Strona 2 z 3

: ndz gru 30, 2007 3:16 pm
autor: Kasia
Czyli mam rozumiec ze zrobiles wiele fotek w Polsce? czekamy ;)

: ndz gru 30, 2007 3:48 pm
autor: Matka Polka
Cuma - dzięki za pochwałę. To cała prawda: matka niestrudzonych i odważnych podróżników i Polka z urodzenia.

Szkoda, że nie wszyscy będą mogli załapać się na Wieczór Tajlandzki :(

Czekamy 31 na relację z Chiang Mai.

Jak minęła nocna podróż?

Pozdro ze stolicy

: pn gru 31, 2007 9:03 am
autor: Wujek Kazek
Sewus!!

Po calonocnej podrozy pociagiem (trzeba przyznac, w komfortowych warunkach) dotarlismy do Chiang Mai... miasta polnocy, troche odmiennego niz Bangkok, ale rownie egzotycznego. Tak jak w kazdym miescie tak i tutaj przy kazdej ulicy roi sie od malych straganow z lokalnymi wyrobami (sa rzezby sloni i innych zwierzat z leciutkiego drzewa tekowego, misterne wycinanki sluzace do sztuk w teatrze cieni oraz pelno paciorkow z muszelek) i z wszelkiego rodzaju przekaskami, przygotowywanymi na naszych oczach - od kawalkow pieczonej wieprzowiny, ryb, krewetek lub osmiornic przez rozmaite kielbaski serwowane w ostrych sosach, az do dziesiatek rodzajow slodyczy! Mozna tez zaopatrzyc sie w kazdego rozmiaru figurke Buddy - moze byc kilkumetrowej wysokosci do postawienia sobie w ogrodku albo kieszonkowa na szczescie jako amulet. W kazdej odwiedzanej przez nas swiatyni poznajemy buddyjskie obrzadki i wrozby. Mozna np. kupic kawaleczek samoprzylepnego zlotego platka, by wypowiadajac modlitwe lub zyczenie, przykleic go do obiektu kultu - najczesciej posazka Buddy lub innego mitycznego stwora. Sa tez rzedy dzwonow oraz tradycyjne bebny i gongi, ktorych dzwiek odgania zle duchy i przynosi szczescie. Mozna tez w swiatyni ofiarowac Buddzie male zawiniatko z lisci wypelnione jedzeniem, oczywiscie w czyjejs lub swojej intencji. Poznalismy nawet specjalny rytulal majacy dac szczescie na tajlandzkiej loterii! Moze sprobujemy! :lol:

Jutro wyprawa w gory i przejazdzka na sloniach :D W czwartek byc moze uda nam sie zorganizowac splyw gorskim potokiem na bambusowej tratwie, a co do nietypowych srodkow transportu, to zaliczylismy juz przejazdzke na pace pick-upa, co zreszta tu jest bardzo popularne, zwlaszcza wsrod miejscowych, na mniejszych odleglosciach przemieszczalismy sie tez rikszami, natomiast dystanse miedzymiastowe pokonywalismy swietnymi blaszanymi autobusami, z zewnatrz i w srodku mieniacymi sie wszystkimi kolorami teczy, co u nas uchodziloby za szczyt sztuki jarmarcznej, ale tutaj nawet niezle sie komponuje z reszta! Najwazniejsze, ze komfort podrozy zapewnialy nam pootwierane na cala szerokosc okna, a podczas postojow - pracujace pelna para, zamontowane u sufitu wiatraki. W obrebie miasta mozna z miejsca na miejsce dotrzec takze tuk-tukiem, czyli zaopatrzonym w kabinke lub kosz motocyklem.

Tajlandia to niebywala mieszanka barw, dzwiekow i zapachow, na ktorych gwaltowne zmiany nalezy byc na kazdym kroku przygotowanym. Interesujace aromaty smazonych i grilowanych potraw mieszaja sie nagle z zapachem tlacych sie wszedzie kadzidelek czy wreszcie z nieprzyjemna wonia wydobywajaca sie z kanalow lub koszy na smieci. :?

Pomimo ubogich warunkow, w jakich zyje tu wiekszosc ludzi, na ich twarzach zawsze maluja sie pogodne usmiechy (dla usmiechu od tajlandzkich pieknosci niejeden dalby sie zabic! :wink: ), a uprzejmym uklonom nie ma konca. Od czasu do czasu mozna uciac sobie mila pogawedke z odzianym w pomaranczowe szaty mnichem, a w przypadku zgubienia sie w okolicy mozna liczyc na dobra rade i wskazanie wlasciwej drogi przez dowolnego przechodnia.

Wszystkim sledzacym nasze przygody skladamy najlepsze zyczenia z okazji NOWEGO ROKU!!! i super zabawy dzis wieczorem!!!

ps. my przywitamy 2008 rok okolo 7 godzin wczesniej niz wy :wink:

: pn gru 31, 2007 9:59 am
autor: NaDi@30
ciesze sie i Wam Aniu i Konradzie zyczymy wszystkiego dobrego w Nowym Roku.Barzdo dziekujemy za te sprwaozdanie.telewizyjne progrmy sa tu niczym w porownaiu z Wasza relacja.Ja osobiscie czytam jednym tchem .pozdrawiamy :twisted: :twisted: :twisted:

: pn gru 31, 2007 12:08 pm
autor: Matka Polka
Dzisiaj rano udało się przez cudo techniki /skype/ porozmawiać i popatrzeć na Wasze zadowolone uśmiechnięte buźki. Nawet pomachać!

Czekam na kolejną relację po 3 dniach bez cywilizacji. :D

: pn gru 31, 2007 12:24 pm
autor: Matka Polka

: pn gru 31, 2007 3:17 pm
autor: e-admin
Wszystkiego najlepszego Wujku i Wujenko ! Szczęścia zdrowia i pogody ducha ! Bawcie się dobrze w Tajlandii. Dziękujemy za wycieczkowe sprawozdania i za to ze o nas pamiętacie. :)

P.S. Mamy swojego lokalnego Cejrowskiego :mrgreen:

: pn gru 31, 2007 3:30 pm
autor: Kasia
Dobrze ze witacie Rok 7 godzin wczesniej niz my... dobrze wam tak bo bedziecie 7 godzin starsi od nas hahahah ;)

A wogole to Szczesliwego Nowego Roku oby byl dla Was tak urozmaicony niespodziankami i taki ciekawy jak ta wyprawa na ktorej teraz jestescie ;)
Pozdrawiam i caluski

: śr sty 02, 2008 12:35 am
autor: cuma
hmmm pełem profesjonalizm widzę, nasi zdobywcy zadbali nawet o patrona medialnego :wink:
świątynię tygrysów widziałem kilkakrotnie na Discovery. rzeczywiście ciekawe miejsca. a ja ciągle do Polski i do Polski...
pozdrawiam

: czw sty 03, 2008 3:41 pm
autor: Wujek Kazek
No to jestesmy...cali i zdrowi, pelni wrazen i nowych doswiadczen. Bylo suuuper!!! Szkoda, ze tylko 3 dni. Gory przepiekne, wartkie potoki, lasy jak w Polsce jesienia pelne kolorowych drzew, ludzie bardzo mili (a porozumiewanie sie z nimi na migi sprawialo obu stronom dozu radosci). Przejazdzka na sloniach ekscytujaca (tylko ze te zarloki caly czas by jadly - a my musielismy je karmic bananami i trzcina cukrowa bo nie chcialy sie ruszyc), rafting tez niczego sobie (choc pewnie w porze deszczowej rzeki sa bardziej wartkie). Ogolnie extra!!!

Pozdrawiamy i do nastepnego razu...

: pt sty 04, 2008 1:23 am
autor: cuma
Wujaszku szykuj zdjęcia, filmiki i gawędy... :lol:

: pt sty 04, 2008 12:33 pm
autor: Kasia
a my juz winko szykujemy i jakas zagryche ;)

: ndz sty 06, 2008 3:05 pm
autor: Matka Polka
Wasza podróż na północ Tajlandii dla nas uboższa w relacje, bo brak zdobyczy cywilizacyjnych, dla Was ciekawsza. Większy kontakt z naturą i tubylcami. Mamy jednak nadzieję, że po powrocie wynagrodzicie nam to zdjęciami i długimi opowieściami.

A handlrzy opium spotkaliście :?:

: wt sty 08, 2008 9:21 pm
autor: rem
Wujku Kazku dalbys namiary z jakiego biura podrozy wykupiliscie wycieczke do Tajlandii.

: wt sty 08, 2008 9:41 pm
autor: Matka Polka
Nasi dzielni podróżnicy wracają 10 stycznia
Relacje, zdjęcia i inne wiadomości po tym terminie...