Plaga rozpadających się zwiazków

[skajdra]

Wybaczyc sobie mozna i wlasciwie wybacza sie codziennie wiele roznych rzeczy ale wiesz czasami czlowiek zamiast wybaczania nie pozwala sie juz wiecej zranic...zamyka sie w skorupie albo w wielkim zamczysku i nie czuje nic, bo nic do niego nie dochodzi, od czasu do czasu pozwala sobie na komfort wyjscia i poczucia czego kolwiek....zapewne riposta do tego bylo by zetem,ze ktos jest bardzo nieszczesliwy ale wiecie co zamknac sie i znieczulic tak naprawde wcale nie jest tak prosto. Ja np wyzbylam sie marzen nie zebym jakos szcegolnie pracowalam nad tym poprostu pewnego dnia przstalam marzyc i juz....

A co do goryczy wyzierajacej z mojego tekstu...smutek mnie ogrania gdy patrze jak ludzie niszcza siebie i swoje zycie...w imie niczego...jak zatracili wszelkie wartosci lub sprzedaja je za bescen...

[thyrfing]

Czesc ,
Marzenia czasami niszcza nas samych skajdro , nalezy byc soba postepowac zgodnie z wlasnym sumieniem a zycie powinno sie jakos ulozyc . Z pewnoscia znajdzie sie ktos , kto doceni ten fakt i w to warto wierzyc do samego konca :wink:
A to jak ktos postepuje z wlasnym zyciem ....... dla mnie nie jest przedmiotem wiekszego zainteresowania

[skajdra]

uf jak mi tutaj zapachnialo rada dla samotnych...jak bym mial postepowac zgodnie ze swoim sumieniem hihi...moja zwierzchniczka dowiedziala by sie ze potrzebny jej dentysta, i ze XXIw trwala to jakas porazka ktora obraza zacna rase pudel.... :wink:

[thyrfing]

Zadna rada , sugestia i dlaczego dla samotnych :wink:
Nie jest sztuka miec spore grono wielbicieli ktorzy za Twoimi plecami obrobia Ci dupe mim sie obejrzysz za siebie :wink:
Kiedys hodowalem tego typu towarzystwo , teraz schodze do podziemia , nie podoba sie ... to czesc :wink: Ci ktorzy odbieraja tego rodzaju spostrzezenia za czysty sarkazm bez poparcia .... no coz , zawsze moge sie mylic ale przynajmniej nie ukrywam emocji :wink:
Nie jest to zaden bunt czy inny nihilizm , jedynie proba uchwycenia tego co cenne , oczywiscie z mojego punktu widzenia :wink:
A Pani niech zyje jak chce , nic mi do tego

[orlick]

Ile czasu trwa zeby zapomniec o wybrance serca po 1,5roku bycia razem????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????????

[rysiontko]

Zależy jak szybko znajdziesz pocieszycielkę :)

[cuma]

Orlick z góry lepiej widać, rozglądaj się dobrze :wink: a a pocieszenie wiedz i że i po prawie 6 latch bycia razem można w końcu przyjąć do wiadomości że się skończyło...

[skajdra]

poprostu trzeba przyjac do wiadomosci...czasami tak juz jest...szkoda tylko...ze uroslo to wszystko do takich rozmiarow

[krzysztof]

Czesc!ojojoj!Witam!Co sie dzieje?Tak sobie teraz to wszystko czytam i podsumowuuuje,,ale ten temat to studnia.studia...oj.oj...kolega stracil swoja kobiete z tego wzgledu(kariera) tak mi sie wydaje,ze on nie mial takich lub podobnych kwalifikacji jak ona,czyli poczula sie wyzej od niego,majac przed soba pelne perspektyw zycie....on,zarabiajacy dobre pieniadze nagle sie znajduje w sytuacji troche dziwnej,bo zastaje pokoj pusty, po powrocie ze swojego kochanego kraju czuje sie troszke zaskoczony,czuje sie nie pewnie,troche nie swojo(moje odczucia),wiec postanawiam go wysluchac ze wszystkich tematow jego......i postanawiam pomoc mu!tak pomoc(wroce do tego)...........pozdawiam![/list]

[e-admin]

jak można pomóc ?

[krzysztof]

slowem :D

[e-admin]

najbardziej pomaga psioczenie ;)

[rysiontko]

Zdaje się, że psioczy się zawsze na kogoś, nigdy na siebie...

[e-admin]

Rysiu więcej optymizmu :) Zawsze fajnie się psioczy na exika ;) Moj były sie cieszy jak słyszy, ze na niego psioczę, to go wręcz podbudowuje i motywuje do działania ..

[Radek]

Podaj adres, podjedziemy i juz mu nie bedzie wesolo i ciarabach