Sklep Orzeł
Pytanie jest źle skonstruowane, bo dotyczy tylko osób, które tam w ogóle robiły zakupy. Jeśli większość osób biorących udział w ankiecie odpowie "NIE" tylko dlatego, że nigdy tam nie robiła zakupów, czyli, co za tym idzie, nie mogła nabyć starej kiełbasy, cała ankieta niczego nie dowiedzie :)
- m.arta_j.ankowska
- Zaczyna Działać
- Posty: 164
- Rejestracja: sob sie 30, 2008 9:13 pm
- Lokalizacja: Białystok
ja z racji ze nie musze robic jakich kolwiek zakupow nie wiem gdzie jest sklep "Pod orłem"
- pablo_el_diablo
- Bardzo odważny
- Posty: 904
- Rejestracja: pt cze 15, 2007 3:55 pm
- Lokalizacja: Zwoleń / Soton
w angielskim sklepie (zazwyczaj) przecenia sie towar na pare dni przed uplywem daty BBE, wg polskich zwyczajow do przeceny nadaje sie produkt co najmniej 1 mies po terminie, jesli jest mniej to mozna co najwyzej negocjowac.
polceam http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/articl ... /813726359
polceam http://www.gp24.pl/apps/pbcs.dll/articl ... /813726359
[img]http://img9.imageshack.us/img9/1132/newmz.gif[/img]
Najwyrazniej nasz albundy naciol sie w tym sklepie na cos zdeka niezbyt swiezego, potwierdzam ankieta nieco bezsensu skonstruowana.albundy pisze:Czy zdażyło Ci się kupić stara kiełbase w sklepie Pod orłen?
W wyzej wymienionym sklepie bylam jeszcze jak mieszkalam w okolicach i to byly jeszcze jego poczatki, tak wiec wszystko bylo urocze i swieze.
pianista hahahaha rozbawiles mnie do lez prawie
[img]http://img.userbars.pl/23/4487.png[/img] [img]http://img.userbars.pl/32/6346.gif[/img]
Bóg mnie stworzył,diabeł opętał.Na zawsze będę
grzeszna i święta...
gg:2306643
Bóg mnie stworzył,diabeł opętał.Na zawsze będę
grzeszna i święta...
gg:2306643
- m.arta_j.ankowska
- Zaczyna Działać
- Posty: 164
- Rejestracja: sob sie 30, 2008 9:13 pm
- Lokalizacja: Białystok
albo ser plesniowy splesnial
ja generalnie tam kupuje i nie trafilam na nic starego
[img]http://img.userbars.pl/23/4487.png[/img] [img]http://img.userbars.pl/32/6346.gif[/img]
Bóg mnie stworzył,diabeł opętał.Na zawsze będę
grzeszna i święta...
gg:2306643
Bóg mnie stworzył,diabeł opętał.Na zawsze będę
grzeszna i święta...
gg:2306643
Tak się akurat składa, że orzeł i maja, a właściwie moya - tak pisze na rachunkach - ma tego samego współwłaściciela, członka nacji popularnie nazywanej ciapatą. Co do jakości wędlin i mięsa w maji nie będę się wypowiadał bo strach na nie patrzeć - dziwne że samo nie chodzi, w orle jest trochę lepiej, przy czym też zdarza się wędlina aż sucha z przodu albo świecąca i to często.
Chociaż do maji mam kilka kroków to jednak wolę iść do orła - mniej przeterminowanych produktów, obsługa bardziej uprzejma, no i przynajmniej dają paragony.
Jeszcze co do wędlin - proponuję zrobić taki eksperyment z jakąkolwiek polską wędliną kupioną w jakimkolwiek sklepie, może być nawet w banana republic of poland:
bierzemy jakąkolwiek wędlinę, np. polędwicę sopocką w kawałku powiedzmy 30dkg albo więcej. Może być pokrojona - nie ma to znaczenia dla wyniku, zawsze będzie taki sam. Ściskamy - nic się nie dzieje. Mrozimy, następnie rozmrażamy. Najlepiej na talerzyku, żeby nie zalać stołu lub lodówki. Ściskamy, najlepiej nad zlewem. Zaoszczędziliście właśnie organizmowi jakieś 10dkg chemii.
Na angielskiej nie próbowałem, na polskiej działa zawsze.
Chociaż do maji mam kilka kroków to jednak wolę iść do orła - mniej przeterminowanych produktów, obsługa bardziej uprzejma, no i przynajmniej dają paragony.
Jeszcze co do wędlin - proponuję zrobić taki eksperyment z jakąkolwiek polską wędliną kupioną w jakimkolwiek sklepie, może być nawet w banana republic of poland:
bierzemy jakąkolwiek wędlinę, np. polędwicę sopocką w kawałku powiedzmy 30dkg albo więcej. Może być pokrojona - nie ma to znaczenia dla wyniku, zawsze będzie taki sam. Ściskamy - nic się nie dzieje. Mrozimy, następnie rozmrażamy. Najlepiej na talerzyku, żeby nie zalać stołu lub lodówki. Ściskamy, najlepiej nad zlewem. Zaoszczędziliście właśnie organizmowi jakieś 10dkg chemii.
Na angielskiej nie próbowałem, na polskiej działa zawsze.
- rOdOwity
- Gość
- Posty: 20
- Rejestracja: śr sie 12, 2009 3:00 pm
- Lokalizacja: ŁÓDŹ/Lowestoft, wkrótce ??..
Ja próbowałem - wynik jeszcze lepszy - na 0.5 kg kawałku "Carver Ham" z Asdy - poszło pół szklanki.. :Drysiontko pisze:..Jeszcze co do wędlin - proponuję zrobić taki eksperyment z jakąkolwiek polską wędliną kupioną w jakimkolwiek sklepie, może być nawet w banana republic of poland:
bierzemy jakąkolwiek wędlinę, np. polędwicę sopocką w kawałku powiedzmy 30dkg albo więcej. Może być pokrojona - nie ma to znaczenia dla wyniku, zawsze będzie taki sam. Ściskamy - nic się nie dzieje. Mrozimy, następnie rozmrażamy. Najlepiej na talerzyku, żeby nie zalać stołu lub lodówki. Ściskamy, najlepiej nad zlewem. Zaoszczędziliście właśnie organizmowi jakieś 10dkg chemii.
Na angielskiej nie próbowałem, na polskiej działa zawsze.
rysiontko pisze:Tak się akurat składa, że orzeł i maja, a właściwie moya - tak pisze na rachunkach - ma tego samego współwłaściciela, członka nacji popularnie nazywanej ciapatą. Co do jakości wędlin i mięsa w maji nie będę się wypowiadał bo strach na nie patrzeć - dziwne że samo nie chodzi, w orle jest trochę lepiej, przy czym też zdarza się wędlina aż sucha z przodu albo świecąca i to często.
Chociaż do maji mam kilka kroków to jednak wolę iść do orła - mniej przeterminowanych produktów, obsługa bardziej uprzejma, no i przynajmniej dają paragony.
Jeszcze co do wędlin - proponuję zrobić taki eksperyment z jakąkolwiek polską wędliną kupioną w jakimkolwiek sklepie, może być nawet w banana republic of poland:
bierzemy jakąkolwiek wędlinę, np. polędwicę sopocką w kawałku powiedzmy 30dkg albo więcej. Może być pokrojona - nie ma to znaczenia dla wyniku, zawsze będzie taki sam. Ściskamy - nic się nie dzieje. Mrozimy, następnie rozmrażamy. Najlepiej na talerzyku, żeby nie zalać stołu lub lodówki. Ściskamy, najlepiej nad zlewem. Zaoszczędziliście właśnie organizmowi jakieś 10dkg chemii.
Na angielskiej nie próbowałem, na polskiej działa zawsze.
na swiecie zarejestrowanych jest ponad 100 000 zwiazkow chemicznych ktore wykorzystywane sa w tym co jemy - czy ktos ci kaze kupowac poledwice sopocka i eksperymentowac - ok
niewazne w jakim sklepie kupisz towar zawsze kupisz szajs - biznes is biznes - kiedys z kilograma szynki robili 1,5 dzis 2,5 kg - masz wybor
kupowania lub nie - prawdziwa poledwica ma maksymalnie 8 cm szerokosci w sklepie ma 25
jak chcesz to podam ci miejsce gdzie znajduje sie sklep w southampton ze zdrowa zywnoscia - 65 pounds za kilo miesa
ready? steady? GO
A Sklep Pod Orlem jest najlepszy dla mnie - 5/5 za ekspedientki
Te dziewczyny maja sile usmiechac sie nawet o 21.00
Brawo kobietki !!!
Tak czytam te wszystkie posty - nie tylko w tym TEMACIE - i tak sobie myślę, że osoby, które tworzą tą stronę muszą być niezwykle kreatywni. Na forum udzielają się stale te same osoby, ( o zgrozo tworzą forum polonijne dla Polaków) zajmują się jedynie oczernianiem nieswoich biznesów. Wyżej ukazana ankieta jest po prostu żenująca. Żenująca jest Wasza krytyka. Chyba idziecie nie w tym kierunku.
- Virus
- Bardzo odważny
- Posty: 567
- Rejestracja: ndz lip 05, 2009 3:06 am
- Lokalizacja: Southampton, Townhill Park
- Kontakt:
no bo to jest forum dla polaków a niby dla kogo ma byćgocha pisze:Tak czytam te wszystkie posty - nie tylko w tym TEMACIE - i tak sobie myślę, że osoby, które tworzą tą stronę muszą być niezwykle kreatywni. Na forum udzielają się stale te same osoby, ( o zgrozo tworzą forum polonijne dla Polaków) zajmują się jedynie oczernianiem nieswoich biznesów. Wyżej ukazana ankieta jest po prostu żenująca. Żenująca jest Wasza krytyka. Chyba idziecie nie w tym kierunku.
a tak poza tym to nie zdarzyło mi sie kupić niczego "starego" akurat do tego sklepu zaglądam baaaaardzo rzadko.