Zycie bez pieniedzy
Ostatnio przez przypadek wszedlem na bloga pewnego amerykanina Daniela Suelo, ktory od dziewieciu lat nie uzywa pieniedzy.
Mieszka sobie w malej jaskini na pustyni Utah. Zywi sie tym co znajdzie.Kapie sie w rzece.Podrozuje autostopem.NIe przyjmuje pieniedzy
od przygodnie poznanych ludzi. Twierdzi, ze nie sa mu one potrzebne do szczescia a tym bardziej do zycia.
Pisze o tym wszystkim na swoim blogu z komputera publicznej bilioteki. Twierdzi ze chce zyc z czystym sumieniem.Swiadomie konsumuje a wlasciwie
ogranicza konsumpcje do minimum bo ta niszczy srodowisko naturalne i szkodzi spoleczenstwu.
Wiecej na temat Suelo znajdziecie tutaj- http://sites.google.com/site/livingwithoutmoney/.
Nie bede zadawal Wam pytania czy moglibyscie tak zyc. Szukam chetnej osoby lub osob, ktore zechcialyby ze mna wziac udzial w projekcie, ktorego celem
jest proba zycia bez pieniedzy.
Plan jest prosty. Wychodzimy w miasto w piatek i wracamy w niedziele wieczorem nie zabierajac ze soba jakichkolwiek pieniedzy,kart kredytowych,
telefonow,zegarkow oraz zadnego jedzenia czy picia.
Chcialbym sprawdzic czy mozna przezyc weekend w naszym miescie nie majac przy sobie pensa.
Jezeli jest ktos chetny doswiadczyc nowych wrazen to zapraszam.
Prosze Was o sugestie oraz pomysly jak mozna zyc nie uzywajac pieniedzy w dzisiejszym swiecie.
Czy w ogole jest to dzis mozliwe?
Czy sa na forum freeganie?
Mieszka sobie w malej jaskini na pustyni Utah. Zywi sie tym co znajdzie.Kapie sie w rzece.Podrozuje autostopem.NIe przyjmuje pieniedzy
od przygodnie poznanych ludzi. Twierdzi, ze nie sa mu one potrzebne do szczescia a tym bardziej do zycia.
Pisze o tym wszystkim na swoim blogu z komputera publicznej bilioteki. Twierdzi ze chce zyc z czystym sumieniem.Swiadomie konsumuje a wlasciwie
ogranicza konsumpcje do minimum bo ta niszczy srodowisko naturalne i szkodzi spoleczenstwu.
Wiecej na temat Suelo znajdziecie tutaj- http://sites.google.com/site/livingwithoutmoney/.
Nie bede zadawal Wam pytania czy moglibyscie tak zyc. Szukam chetnej osoby lub osob, ktore zechcialyby ze mna wziac udzial w projekcie, ktorego celem
jest proba zycia bez pieniedzy.
Plan jest prosty. Wychodzimy w miasto w piatek i wracamy w niedziele wieczorem nie zabierajac ze soba jakichkolwiek pieniedzy,kart kredytowych,
telefonow,zegarkow oraz zadnego jedzenia czy picia.
Chcialbym sprawdzic czy mozna przezyc weekend w naszym miescie nie majac przy sobie pensa.
Jezeli jest ktos chetny doswiadczyc nowych wrazen to zapraszam.
Prosze Was o sugestie oraz pomysly jak mozna zyc nie uzywajac pieniedzy w dzisiejszym swiecie.
Czy w ogole jest to dzis mozliwe?
Czy sa na forum freeganie?
Pozdrawiam
Rem
Rem
Byla taka co zyla moze nie bez pieniedzy,ale za funta na dzien.
Bylo o tym rok temu; dla zainteresowanych - dalo rade wygrzebac linka (po ang.):
http://www.telegraph.co.uk/news/2688019 ... -year.html
niestety to taka troche sciema, bo dopiero pod koniec artykulu mimochodem pojawia sie wzmianka, ze czynsz i rachunki babka miala oplacone za rok z gory. No i intencje inne bo napisala o trym ksiazke.. i zajela sie jej sprzedaza :) Ot, erratka. Ale i tak ciekawe.
Bylo o tym rok temu; dla zainteresowanych - dalo rade wygrzebac linka (po ang.):
http://www.telegraph.co.uk/news/2688019 ... -year.html
niestety to taka troche sciema, bo dopiero pod koniec artykulu mimochodem pojawia sie wzmianka, ze czynsz i rachunki babka miala oplacone za rok z gory. No i intencje inne bo napisala o trym ksiazke.. i zajela sie jej sprzedaza :) Ot, erratka. Ale i tak ciekawe.
Perfekcje tworza rzeczy male, lecz ona sama jest wielka.
W mieście raczej trudno by było upolować jakiegoś zwierza żeby go zjeść. ;) I w Utah troszkę inny klimat jest, noce nie są tak zimne. Mimo to, pomysł ciekawy. Weekend byłby niezapomniany. :) Chętnie bym się tego wyzwania podjął.
Białe Audi... Prawie jak w Dubaju :mrgreen:
[img]http://images44.fotosik.pl/96/64dba5c451370f99.png[/img]
[img]http://images44.fotosik.pl/96/64dba5c451370f99.png[/img]
Wchodze w to. Mow gdzie i kiedy, ale nastepnym wyzwaniem bedzie wyscig na pontonach do Isle of Wight. ok?
(I tak powstala fala ekstremizmu w So'ton).
Proponuje tez aby takie wyzwania byly fotografowane i filmowane. Bedzie co wnukom pokazywac.
(I tak powstala fala ekstremizmu w So'ton).
Proponuje tez aby takie wyzwania byly fotografowane i filmowane. Bedzie co wnukom pokazywac.
Hoist the colours.
Widze ze jest nas juz trzech.
Aktualnie jestem w Polsce i wracam 15-go wrzesnia.
Mozemy sie spotkac i umowic na konkretna date.
Znalazlem w sieci ciekawy artykul jak najprosciej nauczyc sie zyc za darmo - czyli 12 rad jak zyc za darmo i przezyc.
Ponizsze rady dotycza warunkow w Polsce ale mysle ze spokojnie mozna z nich skorzystac w UK.
Zapraszam do lektury - http://przekroj.pl/wydarzenia_kraj_artykul,3873,0.html
Aktualnie jestem w Polsce i wracam 15-go wrzesnia.
Mozemy sie spotkac i umowic na konkretna date.
Znalazlem w sieci ciekawy artykul jak najprosciej nauczyc sie zyc za darmo - czyli 12 rad jak zyc za darmo i przezyc.
Ponizsze rady dotycza warunkow w Polsce ale mysle ze spokojnie mozna z nich skorzystac w UK.
Zapraszam do lektury - http://przekroj.pl/wydarzenia_kraj_artykul,3873,0.html
Pozdrawiam
Rem
Rem
Hm, jesli chodzi o to jak przezyc w miescie nie kupujac jedzenia to artykul z przekroju dotyczy nie tyle warunkow w Polsce, co w WARSZAWIE. A Southampton to jednak nie W-wa - mam na mysli urocze darmowe imprezy z bufetem... Ale pozostaja jeszcze inne wspomniane metody (oraz przechwytywanie niedojedzonych frytek w McDonaldzie ;)
A propos przezycia nie tyle bez jedzenia, co korzystania z darmowej kultury - w to bym poszla!
W kazdym razie - poprosze o raport z weekednowego 'freeganstwa' - jestem ciekawa jak Wam pojdzie :) W razie czego (mowimy o absolutnej desperacji, rzecz jasna) mozecie wpasc na obiadek na Bitterne, hehe.
A propos przezycia nie tyle bez jedzenia, co korzystania z darmowej kultury - w to bym poszla!
W kazdym razie - poprosze o raport z weekednowego 'freeganstwa' - jestem ciekawa jak Wam pojdzie :) W razie czego (mowimy o absolutnej desperacji, rzecz jasna) mozecie wpasc na obiadek na Bitterne, hehe.
hehe.
Celtka jest dobra.
W akcie desperacji... :)
A moze jednak sie wybierzesz z nami?
W srod Polakow panuje gleboko zakorzeniony pracadomizm, ktory osoby pokroju Rema i inne staraja sie wyplewic. Czesto jednak napotykaja na slowa ze to nie wypada, tak nie wolno i po co sie wyglupiac.
Warto obejrzec film Yesman z Jimem Carrey. Naprawde warto. Daje do myslenia jak duzo tracimy z zycia.
Celtka jest dobra.
W akcie desperacji... :)
A moze jednak sie wybierzesz z nami?
W srod Polakow panuje gleboko zakorzeniony pracadomizm, ktory osoby pokroju Rema i inne staraja sie wyplewic. Czesto jednak napotykaja na slowa ze to nie wypada, tak nie wolno i po co sie wyglupiac.
Warto obejrzec film Yesman z Jimem Carrey. Naprawde warto. Daje do myslenia jak duzo tracimy z zycia.
Hoist the colours.
Mam kilka pytań.
Jak planujecie zdobywać jedzenie ?
Czy już wiecie w jakich miejscach wydają darmowe posiłki i czy w ogóle takie miejsca istnieją w Southampton.
Gdzie będziecie spać ?
Jak będziecie spędzać wolny czas ?
Co z policją i waszym bezpieczeństwem ? Policja swoją droga, ok, możecie im powiedzieć, że przeprowadzacie eksperyment.
Zastanawiam się gdzie moglibyście znaleźć schronienie i jakoś nic mi nie przychodzi na myśl.
Jak planujecie zdobywać jedzenie ?
Czy już wiecie w jakich miejscach wydają darmowe posiłki i czy w ogóle takie miejsca istnieją w Southampton.
Gdzie będziecie spać ?
Jak będziecie spędzać wolny czas ?
Co z policją i waszym bezpieczeństwem ? Policja swoją droga, ok, możecie im powiedzieć, że przeprowadzacie eksperyment.
Zastanawiam się gdzie moglibyście znaleźć schronienie i jakoś nic mi nie przychodzi na myśl.
ManiaMuu - beda chlopaki spaly na lajbie Natenczasa, przeciez! Czyz nie, samozwanczy freeganie???
A ja, Natenczas, to wiesz, tak jestem skonstuowana, ze musze jesc co dwie godziny. Nie wyobrazas sobie, do czego jestem zdolna kiedy jestem glodna Wasz eksperyment zakonczylby sie fiaskiem, bo musielibyscie szybko zdobyc dla mnie DUZO JEDZENIA. NATYCHMIAST. No a ja chcialabym zeby Wam jednak cos z tego wyszlo...
A ja, Natenczas, to wiesz, tak jestem skonstuowana, ze musze jesc co dwie godziny. Nie wyobrazas sobie, do czego jestem zdolna kiedy jestem glodna Wasz eksperyment zakonczylby sie fiaskiem, bo musielibyscie szybko zdobyc dla mnie DUZO JEDZENIA. NATYCHMIAST. No a ja chcialabym zeby Wam jednak cos z tego wyszlo...
To kawałek z poleconego artykułu przez Rema. :)
Można Wam będzie zdjęcia robić, udokumentować to jakoś ? Piszę się na fotografa jakby co.
Kurs angielskiego: Dla imigrantów prowadzone są bezpłatne kursy języka, zwykle jedno–dwusemestralne. Prowadzą je Anglicy nierzadko obcego pochodzenia, więc nie zdziw się, gdy okaże się, że po angielsku mówisz z hinduskim czy chińskim akcentem.
Można Wam będzie zdjęcia robić, udokumentować to jakoś ? Piszę się na fotografa jakby co.
[img]http://www.obrazki.info/miniatury/SugarwareZ-253.gif[/img]
[b]Będziesz pisał na temat, nie będziesz spamował, będziesz...[/b]
[img]http://img526.imageshack.us/img526/6522/ubd3874.png[/img]
[b]Będziesz pisał na temat, nie będziesz spamował, będziesz...[/b]
[img]http://img526.imageshack.us/img526/6522/ubd3874.png[/img]
Nie jestem pewien jednak wydaje mi sie ze experyment ma dotyczyc zycia podobnego jakie toczy kazdy tramp.
Moze dojsc do sytuacji, ze bedziemy musieli przespac sie na smietniku. Aby do tego nie doszlo bedziemy musieli zorganizowac sobie dach nad glowa.
Obawiam sie ze zabierze to najwiecej czasu, bo przeciez tramp nie ma jachtu.
Mozemy na przyklad pojsc do sklepu sportowego i poprosic o jakis zepsuty namiot a potem taxiarza poprosic aby nas za free zawiozl do lasu badz parku.
Ciezko to przewidziec.
Nie chodzi tu o unikanie cywilizacji lecz o zycie zgodnie z natura.
Cala sprawe pomimo ze jest to tylko zabawa traktujemy powaznie.
Nie bedzie to tajne wiec sadze ze fotografia jest dopuszczalna.
Moze dojsc do sytuacji, ze bedziemy musieli przespac sie na smietniku. Aby do tego nie doszlo bedziemy musieli zorganizowac sobie dach nad glowa.
Obawiam sie ze zabierze to najwiecej czasu, bo przeciez tramp nie ma jachtu.
Mozemy na przyklad pojsc do sklepu sportowego i poprosic o jakis zepsuty namiot a potem taxiarza poprosic aby nas za free zawiozl do lasu badz parku.
Ciezko to przewidziec.
Nie chodzi tu o unikanie cywilizacji lecz o zycie zgodnie z natura.
Cala sprawe pomimo ze jest to tylko zabawa traktujemy powaznie.
Nie bedzie to tajne wiec sadze ze fotografia jest dopuszczalna.
Hoist the colours.
A fotografka może się z Wami przespać na tym śmietniku? bo to trzeba koniecznie uwiecznić, hihihihi!
"Nie chodzi tu o unikanie cywilizacji lecz o zycie zgodnie z natura."
I tu zostalam zabita. Zara, zara... Niech pomyślę... Życie zgodne z naturą w mieście... Prosić o namiot i jechac taksówką... Jaka taksówka??? Precz z benzyną, spalinami i zanieczyszczeniem środowiska!!! Trza będzie skoczyć do jakiegoś sklepu z rowerami i poprosić o jakiś bez pedałów czy coś...
"Nie chodzi tu o unikanie cywilizacji lecz o zycie zgodnie z natura."
I tu zostalam zabita. Zara, zara... Niech pomyślę... Życie zgodne z naturą w mieście... Prosić o namiot i jechac taksówką... Jaka taksówka??? Precz z benzyną, spalinami i zanieczyszczeniem środowiska!!! Trza będzie skoczyć do jakiegoś sklepu z rowerami i poprosić o jakiś bez pedałów czy coś...
'Ludzie niema czegoś takiego jak "fotografka" tylko "fotograf" niekaleczcie języka '
Bakteria, to jest temat radykalny, więc jak to nie ma fotografki! Nie ma to będzie! Pofeminizuję sobie, a co mi tam!
A o to, że nie ma czegoś takiego jak 'niema' i 'niekaleczcie' nie będę się czepiać
Lepiej byś mi uświadomił jak się tu cytuje, bo coś mi to nie wychodzi!
Bakteria, to jest temat radykalny, więc jak to nie ma fotografki! Nie ma to będzie! Pofeminizuję sobie, a co mi tam!
A o to, że nie ma czegoś takiego jak 'niema' i 'niekaleczcie' nie będę się czepiać
Lepiej byś mi uświadomił jak się tu cytuje, bo coś mi to nie wychodzi!
Ostatnio zmieniony wt wrz 08, 2009 11:25 pm przez Celtka, łącznie zmieniany 1 raz.