Pilot samolotu linii Thomas Cook zmuszony był do awaryjnego lądowania, po tym jak maszyna zderzyła się ze stadem bocianów – informuje „Evening Standard”.
Do zdarzenia doszło w minionym tygodniu tuż po starcie z lotniska Bandżul w Gambii. Po zderzeniu z ptakami w Airbusie A321 ze 170 pasażerami na pokładzie, uszkodzone zostały oba silniki i podwozie. W związku ze szkodami pilot podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu.
O incydencie napisała na swoim Facebooku jedna ze stewardess, Kayleigh Loveridge. – Wznosiliśmy się, gdy nagle uderzyliśmy w stado około 50. bocianów. Ptaki uderzyły w silniki, powodując ich uszkodzenie, słychać było uderzenia, cały samolot się trząsł – napisała kobieta.
Potwierdziła, że pilot był zmuszony do awaryjnego lądowania oraz opublikowała serię zdjęć pokazujących samolot po wypadku.
– Załoga maszyny zachowała się bardzo profesjonalnie. Samolot powrócił bezpiecznie na lotnisko w Gambii. Pasażerowie spędzili noc w Bandżul i wrócili do domu innym samolotem z samego rana. Szkody w samolocie zostały naprawione, a maszyna wróciła do Wielkiej Brytanii.
Przepraszamy za wszelkie trudności i opóźnienia – wydał oświadczenie rzecznik linii Thomas Cook.