Jazda konna :-) czy ktos podziela moja pasje ??
Drogo tutaj co nie ? szukałam w okolicach Soton szkół jeździeckich i niestety wypadły drogo. Wiecie cos o cenach ?
[img]http://www.obrazki.info/miniatury/SugarwareZ-253.gif[/img]
[b]Będziesz pisał na temat, nie będziesz spamował, będziesz...[/b]
[img]http://img526.imageshack.us/img526/6522/ubd3874.png[/img]
[b]Będziesz pisał na temat, nie będziesz spamował, będziesz...[/b]
[img]http://img526.imageshack.us/img526/6522/ubd3874.png[/img]
- didi05-88
- Zaczyna Działać
- Posty: 163
- Rejestracja: pn cze 25, 2007 6:52 pm
- Lokalizacja: Southampton, Dolny Slask
jeeejku!! jak sie ciesze!!... no zeczywiscie,slyszalam,ze jest drogo...dokladnie ile to nie wiem,bo jeszcze niestety nie bylam,ale strasznie za tym tesknie (w Polsce 6 lat jezdzilam) dowiem sie co i jak i napisze,bo moja kolezanka jezdzi gdzies kolo New Forest
Siostra! Etap nauki jazdy jest najfajniejszy :D Zawsze jest to niewiarygodnie ciężka praca, zwłaszcza nad sobą, bo trzeba się nauczyć kontrolować przede wszystkim siebie, a dopiero w następnej kolejności panowania nad konikiem.
Po pierwszych kilku lekcjach wiele osób rezygnuje, a to z powodu dokuczliwego bólu łydek, ud i .... no wiecie.... siedzenia :) więc albo to pokochasz od razu, albo znienawidzisz od pierwszego dnia. Na początku nic nie wychodzi tak jak należy! Jak się człowiek znajdzie po raz pierwszy tak blisko takiego dużego zwierzaka, nagle okazuje się, że trzeba go umieć nakłonić do wykonania bardzo wielu rzeczy: stania nieruchomo podczas zakładania siodła, nieruszania łbem w chwili, gdy właśnie ubieramy go w ogłowie i wreszcie, gdy już w końcu siedzimy w siodle, żeby szedł tam, dokąd my chcemy, a nie w kierunku właśnie zauważonej, smacznie wyglądającej zielonej trawki.
Pierwsze lekcje jazdy dla średnio przekonanych mogą się okazać istną torturą! Chodzenie w kółko po padoku na lonży w żółwim tempie, słuchanie wciąż tych samych poleceń instruktora o utrzymywaniu prawidłowej postawy, poruszaniu się w rytm końskich kroków i nie ściąganiu zbyt mocno wodzy już wkrótce zna się na pamięć. Jakby tego było mało, często trzeba uczestniczyć w rutynowych czynnościach końsko-kosmetycznych, czyli czyszczeniu kopyt i sierści, karmieniu i pojeniu swojego pojazdu, a nawet sprzątaniu boksów.
Jeśli to wszystko jeszcze kogoś nie odstraszyło, to czekam na wieści od tych, którzy chcą podjąć wyzwanie :D No i na wieści o jakiejś fajnej stajni w pobliżu, gdzie znów można by było hycnącć na siodełko!
Po pierwszych kilku lekcjach wiele osób rezygnuje, a to z powodu dokuczliwego bólu łydek, ud i .... no wiecie.... siedzenia :) więc albo to pokochasz od razu, albo znienawidzisz od pierwszego dnia. Na początku nic nie wychodzi tak jak należy! Jak się człowiek znajdzie po raz pierwszy tak blisko takiego dużego zwierzaka, nagle okazuje się, że trzeba go umieć nakłonić do wykonania bardzo wielu rzeczy: stania nieruchomo podczas zakładania siodła, nieruszania łbem w chwili, gdy właśnie ubieramy go w ogłowie i wreszcie, gdy już w końcu siedzimy w siodle, żeby szedł tam, dokąd my chcemy, a nie w kierunku właśnie zauważonej, smacznie wyglądającej zielonej trawki.
Pierwsze lekcje jazdy dla średnio przekonanych mogą się okazać istną torturą! Chodzenie w kółko po padoku na lonży w żółwim tempie, słuchanie wciąż tych samych poleceń instruktora o utrzymywaniu prawidłowej postawy, poruszaniu się w rytm końskich kroków i nie ściąganiu zbyt mocno wodzy już wkrótce zna się na pamięć. Jakby tego było mało, często trzeba uczestniczyć w rutynowych czynnościach końsko-kosmetycznych, czyli czyszczeniu kopyt i sierści, karmieniu i pojeniu swojego pojazdu, a nawet sprzątaniu boksów.
Jeśli to wszystko jeszcze kogoś nie odstraszyło, to czekam na wieści od tych, którzy chcą podjąć wyzwanie :D No i na wieści o jakiejś fajnej stajni w pobliżu, gdzie znów można by było hycnącć na siodełko!
- didi05-88
- Zaczyna Działać
- Posty: 163
- Rejestracja: pn cze 25, 2007 6:52 pm
- Lokalizacja: Southampton, Dolny Slask
wujek kazek... swieta racja to co napisales!! albo sie to pokocha,albo znienawidzi... mi sie udalo juz kilka osob zarazic moja pasja i to pozytywnie :-) zalezyjak ktos do tego podchodzi... duzo osob na przyklad boi sie samego konia,bo wlasnie ma pierwszy raz stycznosc z takim duzym zwierzakiem i tylko ''a jak mnie kopnie,a jak ugryzie,a jak spadne... itd itp.... to uczestnictwo w pielegnacji to z czasem przemieni sie w przyjemnosc... nie jest wcale tak zle... pozdrawiam milosnikow kopytniakow
Na Allington Lane w drodze do Fair Oak jest jakaś szkółka. Nie wiem jak się nazywa ale wygląda zachęcająco.
wrzuć na satelitę, nawet konie widać !
wrzuć na satelitę, nawet konie widać !

[img]http://www.obrazki.info/miniatury/SugarwareZ-253.gif[/img]
[b]Będziesz pisał na temat, nie będziesz spamował, będziesz...[/b]
[img]http://img526.imageshack.us/img526/6522/ubd3874.png[/img]
[b]Będziesz pisał na temat, nie będziesz spamował, będziesz...[/b]
[img]http://img526.imageshack.us/img526/6522/ubd3874.png[/img]
Okazuje się, że elementy ubioru do jazdy konnej można znaleźć w najmniej oczekiwanych miejscach, np. w sklepie Tesco Home! Obok wyposażenia wnętrz, artykułów biurowych i sprzętu AGD na półeczkach leżą sobie toczki, sztylpy, palcaty, rękawiczki, nawet buty jeździeckie oraz końskie kosmetyki do czyszczenia kopyt itp. :) Zapewne to tylko sezonowy inwentarz, ale założę się, że kosztuje o wiele mniej niż w specjalistycznym sklepie. Orientujecie się, czy w tutejszych szkółkach jeździeckich funkcjonuje wypożyczanie sprzętu w siodlarniach?
Na Allington Lane w drodze do Fair Oak jest szkola jeździecka. Grupa 7 osób 12 Ł za osobę/ godzina. Ktoś się pisze ?
[img]http://www.obrazki.info/miniatury/SugarwareZ-253.gif[/img]
[b]Będziesz pisał na temat, nie będziesz spamował, będziesz...[/b]
[img]http://img526.imageshack.us/img526/6522/ubd3874.png[/img]
[b]Będziesz pisał na temat, nie będziesz spamował, będziesz...[/b]
[img]http://img526.imageshack.us/img526/6522/ubd3874.png[/img]