Czy warto?

Gdzie kupić? Jak znaleźć?... Czyli garść porad na bieżąco !
Awatar użytkownika
ANECZKA25
Administrator
Posty: 412
Rejestracja: pn paź 16, 2006 7:30 pm
Lokalizacja: Southampton

ndz sie 28, 2011 4:58 pm

Stachu... wszystko tez zalezy od tego czy szukasz pracy tymczasowej, czy stalej. Przez agencje zatrudnienia pracuje sie zwykle na okreslony czas, sa to w wiekszosci agencje pracy tymczasowej. Jezeli nie zalezy ci na 'osadzeniu' sie w UK, znalezieniu stalej pracy zgodnej z wyksztalceniem, lub mniej wiecej adekwatnej do wyksztalcenia, to zarejestruj sie w jak najwiekszej ilosci agencji pracy no i czekaj.
Mysle, ze warto wspomniec, ze przewazajaca liczba kontraktow (umow o prace) przez agencje zatrudnienia jest na zasadzie 'zero hours', co oznacza, ze daje ci prace kiedy potrzebuja pracownikow; w praktyce moze to wygladac na tydzien pelnego etatu, a nastepny tydzien zero godzin. W umowie 'zero hours' pracodawca nie gwarantuje konkretnej liczby godzin co tydzien, tylko od zapotrzebowania na dodatkowe rece pracy.
Jezeli szukasz stalej pracy zgodnej z wyksztalceniem, to polecam internet, np. wyszukiwarka http://www.monster.co.uk/ lub http://www.fish4.co.uk/. Tradycyjnie gazeta lokalna (jak juz wczesniej wspomniano), lub lobbing bezposredni do kontretnej firmy;-)

Pozdr
A
---Wonderful girl. Either I'm going to kill her or I'm beginning to like her---
Stachu Doniczka
Gość
Posty: 17
Rejestracja: pn sie 22, 2011 10:09 pm

pn sie 29, 2011 6:06 pm

Postanowiłem, jadę do Southampton 5 września, jadę autobusem, podróż pewnie będzie ciężka, gdyż około 26-28 godzin. Racja, będzie mi na początku łatwiej ze względu na to że posiadam znajomych, oraz zagwarantują mi oni dach nad głową, tak więc już po przyjeździe, na następny dzień zaczynam ostre szukanie pracy na całego. Co do wyposażenia mieszkania, to jest wszystko, chodzi mi tu o podstawowe rzeczy kuchenne, tak więc takich kosztów na szczęście nie poniosę. Jak już wcześniej wspomnieliście, trochę gotówki muszę ze sobą zabrać, (szacunkowa suma? bo naprawdę nie mam pojęcia). Chciał bym sobie również wyrobić kartę scsc, jaki to jest koszt? oraz w związku z depozytem ile muszę wpłacić? I czy dostanie pracy na budowie może sprawiać trudności, czy raczej jak ktoś zna się na budowlance to z czasem znajdzie robotę?

Jadąc tym autobusem, wie może ktoś ile mogę zabrać kartonów papierosów? A i dla palacza takiego jak ja, ważne jest ile kosztuje paczka fajek na wyspach, wdzięczny był bym za odpowiedz.

Czy warto zabierać dyplom ukończenia studiów w Polsce, czy nie warto? Pytam bo naprawdę nie mam pojęcia. Jedynie z dokumentów to prawo jazdy i dowód, czy mam zabrać jeszcze jakieś istotne dokumenty o których nie wiem?

Macie jeszcze dla mnie jakieś cenne porady, co zabrać a z czym się nie uganiać, co ważnego jeszcze należy zrobić przed wyjazdem?

I oczywiście, dziękuje wszystkim za wypowiadanie się w tym temacie, dla mnie to jest bardzo ważny wyjazd, a szczerze dowiedziałem się od Was bardzo dużo ważnych informacji o których nie miałem pojęcia, jeszcze raz dziękuje.
taszynko
Gość
Posty: 15
Rejestracja: sob sie 13, 2011 8:23 pm

pn sie 29, 2011 9:40 pm

ile gotowki to chyba pytanie do znajomego,on wie ile bedziesz placil za pokoj tyg.czy tez mies.i ile jest tam depozytu.na karte trzeba zdac testy,ale bardzo latwe.koszt to 30pandow, i karta plastik kolejne 30pandow.to zalatwisz np.w agencji cpn. rozumiem ze chodzi ci o ta podstawowa.zeby pracowac na budowie,juz ta karte trzeba miec.chyba ze na czarno lub po znajomosciach,ale wrazie wypadku nie polecam.papierosow ile bys nie wziol i tak bedzie za malo.lepiej kup 2kg "korsarza" i zacznij sie uczyc krecic w rekach.starczy na pol roku.tu wszyscy tak robia,lacznie z menadzerstwem.ile kosztuja fajki w sklepie?nawet te spod lady za duzo.dyplom wez,najlepiej juz przetlumaczony przez przysieglego.jesli cos pokrecilem to tylko z mojej niewiedzy imam nadzieje ,ze ktos to sprostuje.zycze wytrzymalosci w podrozy,dla mnie to byla masakra,nigdy wiecej autobusem.pozdro.
Awatar użytkownika
globares
Bardzo odważny
Posty: 700
Rejestracja: wt lip 05, 2011 12:10 am
Lokalizacja: Gryfów Śląski
Kontakt:

pn sie 29, 2011 10:33 pm

ja wziąłem dowód, prawko, akt urodzenia, dyplom możesz wziąć. Fajki...
...rzuciłem jak ceny zobaczyłem. wziąłem za to 100 funtów ze sobą.
jak zaczniesz pracować to kasę na kursy sobie szybko nazbierasz.
na przykład na wózek widłowy to koszt 250 funtów, nie wiem jak jest
z budowami bo na razie tylko praca taśmowa mi się trafia.
życzę szczęścia i pamiętaj że pokorne ciele dwie matki ssie.
nigdy więcej autobusem! zawsze samolotem, taniej, szybciej i wygodniej.
Ciężko, ciężko żyć na świecie,
Kiedy płacze się i szlocha,
Jeszcze ciężej żyć bez kogoś,
Kogo się ogromnie kocha.
taszynko
Gość
Posty: 15
Rejestracja: sob sie 13, 2011 8:23 pm

śr gru 28, 2011 6:06 am

widze stachu ze jednak jestes w southampton.jak tam pierwsze wrazenia?nasze porady na cos sie zdaly?czy o kant d...... je potluc?pozdro.
Stachu Doniczka
Gość
Posty: 17
Rejestracja: pn sie 22, 2011 10:09 pm

śr gru 28, 2011 8:03 pm

Witam, dzięki że przypomniałeś wątek w tym temacie, bo szczerzę zbierałem się aby napisać co u mnie, lecz nigdy jakoś do tego się nie zabrałem aż do teraz. Opiszę jak to ze mną było, a porady? oczywiście że się przydały, lubię dostawać rady oraz słuchać innych jak sobie radzą za granicą, dlatego opiszę trochę jak mi poszło, a ocenicie sami, może akurat ktoś pracuję tam gdzie ja obecnie, no to startuję :] Do Southampton dotarłem 7 września, mieszkanie zagwarantowali mi znajomi i też tak było, przez pierwszy tydzień prawie się nigdzie nie ruszałem z mieszkania, nie szukałem pracy, gdyż nie znałem miasta, nie wiedziałem gdzie mam iść, oraz nie miałem internetu aby sprawdzić co, gdzie, i jak. Znajomi w tym czasie pracowali, lecz kończyli pracę po 18, więc było już za późno. Po tygodniu dostali dzień wolny i ruszyłem z nimi w poszukiwaniu dla mnie pracy. Weszliśmy do agencji tam gdzie oni pracują, i ku mojemu miłemu zaskoczeniu gościu był naprawdę spoko, mówił że coś się znajdzie i kazał mi zostawić numer telefonu, i mówił żebym przyszedł na drugi dzień, po 2 godzinach zadzwonił do mnie abym przyszedł jak najszybciej, i tak oto dostałem w pierwszy dzień pracę, w której pracuję do dzisiaj, a mianowicie jako pakowacz przy mięsie :/ :)
A co do miasta, to szczególnie mnie nie zachwyca, może dlatego że prawie go nie znam, gdyż zupełnie brakuje mi czasu. Oraz ta pogoda, duże nasilenie wilgoci, to czego nie lubię, mój organizm jest podatny na choroby i muszę przyznać że katar to mnie chyba nie opuszcza, gdyż jeszcze w pracy jedynie 4 stopnie na plusie, ale jak się robi to nie jest źle.
Dużym minusem jest nasze mieszkanie, mnóstwo grzyba :/ to przez tą wilgoć zapewne, niemiły zapach, to naprawdę duży minus. Planujemy zmienić mieszkanie, bo to obecne strasznie obniża komfort życia. Co do anglików i innych narodowości, to po z czasem się przystosowałem, dużym zaskoczeniem było dla mnie że aż tyle jest tu narodowości, naprawdę mnie to zaskoczyło. Co więcej, to oczywiście w Polsce lepiej mi się podoba, ale to chyba normalne dla większości, dlatego w połowie lutego wracam na jakiś czas, gdyż już zaczynają się problemy z pracą, a planuję wrócić na wiosnę. Czy coś więcej, pytajcie. Pozdrawiam
jack the pirat
Gość
Posty: 12
Rejestracja: pt cze 03, 2011 10:59 pm

ndz sty 22, 2012 1:07 am

globares pisze:gdy wstąpiłem na swoją niezwykle elitarną uczelnie nie sądziłem że zmieni ona moje życie, ale chociaż było to tylko OHP, był rok 1988. Ale wszyscy wiemy jak bardzo zmienił życie Polaków rok 1989. Rok później mogłem wyrobić sobie legalny paszport! Wyjechać gdzie tylko zechcę, bez żadnych ograniczeń, poza jednym, WIZA. Niedługo potem wyjechałem do Francji aby wstąpić do Legion Etrange...
...ale ta historja nie ma z tym tematem nic wspólnego ;-)
Jesteś młody, zdrowy, pełnosrawny? To rusz dupę zanim to się zmieni. Uda Ci się, czy nie to mało ważne. Ale wspomnienia na starość to to czego nikt Ci nie odbierze, a mądrość człowieka, to suma jego doświadczeń.
Ważne są tylko te dni których jeszcze nie znamy...

I co udalo sie Ci wstapic??
ODPOWIEDZ