Polskie dzieci w Anglii
Moderator: pauli
Czy zastanawialiscie sie nad sytuacja polskich dzieic w Anglii? Ostatnio mialam pewne refleksje na ten temat. Chcialabym poznac wasze opinie. Mysle ze caly ciezar pobytu polskich rodzin w Anglii biora na siebie polskie dzieci. Zastanawiam sie jak sa odbierane w szkolach, czy sa dyskryminowane. Wiem jak straszne i bezlitosne potrafia byc dzieci i zastanawiam sie czy nasi mali obywatele spotykaja sie z wieloma sytuacjami ponizania ze wzgledu na to ze sa Polakami. Skoro dorosli maja tyle problemow w pracy zwiazanych z dyskryminacją to napewno dzieci maja ich rowniez wiele. Ciekawa jestem jak sobie radzą.?
ALbo wyobrazmy sobie ze po paru latach ich rodzice decyduja sie wrocic do kraju i te biedne dzieci maja znowu problemy w szkole tym razem z jezykiem polskim. Ich rodzice zapracowani a moze leniwi nie pomagaja im w nauce polskiego, a moze poprostu nie chca ich obciążać, w nauce angielskiego tez czesto nie moga im pomoc. Mysle ze ich sytuacja musi byc bardzo ciezka. Zastanawiam sie czy rodzice podejmujac pewne zyciowe decyzje mysla o dzieciach.
Rodzice zabierzcie glos w tej sprawie i powiedzcie jakie problemy napotykacie i jakie problemy maja wasze dzieci?!!!
ALbo wyobrazmy sobie ze po paru latach ich rodzice decyduja sie wrocic do kraju i te biedne dzieci maja znowu problemy w szkole tym razem z jezykiem polskim. Ich rodzice zapracowani a moze leniwi nie pomagaja im w nauce polskiego, a moze poprostu nie chca ich obciążać, w nauce angielskiego tez czesto nie moga im pomoc. Mysle ze ich sytuacja musi byc bardzo ciezka. Zastanawiam sie czy rodzice podejmujac pewne zyciowe decyzje mysla o dzieciach.
Rodzice zabierzcie glos w tej sprawie i powiedzcie jakie problemy napotykacie i jakie problemy maja wasze dzieci?!!!
w tej chwili moj syn nie ma zadnych problemow jest bardzo lubianym chlopcem,ale w momencie kiedy dalam go do przedszkola po jakis 2 tygodniach problem sie pojawil byc moze to byla klimatyzacja napewno byl to tez stres zwiazany z zachowaniami dzieci.mianowicie Maxowi poswiecano wiecej czasu totez czasami bylo zle odbierane przez dzieci,ale zostalo im to wytlumaczone ,ze Max jest obcokrajowcem,ze nalezy sie nie nasmiewac tylko traktowac go na rowni.owszem sam Max przezyl ta aklimatyzacje,gdyz nie jadl w ogole nic i zaczal sie moczyc.problem trwal 2 tygodnie teraz to jest inne dziecko nawet nie moge przyjsc po niego wczesniej bo sie buntuje.chce byc zawsze 1 i ostatni wychodzic :wink:
[img]http://img.userbars.pl/23/4487.png[/img] [img]http://img.userbars.pl/32/6346.gif[/img]
Bóg mnie stworzył,diabeł opętał.Na zawsze będę
grzeszna i święta...
gg:2306643
Bóg mnie stworzył,diabeł opętał.Na zawsze będę
grzeszna i święta...
gg:2306643
ja do swojego mowie po polsku ale maly miesza 3 slowa angielskie jedno polskie z tym ze ma 3 i pol roku :wink:
[img]http://img.userbars.pl/23/4487.png[/img] [img]http://img.userbars.pl/32/6346.gif[/img]
Bóg mnie stworzył,diabeł opętał.Na zawsze będę
grzeszna i święta...
gg:2306643
Bóg mnie stworzył,diabeł opętał.Na zawsze będę
grzeszna i święta...
gg:2306643
Nic mnie to nie pocieszylo,Nadia i Sunvill. Mialam juz plan jak tu dzieciaka polskiego wyuczyc. Dodam, ze dwujezyczna bestia, bo dad i tata w uzyciu juz od dlugiego czasu. Mama jej jeszcze przez usta nie przeszla...
No a odnosnie tematu, to owszem najgorsze byly pierwsze dni, ale dzieciaki sie szybko adaptuja( o primary school mowie), poza tym to nie sa jedyne dzieci 'emigrantow', zadnym dziwolagiem egzotycznym dla tubylcow nie sa...I tworza swoje polskie lobby( niech im bedzie, beda przyszloscia narodu...)w szkole. Na pewno jest to szok, ale rodzina powinna byc razem, to dla parolatkow najwazniejsze. I pewnie rodzice wzieli pod uwage tzw. dobro dziecka zanim je tu sciagneli
No a odnosnie tematu, to owszem najgorsze byly pierwsze dni, ale dzieciaki sie szybko adaptuja( o primary school mowie), poza tym to nie sa jedyne dzieci 'emigrantow', zadnym dziwolagiem egzotycznym dla tubylcow nie sa...I tworza swoje polskie lobby( niech im bedzie, beda przyszloscia narodu...)w szkole. Na pewno jest to szok, ale rodzina powinna byc razem, to dla parolatkow najwazniejsze. I pewnie rodzice wzieli pod uwage tzw. dobro dziecka zanim je tu sciagneli
gg2833495
[img]http://images49.fotosik.pl/33/c0194fb46e7b99ff.jpg[/img]
Everyone is entitled to my opinion.
[img]http://images49.fotosik.pl/33/c0194fb46e7b99ff.jpg[/img]
Everyone is entitled to my opinion.
Mam córkę, 9 lat i chodzi do angielskiej szkoły od roku. Na początku było ciężko, nie chciała chodzić, choć bawiła się całkiem dobrze. Jako że rok temu pierwsze dwa tygodnie września była w polskiej szkole, to miała też polskie podręczniki które aż do końca z nią przerabialiśmy.
W klasie miała polską koleżankę, która mówiła juz dobrze po angielsku, więc była osobistym tłumaczem Ady (córki). Dopiero w styczniu koleżanka została przeniesiona do innej szkoły i Ada musiała sobie sama radzić. To było niesamowite jak w pół roku skoczyła z angielskim i kontaktami z rówieśnikami. Wcześniej to była tylko ta koleżanka. Teraz Ada ma koleżanki i kolegów nie tylko wśród anglików, ale i innych narodowości. Jest lubiana w klasie, chętnie pomaga innym dzieciom, dobrze się uczy i nauczyciele ją chwalą.
Przez ten rok nie spotkaliśmy się z żadnym poważnym konfliktem ze strony innych dzieci, jednynie kiedyś na początku Ada stwierdziła że angielki nie chcą się z nią bawić bo po prostu się nie rozumieją. Teraz jk zapytałem Adę czy chciałaby wrócić do Polski, do tamtych koleżanek i szkoły to ppowiedziała, że nie bardzo, że jej tu też dobrze, że ma koleżanki itp. :) Ucieszyliśmy się z żoną z tego.
Co do języka polskiego, to zaczyna popełniać drobne błędy gramatyczne, ale staramy się dużo z nią rozmawiać i poprawiać te językowe potkniecia.
W klasie miała polską koleżankę, która mówiła juz dobrze po angielsku, więc była osobistym tłumaczem Ady (córki). Dopiero w styczniu koleżanka została przeniesiona do innej szkoły i Ada musiała sobie sama radzić. To było niesamowite jak w pół roku skoczyła z angielskim i kontaktami z rówieśnikami. Wcześniej to była tylko ta koleżanka. Teraz Ada ma koleżanki i kolegów nie tylko wśród anglików, ale i innych narodowości. Jest lubiana w klasie, chętnie pomaga innym dzieciom, dobrze się uczy i nauczyciele ją chwalą.
Przez ten rok nie spotkaliśmy się z żadnym poważnym konfliktem ze strony innych dzieci, jednynie kiedyś na początku Ada stwierdziła że angielki nie chcą się z nią bawić bo po prostu się nie rozumieją. Teraz jk zapytałem Adę czy chciałaby wrócić do Polski, do tamtych koleżanek i szkoły to ppowiedziała, że nie bardzo, że jej tu też dobrze, że ma koleżanki itp. :) Ucieszyliśmy się z żoną z tego.
Co do języka polskiego, to zaczyna popełniać drobne błędy gramatyczne, ale staramy się dużo z nią rozmawiać i poprawiać te językowe potkniecia.
Moja corka kiedy tutaj przyjechala miala 4 lata i zaczal sie prwdziwy koszmar to jak bardzo zbuntowala sie przeciwko pobytowi tutaj przeciwko rozlace z moimi rodzicami bylo dla mnie kompletnym zaskoczeniem i niesamowitym obciazeniem. Liczylam sie z czasem przejsciowym ale nie liczylam sie az z czyms takim...plakalam mamie do sluchawki pytajac co mam robic bo jak patrze na nia to widze ale nie moje dziecko.Trwalo to prawie rok ale teraz jest ok...co nie znaczy ze panna ma odmienne zdanie na temat pobytu tutaj. Jedyne co mnie cieszylo ze chciala chodzic do szkoly i nadal lubi. Jednak my nie wracamy podejmujac decyzje o wyjezdzie podejmowalam ja swiadomie ze jest to podroz w jedna strone bynajmniej tak dlugo poki edukacja naszej ksiezniczki sie nie skonczy.
Mam takie pytanie. Jak wyglada sprawa przeniesienia dziecka w trakcie roku szkolnego z PL do UK? Czy jest to w ogole mozliwe? Dziewczyna ma 14 lat, jakos tam sie w angielskim rozeznaje, teraz jest w 2 klasie gimnazjum. Gdzie i kogo pytac? Z tego co wiem musialaby isc do secondary school, ale nie bardzo wiadomo gdzie sie dowiadywac o taka mozliwosc. Bede wdzieczny za informacje, sprawa jest dosc pilna.
Ja poszlam do najblizszej szkoly, bo cora moja tez zaczynala od polowy roku powiedzieli mi ze nie ma problemu date kiedy ma przyjsc dziecko do szkoly dali papierek do wypelnienia i po sprawie ale co prawda to byla infant school
Emka, w City Council powinni ci pomoc, liste szkol wreczyc, wyjasnic jak i co. I potem juz sie rozejrzec za szkola. Polacy chwala sobie katolickie szkoly srednie, podobno maja wyzszy poziom niz te panstwowe.
http://www.direct.gov.uk/en/EducationAn ... /index.htm
Prosze , oto link do poczytania, jest troche o szkolach.
Powodzenia :)
I przypomnialo mi sie troche o szkolach srednich z linkami, itepe, napisala Aneczka:
http://sotland.pl/forum/viewtopic.php?t=41
Warto poczytac.
http://www.direct.gov.uk/en/EducationAn ... /index.htm
Prosze , oto link do poczytania, jest troche o szkolach.
Powodzenia :)
I przypomnialo mi sie troche o szkolach srednich z linkami, itepe, napisala Aneczka:
http://sotland.pl/forum/viewtopic.php?t=41
Warto poczytac.
gg2833495
[img]http://images49.fotosik.pl/33/c0194fb46e7b99ff.jpg[/img]
Everyone is entitled to my opinion.
[img]http://images49.fotosik.pl/33/c0194fb46e7b99ff.jpg[/img]
Everyone is entitled to my opinion.
Ja dopiero zastanawiam się nad wyjazdem dlatego uważnie czytam wasze wypowiedzi na fotum. Mam takie pytane: Czy w szkocji funkcjonują polskie przedszkola? I jak jest ze sklepami dla dzieci, czy artykuły dla dzieci różnią się bardzo ceną od tych w Polsce? Do tej pory wszystkie artykuły dla niemowląt kupowałam w 4kids teraz musze przerzucić się na inny sklep dla dzieci. Możecie coś polecić?
Znowu spóźniona odpowiedź...emka pisze:Mam takie pytanie. Jak wyglada sprawa przeniesienia dziecka w trakcie roku szkolnego z PL do UK? Czy jest to w ogole mozliwe? Dziewczyna ma 14 lat, jakos tam sie w angielskim rozeznaje, teraz jest w 2 klasie gimnazjum. Gdzie i kogo pytac? Z tego co wiem musialaby isc do secondary school, ale nie bardzo wiadomo gdzie sie dowiadywac o taka mozliwosc. Bede wdzieczny za informacje, sprawa jest dosc pilna.
Przeniesienie jest możliwe i n ie ma z tym żadnych problemów nawet w połowie roku szkolnego, chyba że mielibyście upatrzoną jakąś szkołę i za wszelką cenę chcielibyście tam córkę wysłać - w takim wypadku należy się zapisać na tzw. "waiting list" tej szkoły a w międzyczasie wysłać pociechę do szkoły najbliższej, która ma Was w swoim "catchment area". Jeśli jesteście w catchment area danej szkoły - takowa raczej zawsze przyjmie Wasze dziecko, chyba że jest wyjątkowo przeludniona).
Osobiście jednak sądzę, że wyrywanie 14-to latki z korzeniami z polskiej szkoły i przenoszenie jej tutaj na ostatni rok/2lata nauki to robienie jej strasznej krzywdy. Dlaczego?
Z doświadczenia mojej żony, która pracuje w szkole (dokładnie w 2 różnych: primary i secondary) wiem, ze dzieci, które nie znają bardzo dobrze angielskiego mają straszne problemy z nadrobieniem różnicy programowej między szkołą polską a angielską - po pierwsze, a po drugie (to ważniejsze) nie są w stanie nauczyć się angielskiego w stopniu wystarczającym do zdania egzaminów GCSE (General Certificate of Secondary Education) na dobrą ocenę. Raczcie zauważyć, że taki egzamin w Anglii ma wagę naszej matury i na podstawie ocen z egzaminów GCSE opiera się możliwość dalszej edukacji w, np. college- lub też takiej możliwości brak.
Zaznaczam również,ze egzaminu GCSE nie można poprawić na lepszą ocenę, anie odłożyć.
Bardzo łatwo, natomiast, można przkształcić polskie świadectwo w jego angielski odpowiednik. Tedy szczerze radzę - jeśli zależy Wam na udostępnieniu Waszej córce możliwości pozyskania dobrej edukacji w UK - pozwólcie jej najpierw skończyć szkołę w Polsce.
Nauczyciele angielscy w ostatnich klasach secondary school są zbyt skupieni na wspieraniu swoich pupili w robieniu wszelakich projektów, żeby chciało im się wspierać Wasze dzieci w tyb, by chociaż po części dociąnęły do poziomu reszty dzieci. Zwykle taki obowiązek zrzucany jest na Leraning assistants lub - jeśli szkoła takowych posiada - Bilingual learning asistants, a ci również nie są w stanie pomóc wszystkim dzieciom w szkole...
Zrobicie, a może już nawet zrobiliście co chcieliście, ale ja bym raczej pozwolił swojemu dziecku skończyć szkołę w Polsce, a dopiero po tym je tu ściągnąć.
[img]http://i54.photobucket.com/albums/g86/VladicKa/rofl.gif[/img]
.:Chłop ze wsi wyjdzie, wieś z chłopa - nigdy!:.
.:Chłop ze wsi wyjdzie, wieś z chłopa - nigdy!:.
-
- Nowicjusz
- Posty: 58
- Rejestracja: czw mar 01, 2007 4:57 pm
igaa te same produkty znajdziesz tu wszedzie:)