Jak wynika z ankiety przeprowadzonej wśród członków grup konsumenckich ponad dwie trzecie (68%) właścicieli pojazdów elektrycznych w Wielkiej Brytanii korzystających z publicznych ładowarek twierdzi, że jest niezadowolonych z infrastruktury.
Z ankiety respondentów „Which?” wynika, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy około 73% badanych deklaruje, że przynajmniej raz doświadczyły awarii publicznej ładowarki, a 37% stwierdziło, że trudno było znaleźć działającą ładowarkę.
Kierowcy narzekali również, że punkty ładowania są zbyt drogie i trudne w obsłudze.
W lipcu ubiegłego roku rząd wprowadził przepisy umożliwiające kierowcom samochodów elektrycznych korzystanie tylko z jednej aplikacji do płacenia za publiczne punkty ładowania obsługiwane przez różne firmy oraz korzystanie z płatności zbliżeniowych.
Opublikowane w środę dane Departamentu Transportu (DfT) pokazują, że na początku tego roku w Wielkiej Brytanii było 53 677 publicznych urządzeń do ładowania pojazdów elektrycznych, co stanowi wzrost o 45% w porównaniu z 12 miesiącami wcześniej.
Rzeczniczka DfT powiedziała, że Wielka Brytania jest na dobrej drodze do „zainstalowania 300 000 publicznych punktów ładowania do 2030 r.”.
