Pandemia spowodowała, że w polskich szkołach sobotnich w Wielkiej Brytanii uczy się coraz mniej uczniów. Część tych placówek znalazła się na granicy przetrwania.
Elżbieta Barrass, prezes Polskiej Macierzy Szkolnej (PMS), która wspiera polską edukację w UK powiedziała: „Szacujemy, że do polskich szkół chodzi tylko ok. 10 proc. polskich dzieci. Natomiast teraz, po Covid-19, gdy rozmawiamy o nowym roku szkolnym, mamy sygnały, że ubytek liczby uczniów jest kolosalny. Nie chodzi o to, że odchodzi jedno, dwoje czy nawet 10 dzieci, ale mowa o spadkach rzędu 25-50 proc.”
Wskutek odpływu uczniów część polskich szkół znalazła się na granicy przetrwania. „Prowadzenie polskich szkół sobotnich nie jest działalnością komercyjną, ale za wynajem pomieszczeń trzeba płacić, nauczycielom trzeba płacić” – podkreśla Barrass. Wyjaśnia, że szkoły utrzymują się z opłat wnoszonych przez rodziców, które uzupełniane są dotacjami z Polski, poprzez KPRM, ale wysokość tych dotacji zależy od liczby uczniów.