Londyn stoi w obliczu kryzysu rekrutacyjnego w związku z nową polityką rządu dotyczącą migracji, ostrzegł Sadiq Khan.
Burmistrz Londynu ujawnił wczoraj analizę ratusza, która pokazuje, że sektory, w tym hotelarstwo, sztuka i opieka społeczna, mogą nie być już w stanie obsadzić wakatów.
Jest to następstwem ogłoszenia przez ministra spraw wewnętrznych Jamesa Cleverly’ego zmian w polityce migracyjnej, w tym podniesienia progu wynagrodzenia wykwalifikowanych pracowników przybywających do Wielkiej Brytanii do 38 700 funtów, po tym, jak okazało się, że migracja netto do Wielkiej Brytanii osiągnęła 745 000 w 2022 r.
Khan podkreślił jednak, że nowe podejście stwarza ryzyko dla krytycznych sektorów gospodarki stolicy, określając jego skutki jako „poważne” i „niszczycielskie”.
Badalnia Greater London Authority (GLA) ostrzegła, że sektory warte około 75 miliardów funtów londyńskiej gospodarki – czyli 14 procent – i prawie 20 procent brytyjskiego PKB są zagrożone.
Z ustaleń wynika, że około 250 000 pracowników branży hotelarsko-gastronomicznej – czyli 58 procent – oraz 200 000 pracowników służby zdrowia i opieki społecznej w Londynie nie jest obywatelami Wielkiej Brytanii.
W firmach zajmujących się sztuką, rekreacją i rozrywką w mieście znanych na całym świecie pracuje 40 000 obywateli spoza Wielkiej Brytanii, zaś 40 procent siły roboczej w budownictwie nie pochodzi z Wielkiej Brytanii.