Cena znaczka pierwszej klasy w Wielkiej Brytanii ma wzrosnąć w październiku o 15 pensów– to trzecia podwyżka w ciągu 18 miesięcy – co będzie nowym ciosem dla konsumentów i przedsiębiorstw korzystających z usług pocztowych.
Podwyżka będzie oznaczać, że od 2 października znaczek pierwszej klasy będzie kosztować 1,25 funta – o 47% więcej niż w marcu ubiegłego roku.
Royal Mail argumentuje, że wzrost cen wynika z „rosnącej presji kosztowej, wymagającego otoczenia gospodarczego i braku reformy obowiązku świadczenia usługi powszechnej (USO)”.
Lobbuje na rzecz zmian w USO, które stawia wymóg dostarczania listów do 32 milionów adresów w Wielkiej Brytanii sześć dni w tygodniu po jednej cenie i wszędzie. We wtorek organ nadzoru ds. komunikacji Ofcom oświadczył, że rozpoczyna weryfikację obowiązku świadczenia usług pocztowych i sprawdza, czy usługi „być może będą musiały ewoluować, aby lepiej odzwierciedlać zmieniające się potrzeby użytkowników usług pocztowych”.
Ogłaszając październikową podwyżkę cen, Royal Mail stwierdził, że obowiązek świadczenia usługi powszechnej wymaga pilnej reformy ze względu na malejącą liczbę wysyłanych listów.
W latach 2004–2005 Royal Mail obsługiwała 20 miliardów listów rocznie, ale w latach 2022–2023 liczba ta spadła do 7 miliardów. Tymczasem o 4 mln wzrosła liczba adresów, na które należy dostarczać przesyłki.
Royal Mail podała, że koszt znaczka drugiej klasy pozostanie na poziomie 75 pensów i będzie znacznie niższy od europejskiej mediany wynoszącej 94 pensy. Stwierdzono, że nieuchronna podwyżka ceny przesyłki pierwszej klasy zrówna ją z medianą europejską.