Forum Polonii w Southampton

tez sie przylaczam wieczorem wstawie pare fotek dla zachenty


ogolnie miasteczko warte odwiedzenia, calkiem przyjemny klimat.
to na kmoncu to fotel ktory ostanio znalazlem calkiem niedaleko :D wiem ze zazdroscicie
ps rozmiar fotela w sam raz, zebyscie se mogli wstawic na tapete hi hi

uwielbiam Winchester :)

wcale ci go nie zazdrposzcze tego fotela pablomalin aczkolwiek moj maz moglby...

on jak trza to staje sie dwuosobowy, wiem bo sprawdzalem empirycznie...
... i wiem ze mi zazdoscisz ha!!

Apolonia pisze:.... prawdziwy Okrągły Stól w sali starego zamku króla Artura!

Stół jak najbardziej, prawdziwy, nawet zabytkowy i to bardzo ale niestety ten eksponat oprócz legendy z postacią króla Artura nie ma wiele wspólnego. Część zamku zwana Wielką Salą (The Great Hall) została wybudowana w 1235 roku za panowania Henryka III, a stół wykonany na jego żądanie. Te wydarzenia miały miejsce ok. 700 lat po śmierci Artura. Rzekomy król Artur sportretowany na honorowym miejscu blatu okrągłego stołu przedstawia w rzeczywistości Henryka VIII, w szatach królewskich z okresu panowania Tudorów. To za jego panowania stół pomalowano, nadając mu obecny wygląd.

Taaaak, ale mniejsza o te historyczne detale! I tak warto zobaczyc to miejsce jak i całe urocze miasteczko.
http://www.cityofwinchester.co.uk/cathe ... edral.html

pisali w echu ze sie zastanawiajom nad wprowadzeniem biletowania tego miejsca, wiec spieszcie sie poki za darmo ;))

A dziś w Winchesterze ruch i gwar. Ulice zalane rzeką ludzi, mieniące się wszystkimi możliwymi kolorami i brzmiące gromkim śmiechem i brawami. To wszystko za sprawą ulicznych festiwali, które w dawnej stolicy angielskich królów odbywają się przez letnie miesiące. Wystarczy przespacerować się wzdłuż High Street i obejść tereny wokół katedry, by poczuć atmosferę tych barwnych obchodów. Klowni, magicy i akrobaci popisują się swoimi niezwykłymi umiejętnościami, między gawiedzią chodzą fantastycznie ucharakteryzowani ludzie na szczudłach, a zwykli mieszkańcy poprzebierani w rozmaite staroświeckie kostiumy i nakrycia głowy dopełniają całość sprawiając jednocześnie, że można się tam poczuć, jakby czas cofnął się o sto lat. Naturalnie, nie brakuje również artystów malarzy i wykonawców ciekawych ozdób i innych pamiątek. Warto tam zajrzeć choćby na jeden dzień, by zanurzyć się w tę pełną spontaniczności i zwariowanych pomysłów społeczność Winchesteru.
Polecam!
Więcej o programie festiwali dowiesz się klikając tu

rzeczywsicie blisko i pieknie musze sie wybrac. A wiecie z anglicy z ktorymi pracuje (wlasciwie jeden) nie wiedzial ze winchester byl pierwsza stolica anglii? w sumie on wciaz nie wie jaka jest obecna ...

z tymi stolicami to bym sie tak z nich nie smial. Znam Polakow, dla ktorych pierwsza stolica Polski byl Krakow...

co do Winchester - sliczne miasto. Po raz pierwszy wybralismy sie je zobaczyc w sobote i przypadkowo trafilismy na festiwal Hat Fair. To sie nazywa szczescie :)