Ministrowie obecnego rządu planują odstąpić od całkowitego zakazu sprzedaży nowych samochodów napędzanych benzyną, zezwalając na utrzymanie pojazdów hybrydowych na rynku do 2035 roku.
W swoim manifeście wyborczym Partia Pracy obiecała zaprzestanie sprzedaży „nowych samochodów z silnikami spalinowymi” do 2030 r. w ramach wysiłków na rzecz osiągnięcia zerowej emisji netto.
W deklaracjach sugerowano, że zakazem objęte będą nowe hybrydy – takie jak najlepiej sprzedający się Nissan Qashqai, który wykorzystuje silnik benzynowy lub wysokoprężny w połączeniu z napędem elektrycznym.
Jednak w obliczu rosnącej niechęci kierowców do zakupu pojazdów elektrycznych oraz obaw dotyczących zasięgu, wartości odsprzedaży i dostępności punktów ładowania, a także lobbingu ze strony przemysłu produkcyjnego, oczekuje się teraz, że rząd wyjaśni, że hybrydy będą nadal sprzedawane za dodatkową opłatą pięć lat po samochodach z „czystą” benzyną i olejem napędowym.
W piątek Helen Whately, sekretarz ds. transportu torysów, stwierdziła, że Partia Pracy „albo nie wiedziała, do czego się zobowiązała” podczas wyborów, „albo teraz zdała sobie sprawę, że jest to niemożliwe”.
W Partia Pracy twierdzi, że jej polityka od zawsze zezwalała na dalszą sprzedaż niektórych hybryd.
Rzecznik rządu powiedział: „Polityka tego rządu zawsze polegała na utrzymaniu pierwotnej daty wycofywania sprzedaży nowych pojazdów z silnikami spalinowymi do roku 2030.
„Pierwotny termin wycofywania obejmował sprzedaż niektórych pojazdów hybrydowych w latach 2030–2035. Dalsze szczegóły na ten temat przedstawimy w odpowiednim czasie”.
Polityka laburzystów była wcześniej niejednoznaczna, co według producentów samochodów stwarzało możliwość wprowadzenia zakazu również pojazdów hybrydowych.