszyscy sie uparli ze oni wlasnie wymysla i wdroza swoiste novum.
Pytam czasem anglikow czy probowali otworzyc kiedys wlasny biznes. Wszyscy uparcie twierdza ze nie bo nie maja pieniedzy i jak je kiedys beda mieli to wtedy zrobia biznes. Jeden z nich wlasnie dostal odszkodowanie za maly wypadek w pracy i kupij sobie bmw.
Ci ludzie nie otworza nigdy biznesu.
W Debicy pewien gosc (znam osobiscie) pil z kolegami denaturat i zebral na alkohol. Totalne dno. Kiedys jednak kolega stwierdzil z oburzeniem, ze nie ma knajpy dla laziorow takich jak oni. Nie mial na wino a otworzyl spelune. Ponoc nikt z jego kolegow nie pije juz denaturatu, a interes idzie mu dobrze. Dzieki poznaniu problemu osiagnal sukces.
Machinogodzilla - podzielam twoje opinie a pomysl z dodaniem dzialu wlasny biznes uwazam za przedni - dlaczego nie.
Kwestia tylko czy sie ktos podzieli? Moze zaczac od wywiadow z tymi ktorzy prowadza w Southampton wlasne dzialalnosci?
I na koniec. Czy napisze tutaj ktos, kto chce pracowac dla siebie?
Sporo osob koncentruje sie na szukaniu pomyslu na biznes. Drepcza w kolko szukajac sposobu na stworzenie przyslowiowego perpetuum mobile.
Po co to odkrywac na nowo Ameryke? Zamiast tego lepiej skupic sie na wygryzieniu zapatrzonej w siebie konkurencji.
Na wdrazanie w zycie calkiem nowego pomyslu, nowej rzeczy moga sobie pozwolic tylko duze firmy, ale wszyscy sie uparli ze oni wlasnie wymysla i wdroza swoiste novum.
Pytam czasem anglikow czy probowali otworzyc kiedys wlasny biznes. Wszyscy uparcie twierdza ze nie bo nie maja pieniedzy i jak je kiedys beda mieli to wtedy zrobia biznes. Jeden z nich wlasnie dostal odszkodowanie za maly wypadek w pracy i kupij sobie bmw.
Ci ludzie nie otworza nigdy biznesu.
W Debicy pewien gosc (znam osobiscie) pil z kolegami denaturat i zebral na alkohol. Totalne dno. Kiedys jednak kolega stwierdzil z oburzeniem, ze nie ma knajpy dla laziorow takich jak oni. Nie mial na wino a otworzyl spelune. Ponoc nikt z jego kolegow nie pije juz denaturatu, a interes idzie mu dobrze. Dzieki poznaniu problemu osiagnal sukces.
Machinogodzilla - podzielam twoje opinie a pomysl z dodaniem dzialu wlasny biznes uwazam za przedni - dlaczego nie.
Kwestia tylko czy sie ktos podzieli? Moze zaczac od wywiadow z tymi ktorzy prowadza w Southampton wlasne dzialalnosci?
I na koniec. Czy napisze tutaj ktos, kto chce pracowac dla siebie?
Hoist the colours.
- pablo_el_diablo
- Bardzo odważny
- Posty: 904
- Rejestracja: pt cze 15, 2007 3:55 pm
- Lokalizacja: Zwoleń / Soton
ja jak mialem 10 lat handlowalem na targu borowkami, mirabelkami itp nawet mi niezle szlo ale pozniej zaczalem sobie myslec ze ludzie robili u mnie zakupy z litosci, wczesnie zaczalem ale jakos zapal oslabl..
[img]http://img9.imageshack.us/img9/1132/newmz.gif[/img]
Sprobuj to zrobic jeszcze raz.
Idz do hurtowni MACK w centrum. Z chlopakami sie dogadasz. Nastepnie z carboota wyczaruj maly wozek co by ze dwie skrzynki jablek weszly i tabliczka "100% british apples".
Idziesz na plac i sprzedajesz tam gdzie nie wolno. Ale kary nie bedzie bo masz kolka wiec de facto nie sprzedajesz tylko wietrzysz jablka :)
Tak robia inni.
I tak z tego wietrzenia jablek zrobi Ci sie 2,5 skrzynki jablek, ktore znowu pojdziesz przewietrzyc.
Aha. Nie boj sie o konkurencje bo Anglikom sie nie chce a Polacy sie boja robic wlasny interes jak widac na tym forum ;)
Idz do hurtowni MACK w centrum. Z chlopakami sie dogadasz. Nastepnie z carboota wyczaruj maly wozek co by ze dwie skrzynki jablek weszly i tabliczka "100% british apples".
Idziesz na plac i sprzedajesz tam gdzie nie wolno. Ale kary nie bedzie bo masz kolka wiec de facto nie sprzedajesz tylko wietrzysz jablka :)
Tak robia inni.
I tak z tego wietrzenia jablek zrobi Ci sie 2,5 skrzynki jablek, ktore znowu pojdziesz przewietrzyc.
Aha. Nie boj sie o konkurencje bo Anglikom sie nie chce a Polacy sie boja robic wlasny interes jak widac na tym forum ;)
Hoist the colours.
- pablo_el_diablo
- Bardzo odważny
- Posty: 904
- Rejestracja: pt cze 15, 2007 3:55 pm
- Lokalizacja: Zwoleń / Soton
no ja wlasnie robie fotki towarowi kupionemu na amazonie, wstawie na allegro a towar zawioze przy nastepnej okazji bycia w pl czyli za pare dni, mam nadzieje ze chociaz ropa sie zwroci:) do tej pory sie zwracalo. wiem - to nie to - prawdziwy biznes wymaga 100% poswiecenia a ja sobie tylko dorabiam do renty bbo cienka renta...
[img]http://img9.imageshack.us/img9/1132/newmz.gif[/img]
Ja bym miala pomysl na biznes, ale mi sie nie chce, zreszta ktos juz wpadl na to
. Niemowlece i dzieciece ciuszki z primani na allegro, w ogole ubrania z new looka czy z primarka osiagaja niebotyczne ceny na allegro, poza tym butik new looka smietanka towarzystwa z pompa otwierala we Warszewie, wobec czego zdaje mi sie, ze obie marki znane i pozadane w PL.

gg2833495
[img]http://images49.fotosik.pl/33/c0194fb46e7b99ff.jpg[/img]
Everyone is entitled to my opinion.
[img]http://images49.fotosik.pl/33/c0194fb46e7b99ff.jpg[/img]
Everyone is entitled to my opinion.
- pablo_el_diablo
- Bardzo odważny
- Posty: 904
- Rejestracja: pt cze 15, 2007 3:55 pm
- Lokalizacja: Zwoleń / Soton
fakt z primarkiem, marka atmosphere to marka ekskluzywna, a dla mnie to zwykla szmata :) nawet wlascicielka ciucholandu w pl chciala zebym jej przywozil bo to przedmiot porzadania ale ja do primarka nie wchodze bo sie boje taki tlok wyglodnialych bab;)
[img]http://img9.imageshack.us/img9/1132/newmz.gif[/img]
- machinogodzilla
- Nowicjusz
- Posty: 75
- Rejestracja: pt gru 14, 2007 6:53 pm
To kogo Natenczas byś tak wygryzł na początek? :)Natenczas pisze: Sporo osob koncentruje sie na szukaniu pomyslu na biznes. Drepcza w kolko szukajac sposobu na stworzenie przyslowiowego perpetuum mobile. Po co to odkrywac na nowo Ameryke? Zamiast tego lepiej skupic sie na wygryzieniu zapatrzonej w siebie konkurencji.
|
► Zobacz co się dzieje w Soton
|
► Zobacz co się dzieje w Soton
|