Z nowych danych wynika, że prawie połowa brytyjskich gospodarstw domowych, aby ograniczyć rosnące koszty zakupów, przestawia się na żywność sprzedawaną pod marką własną supermarketu.
Ankieta przeprowadzona przez grupę konsumentów „Which?” wykazała, że 46% ankietowanych w zeszłym roku, w obliczu utrzymującej się inflacji cen żywności, kupiło więcej towarów własnej marki sklepu.
Ma to związek z tym, że klienci z klasy średniej stają się większością spośród klientów w dyskontach, a ponad połowa zakupów dokonywanych w Aldi i Lidl pochodzi od pracowników umysłowych.
Według analityków Kantar, pomimo najszybszego w historii spadku w styczniu, inflacja żywności utrzymuje się na poziomie 6,7%. W styczniu firma zajmująca się danymi ostrzegła, że po miesiącach wysokich cen gospodarstwa domowe „nadal stoją w obliczu dość dużej presji budżetowej”.
Dane branżowe Kantar pokazały, że klienci z klasy średniej coraz częściej zwracają się do dyskontów Aldi i Lidl.
Około 54% zakupów w niemieckich dyskontach pochodziło z grupy społecznej „ABC1”, do której zaliczają się pracownicy umysłowi, lekarze, nauczyciele i specjalistyczna kadra biurowa. Około 55% populacji Wielkiej Brytanii to ABC1.
Analityk stwierdził, że klasę średnią zwabiły do Aldi i Lidl mrożonki oraz świeże mięso i warzywa.