Czy warto?

Gdzie kupić? Jak znaleźć?... Czyli garść porad na bieżąco !
Stachu Doniczka
Gość
Posty: 17
Rejestracja: pn sie 22, 2011 10:09 pm

pn sie 22, 2011 10:31 pm

Witam, na początku napiszę coś o sobie, mam na imię Stanisław, i w tym roku obroniłem pracę mgr, myślałem że po ukończeniu studiów na renomowanej państwowej uczelni moje życie się zmieni, dostanę dobrą pracę z której będę się cieszył, lecz wszystko ułożyło się wręcz przeciwnie od ukończenia studiów jestem bezrobotny. Zarejestrowałem się na forum, ponieważ planuje wyjechać do Southampton w poszukiwaniu chleba, jak w tytule tematu, proszę o radę, proszę Was, doświadczonych i znających życie na obczyźnie, czy warto jechać to tegoż to Southampton w poszukiwaniu pracy? Jakie są szanse na znalezienie pracy? proszę o wszelakie rady, z które będę niezmiernie wdzięczny, pozdrawiam
Awatar użytkownika
globares
Bardzo odważny
Posty: 700
Rejestracja: wt lip 05, 2011 12:10 am
Lokalizacja: Gryfów Śląski
Kontakt:

wt sie 23, 2011 9:54 am

gdy wstąpiłem na swoją niezwykle elitarną uczelnie nie sądziłem że zmieni ona moje życie, ale chociaż było to tylko OHP, był rok 1988. Ale wszyscy wiemy jak bardzo zmienił życie Polaków rok 1989. Rok później mogłem wyrobić sobie legalny paszport! Wyjechać gdzie tylko zechcę, bez żadnych ograniczeń, poza jednym, WIZA. Niedługo potem wyjechałem do Francji aby wstąpić do Legion Etrange...
...ale ta historja nie ma z tym tematem nic wspólnego ;-)
Jesteś młody, zdrowy, pełnosrawny? To rusz dupę zanim to się zmieni. Uda Ci się, czy nie to mało ważne. Ale wspomnienia na starość to to czego nikt Ci nie odbierze, a mądrość człowieka, to suma jego doświadczeń.
Ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy...
Ciężko, ciężko żyć na świecie,
Kiedy płacze się i szlocha,
Jeszcze ciężej żyć bez kogoś,
Kogo się ogromnie kocha.
Awatar użytkownika
e-admin
Administrator
Posty: 2647
Rejestracja: śr maja 24, 2006 8:21 pm
Lokalizacja: Southampton

wt sie 23, 2011 12:47 pm

Zrobilam w pl licencjant z finansow i bankowosci, 3 lata. TRZY lata stracone, totalna porazka, szkolnictwo polskie powinno byc zreformowane. Po szkole nie ma sie pojecia co sie wie a czego sie nie wie. Inaczej jest tutaj, tutaj przynajmniej wiem czego nie wiem ;)

Jesli nie widzisz perspektyw w Pl to po prostu uciekaj, popracujesz troche fizycznie, nabierzesz respektu do pracy i pieniedzy... podroze ksztalca i rozwijaja. Nie jest latwo ale jest latwiej z dnia na dzien,....z roku na rok jest sie bardziej do przodu.
[img]http://www.obrazki.info/miniatury/SugarwareZ-253.gif[/img]

[b]Będziesz pisał na temat, nie będziesz spamował, będziesz...[/b]

[img]http://img526.imageshack.us/img526/6522/ubd3874.png[/img]
Awatar użytkownika
globares
Bardzo odważny
Posty: 700
Rejestracja: wt lip 05, 2011 12:10 am
Lokalizacja: Gryfów Śląski
Kontakt:

wt sie 23, 2011 1:50 pm

a dlaczego akurat do Southampton?
Ciężko, ciężko żyć na świecie,
Kiedy płacze się i szlocha,
Jeszcze ciężej żyć bez kogoś,
Kogo się ogromnie kocha.
Stachu Doniczka
Gość
Posty: 17
Rejestracja: pn sie 22, 2011 10:09 pm

wt sie 23, 2011 7:38 pm

W moim przypadku PIĘĆ lat zmarnowanych, wiadomo bez dobrych pleców dobrej pracy się nie dostanie. Widzisz Ewelina, mówisz że popracuje fizycznie, co wakacje ciężko pracowałem na budowie aby zarobić na studia, oraz w roku akademickim starałem się jak mogłem aby było lżej mojej rodzinie w kwestii finansowej. Dlatego ciężka praca nie jest mi obca, i oczywiście był bym z niej zadowolony, lecz czy jadąc do Southampton dostane jakąś pracę?, bo jest oczywiście takie zwątpienie "pojedziesz, nie znajdziesz nic i tylko stracisz" w sumie "pieniądze rzecz nabyta" ale do życia potrzebne.

A czemu do Southampton?

Powiem tak, mój znajomy wyjechał tam z dziewczyną pod koniec czerwca, w ciągu 2 tyg. znaleźli pracę po przez jakąś Agencję (bo rozumiem że tak się tam głównie szuka pracy?) pracują tylko 3dni w tyg. pracują razem w te same dni, pracują kiedy do nich zadzwonią, oraz płacą za transport chyba 5F. Jego dziewczyna wraca w połowie września do Polski, wraca na studia, on zostaje i mnie namawia, lecz nie ufam mu bo to tylko znajomy z burzliwą przeszłością^^, mówi że na 100% znajdę pracę, "to nie Polska", "jak nie znajdziesz, to wejdziesz na miejsce mojej dziewczyny" (i pytam Was czy tak się da?) Na początek wystarczy nawet te 3dni aby mieć za co żyć na starcie, ale jadąc za granicę jestem w stanie pracować ciężko, cały tydzień oraz dużo więcej godzin, bo jadę z myślą aby zarobić, a nie opier*dalać się. I jak w temacie Czy Warto?

A i zapomniałem dodać: Owy znajomy mówił że: pod koniec września będzie więcej miejsc pracy, polscy studenci będą wracać do kraju, a Angielscy na uczelnie, czy jest tak na prawdę? Czy po prostu on koloryzuje tylko po to abym przyjechał, mając na celu zmniejszenie ponoszonych kosztów za mieszkanie itp...
Awatar użytkownika
komar
Nowicjusz
Posty: 91
Rejestracja: śr lut 10, 2010 8:25 pm
Lokalizacja: Basset

wt sie 23, 2011 8:01 pm

We wrzesniu powinno byc wiecej pracy m.in bo zaczna sie zamowienia na swieta. Jak sie gdzies wkrecisz to pozniej jakos poleci.
Awatar użytkownika
globares
Bardzo odważny
Posty: 700
Rejestracja: wt lip 05, 2011 12:10 am
Lokalizacja: Gryfów Śląski
Kontakt:

wt sie 23, 2011 8:26 pm

ilu ludzi tyle teorji.
studenci przyjeżdżają i też pracy nie mają.
a 3 dni w tygodniu po 12h to marzenie nie jednego bezrobotnego.
tak naprawde nie dowiesz się jak nie przyjedziesz.
jeśli ktoś chce Ci pomóc skorzystaj z tego bo drugiej szansy możesz nie mieć.
chyba że wolisz siedzieć w Polsce i narzekać.
jak wolisz?
Ciężko, ciężko żyć na świecie,
Kiedy płacze się i szlocha,
Jeszcze ciężej żyć bez kogoś,
Kogo się ogromnie kocha.
Stachu Doniczka
Gość
Posty: 17
Rejestracja: pn sie 22, 2011 10:09 pm

wt sie 23, 2011 10:48 pm

szczerze to jakiś fenomenalnych wskazówek, porad, pouczeń od was nie dostałem :/. Więcej tutaj takich rozmyślań filozoficznych co będzie albo nie będzie (przyjedz a zobaczysz), pełno cytatów oraz mądrych myśli. Mi chodziło o konkrety a nie jakieś tam dywagacje. Zadawałem wiele pytań lecz nie dostałem prawie na żadne odpowiedzi. Nie wiem jakie zasady tu panują na tym forum, ale myślę że odpowiedzi powinno się udzielać na określone pytanie a nie tworzyć off topic. Konkretnie napisał Komar, dzięki. Lecz najgorsze jest usłyszeć same superlatywy, nie słysząc żadnych przestróg, bo to nie sąsiednie miasto czy sąsiednie województwo, tylko zupełnie inny kraj.
taszynko
Gość
Posty: 15
Rejestracja: sob sie 13, 2011 8:23 pm

wt sie 23, 2011 11:05 pm

podstawowe pytanie:jak z twoim angielskim?
Awatar użytkownika
globares
Bardzo odważny
Posty: 700
Rejestracja: wt lip 05, 2011 12:10 am
Lokalizacja: Gryfów Śląski
Kontakt:

śr sie 24, 2011 8:52 am

kto nie ryzykuje ten nic nie ma. A życie tutaj jest jak giełda, zmienia się z dnia na dzień. Tyle konkretów z mojej strony.
Ciężko, ciężko żyć na świecie,
Kiedy płacze się i szlocha,
Jeszcze ciężej żyć bez kogoś,
Kogo się ogromnie kocha.
Awatar użytkownika
e-admin
Administrator
Posty: 2647
Rejestracja: śr maja 24, 2006 8:21 pm
Lokalizacja: Southampton

śr sie 24, 2011 10:35 pm

Stachu Doniczka pisze:szczerze to jakiś fenomenalnych wskazówek, porad, pouczeń od was nie dostałem :/. Więcej tutaj takich rozmyślań filozoficznych co będzie albo nie będzie (przyjedz a zobaczysz), pełno cytatów oraz mądrych myśli. Mi chodziło o konkrety a nie jakieś tam dywagacje. Zadawałem wiele pytań lecz nie dostałem prawie na żadne odpowiedzi. Nie wiem jakie zasady tu panują na tym forum, ale myślę że odpowiedzi powinno się udzielać na określone pytanie a nie tworzyć off topic. Konkretnie napisał Komar, dzięki. Lecz najgorsze jest usłyszeć same superlatywy, nie słysząc żadnych przestróg, bo to nie sąsiednie miasto czy sąsiednie województwo, tylko zupełnie inny kraj.
O widze ze tupet to ty niezly masz. A co konretnego mamy ci napisac? Nie przyjezdzaj, nie ma pracy ? Przyjedz jest praca jesli znasz angielski ? Znam osoby ktore z natury sa mile, znaja angielski i prace bez problemu dostaja. Ale sa i tacy ktorym sie nie udaje, po prostu nie maja szczescia. I tak naprawde o to tutaj chodzi, o znajomosci i o szczescie, moze jeszcze o spryt i organizacje.

Nawet nie napisales co potrafisz robic, jak stoisz z angielskim i czy wogole sie dogadasz w agencjach i przez telefon (bardzo wazne).

Moim zdaniem z takim podejsciem, pesymizmem i brakiem wiary w lepsza przyszlosc powiniens zostac w pl. Tam Ci bedzie ,,kiedys'' dobrze, tam takich wielu, przynajmniej bedziesz wiedzial z kim masz do czynienia. :D

Powodzenia :)
[img]http://www.obrazki.info/miniatury/SugarwareZ-253.gif[/img]

[b]Będziesz pisał na temat, nie będziesz spamował, będziesz...[/b]

[img]http://img526.imageshack.us/img526/6522/ubd3874.png[/img]
Stachu Doniczka
Gość
Posty: 17
Rejestracja: pn sie 22, 2011 10:09 pm

śr sie 24, 2011 11:13 pm

Kochana z typ tupetem to przesadzasz :) postaw się na moim miejscu, chce uzyskać odpowiedź na pytania, a dostaje same sentencje (prześledź temat). Postawiłem pytania w nawiasach, i myślę że jeżeli administracja udziela się w temacie oraz inni zasłużeniu użytkownicy, to rozumiem że na co dzień żyją lub mieli przez długi czas styczność z obczyzną (chodzi mi o Was drodzy użytkownicy), więc potrzebuje wskazówek. Nie należę do pesymistów, lecz do optymistów, powiem szczerze że w życiu mam niesamowitego farta, nie chodzi mi tu o pieniądze czy inne loterie, lecz o samą organizację, przypadki losowe oraz zrządzenia losu. Jak coś mi nie wychodzi, lub ktoś się ze mnie śmieje walczę o swoje a od niedawna mówię (mam Cie w dupie) i się nie patyczkuje z ludźmi, mam problem mówię o nim, ktoś o tym problemie nie mówi to się go pytam, "czym zaszedłem Ci za skórę", tak więc wybaczcie że jestem zbyt bezpośredni.

Co konkretnego masz mi napisać?

Na jakich zasadach opiera się szukanie pracy, na jakich zasadach wygląda szukanie pracy przez agencje, jaki język panuje w agencjach, czy Polacy w agencjach dogadują się po Ang. czy po Pol., czy coś więcej odnośnie szukania pracy? To ja nie wiem, tyle znam z opowieści, więcej powinienem dowiedzieć się od "WAS", chyba do tego służy forum, ludzie zostańcie pomocni!, a nie każdy ma was ciągnąć za język, mówcie i piszcie o swoich doświadczeniach oraz przestrogach. Widzę że jestem jedną z nielicznych osób, które poruszyły taki temat, ale zapewne wielu się to przyda.


Pisałem że pracowałem ciężko, czyli w wakacje na budowie, gdyż pochodzę z małej wioski, gdzie jedynie takie można uzyskać zatrudnienie na wakacje studenckie. W roku akademickim zajmowałem się wszystkim, poprzez MC DONALD, magazynier czy myjnie samochodową, lecz jak na początku największe doświadczenie w budowlance. A angielski na poziomie dobrym, tak myślę, dogadać się potrafię na co dzień, jeśli chodzi o pracę oraz o rozmowę, to oczywiście chodzi o popracowanie nad słownictwem w określonej branży.


pozdrawiam :)
taszynko
Gość
Posty: 15
Rejestracja: sob sie 13, 2011 8:23 pm

czw sie 25, 2011 10:39 pm

widzisz stachu zadasz jasnej odp.w bardzo szarym temacie.niema gotowej recepty na pomyslny start w anglii.znasz angielski to potezny plus.masz znajomego,ktory pomoze na poczatku ,to tez plus.troche gotowki na poczatek bedzie potzebne/pierwsza wyplate dostaniesz najpredzej po 2-och tyg. pracy/w agencjach nie licz na jezyk pol./dlatego o tym ang./obawiasz sie czy znajomy nie koloryzuje by ulzyc sobie w rachunkach,ale tobie tez bedzie lzej we dwoch.reszta wyjdzie w praniu.nie mysl za duzo bo mysliwym zostaniesz.zacznij dzialac.pozdr.
Awatar użytkownika
komar
Nowicjusz
Posty: 91
Rejestracja: śr lut 10, 2010 8:25 pm
Lokalizacja: Basset

czw sie 25, 2011 10:47 pm

Upisalem sie jak dzik, wcisnalem cos nadgarstkiem i zniklo :shock:

Dobra niewazne. Jedziemy od nowa.
Temat rzeka ale jakos to uscislimy. Powiedzmy ze przyjezdzasz, pierwsza rzecz to dach nad glowa, jezeli masz kogos kto Cie przechowa to ok, jezeli nie to bedziesz potrzebowal lokum. Ceny pokoi znajdziesz na forum, pamietaj ze bedziesz potrzebowal kase na depozyt. Poza tym moga dojsc wydatki typu posciel, talerz, itd co by normalnie funkcjonowac.

Jak bedziesz mial gdzie mieszkac to mozesz rozejrzec sie za praca. Ogloszenia znajdziesz w internecie na JobCentre (tutejszy urzad pracy), Gumtree, Trovit, fish4jobs, Jobsite UK i inne. W czwartki w Daily Echo (lokalna gazeta) wychodzi dodatek "Jobs", mi pomogla 2 razy choc ostatnio niewiele ogloszen. Czasem ktos w witrynie przyklei ogloszenie ze potrzebuje kogos do pracy wiec trzeba miec oczy szeroko otwarte. No i agencje pracy. Lista jest na forum w dziale "Praca" choc nie wiem czy aktualna to i tak na miejscu wiecej sie dowiesz gdzie warto pojsc a gdzie nie. Na poczatek co by sie oswoic z jezykiem i angolami mozesz uderzyc do "popularnych" agencji. Prace na lini produkcyjnej, w magazynie itp dostaniesz najpredzej bo nie wymagaja specjalnego doswiadczenia. Praca dla agencji ma ta wade ze mozesz nie miec pelnego tyg pracy ale moze byc i tak ze bedziesz robil 7 dni w tyg i jeszcze beda Cie spod domu odbierac.

Rekrutajca w agencji odbywa sie na tej zasadzie ze dzwonisz i umawiasz sie na spotkanie lub idziesz w ciemno na partyzanta, wypelniasz kwestionariusz z pytaniami typu: dane, poprzednie doswiadczenie, co chcesz robic, czego nie itp. Generalnie to samo co CV tylko na ich kartce. Potem Ci mowia ze zadzwonia, ladnie dziekujesz i idziesz do nastepnej. W koncu ktos musi zadzwonic :?
Jak juz bedziesz mial jakas prace i sie ze wszystkim ogarniesz to sie zastanowisz co dalej. Mozesz sie dalej szkolic, robic kursy itd. To Twoje zycie i Ty jestes dyrygentem.

Bedziesz rowniez potrzebowal konta w banku, raczej zadna agencja czy porzadny pracodawca kasy do reki Ci nie da.

Nastepna sprawa to National Insurance Number (tutejszy nr ubezpieczenia ), na spotkanie umowisz sie telefonicznie a po spotkaniu dostaniesz karte z numerem i bedziesz mogl placic skladki zdrowotne.

Dobrze miec rowniez wlasny transport choc na poczatku moze to byc spory wydatek. Ale bez pojazdu jak bez reki. Choc mozesz miec prace w Southampton to sa takie miejsca gdzie trudno sie dostac i autobusy jezdza jak chca. Kto pracowal na Nurslingu to wie jak sie idzie przez pole kapusty z piosenka Elektrycznych Gitar na ustach "ide przez pole, ide przez las, ide do pracy by zdazyc na czas :lol: ".

Po krotce to tyle nie bede pisal o pierdolach. Jak wspomnialem temat rzeka i mozna by jeszcze poszczegolne etapy rozwijac ale kazdy mial inne doswiadczenia i kazdy powie Ci cos innego.
Awatar użytkownika
globares
Bardzo odważny
Posty: 700
Rejestracja: wt lip 05, 2011 12:10 am
Lokalizacja: Gryfów Śląski
Kontakt:

pt sie 26, 2011 10:04 pm

moja wrodzona skromność pragnie dodać że lepiej bym tego nie ujoł jak mój przedmówca.
Ciężko, ciężko żyć na świecie,
Kiedy płacze się i szlocha,
Jeszcze ciężej żyć bez kogoś,
Kogo się ogromnie kocha.
ODPOWIEDZ