Lotnisko Luton twierdzi, że „jest mało prawdopodobne”, aby jakikolwiek pojazd udało się uratować po potężnym pożarze, który spowodował zawalenie się jednego z parkingów.
Loty zostały zawieszone po tym, jak we wtorek wieczorem na parkingu terminalowym nr 2 wybuchł pożar.
W środku znajdowało się do 1500 samochodów, a lotnisko twierdzi, że od czasu pożaru odpowiedziano na prawie 16 500 zapytań pokrzywdzonych klientów.
Służby ratunkowe przekazały kierownictwu lotniska kontrolę nad parkingiem.
„Niestety, jest mało prawdopodobne, że jakikolwiek pojazd znajdujący się na feralnym parkingu będzie możliwy do uratowania, ale ta kwestia jest nadal w trakcie oceny” – powiedział rzecznik lotniska.
„Wiemy, że był to niezwykle przygnębiający czas dla wszystkich zainteresowanych i chcielibyśmy podziękować naszym klientom za ich nieustającą cierpliwość i zrozumienie, podczas prowadzonych prac nad wieloma zawiłościami następującymi po tym incydencie”.
Rzecznik powiedział, że lotnisko przekazało Biuru Ubezpieczycieli Komunikacyjnych dane rejestracyjne 1405 pojazdów i współpracuje ze Stowarzyszeniem Brytyjskich Ubezpieczycieli, próbując odzyskać wszelkie przedmioty osobiste.
We wtorek trzech strażaków i członek personelu lotniska zostali zabrani do szpitala z powodu zatrucia wskutek wdychania dymu.
Na miejscu ratownicy medyczni udzielili pomocy również innemu strażakowi. Nie zgłoszono żadnych poważnych obrażeń.