Wracać do Polski ?

Czyli groch z kapustą.
Wszystko co nie pasuje do innych działów.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
e-admin
Administrator
Posty: 2647
Rejestracja: śr maja 24, 2006 8:21 pm
Lokalizacja: Southampton

sob kwie 19, 2008 4:23 pm

Ostatnimi czasy często słychac jak Polacy wracają do Polski. Co zastaja w tej poslce ? Ja byłam w lutym i serio popadałam tam w depresję. Denerwująca jest biurokracja i bezsilność jej towarzysząca. By wymienić dowód osobisty trzeba teraz jechać do miasta w ktorym się urodziło aby uzyskac odpis aktu urodzenia. Poronione moim zdaniem .. a co jak ktoś ma jechać na drugi koniec polski ? Wszędzie jest szaro i ludzie pesymistycznie nastawieni, nie wiem czemu tutaj częściej się uśmiechają. według mnie panuje w Polsce ogólna depresja i odradzam każdemu wracanie. Przynajmniej jeszcze nie teraz, jeszcze nie , jest za wcześnie.
Oprócz masowych reemigracji można zauważyć masowe powroty do UK. Osobiście znam 2 osoby, które po wielkim powrocie do PL już ciszej wrociły do UK, a przyczyną były zarobki i ogólny pesymizm. Powiedzcie mi co nami kieruje ? Czy serio aż ta nasza PL jest tak zła ? Czy nie lepiej się z tym pogodzić jak jest i po prostu przestać się tułac i ułożyć życie tutaj ? Co wy na ten temat ?
Ostatnio zmieniony ndz kwie 20, 2008 8:12 pm przez e-admin, łącznie zmieniany 1 raz.
[img]http://www.obrazki.info/miniatury/SugarwareZ-253.gif[/img]

[b]Będziesz pisał na temat, nie będziesz spamował, będziesz...[/b]

[img]http://img526.imageshack.us/img526/6522/ubd3874.png[/img]
Zuza
Nowicjusz
Posty: 67
Rejestracja: śr sty 24, 2007 1:36 am

ndz kwie 20, 2008 1:08 am

Powodow moze byc tyle, ilu zainteresowanych. Ja moge wypowiadac sie tylko za siebie. Tesknota za bliskimi, to to z czym ja nie potrafie sobie poradzic. To jest zapewne zwiazane tez z faktem, jak bliskie wiezi lacza Cie z innymi ludzmi. Poznalam tu na wyspach wielu wartosciowych ludzi, ale jednak to, co zostawilam tam nie pozwala mi do konca zakotwiczyc sie tutaj, nie wazne jak bym probowala, przynajmniej tak bylo do tej pory ( bo podobno nigdy nie nalezy sie zarzekac). I czeste wizyty w kraju nie rozwiazuja tego problemu, bo sa to nadal tylko wizyty, a nie uczestniczenie w czyims zyciu. I mysle, ze wczesniej czy pozniej nadejdzie taki moment, kiedy te wszystkie inne rzeczy, ktore trzymaja mnie nadal tutaj, przestana byc na tyle znaczace, by mnie tu zatrzymac i pewnie dolacze do tych ktorzy jednak wracaja...
xfish
Nowicjusz
Posty: 34
Rejestracja: sob cze 30, 2007 3:43 pm
Kontakt:

ndz kwie 20, 2008 12:51 pm

Najlepiej sprobowac rozpisac sobie plusy i minusy zycia tutaj i w Polsce. Zaznaczyc, ktore rzeczy sa dla nas najwazniejsze i wtedy dokonac wyboru. My tak z zona zrobilismy i na dzien dzisiejszy mamy plan wracac w przyszlym roku do kraju.
Trzeba tylko przyjac do wiadomosci, ze znowu wszystko zagranicą bedzie nam sie wydawac drogie, ze na telewizor czy lodówke bedzie trzeba wziac kredyt i nie wystarczy na to tygodniowa pensja, ze trzeba bedzie czasami stac godzinami w urzedach i znosic humory urzedniczek ale za to wracamy do swojego domu (jak sie juz wybuduje - z cegly nie z tektury), na imieniny znowu przyjdzie cala rodzina, dziecko bedzie mozna zostawic babci i wyjsc z żoną na kolację, nie bede musial znosic rozwydrzonych dzieciakow ktorym nie mozna zwrocic uwagi bo ci porysują samochód itd
Awatar użytkownika
madziula
Bardzo odważny
Posty: 555
Rejestracja: czw maja 24, 2007 11:04 pm
Lokalizacja: Bieszczady(UD)/ Bitterne Park

ndz kwie 20, 2008 10:55 pm

hmmm, ja to w ogole przyjechalam tutaj tylko na wakacje zaraz po maturze, z mysla cos podrobie i wracam na studia (mialam i nadal mam tu starsze rodzenstwo, i mlodsza siotre ktora dolaczyla do nas rok temu tez po swojej maturze) no ale tak sie zlozylo ze niedlugo minie 2 latka jak jestem na wyspach.teraz zamierzam isc na studia tutaj skonczyc je oczywiscie popracowac z rok moze dwa w swoim zawodzie i wracac do polski, no ale to tylko plany w 2006 tez planowalam pobyt max 3 miesiecy heh.....
Semper fidelis
Awatar użytkownika
thyrfing
Bardzo odważny
Posty: 647
Rejestracja: sob paź 06, 2007 11:09 pm
Lokalizacja: śirlej

pn kwie 21, 2008 12:19 am

Nie oszukujmy sie , ta emigracja ma glownie podstawy finansowe ,Poza tym scenariusz , juz w trakcie zarabiania pisze nam samo zycie , albo sie ulozy i oprocz poczucia bezpieczenstwa finansowego spotka mnie cos co wypelni reszte mojej wlasnej piramidy potrzeb albo i nie.
Zakladajac , iz powrot jest zawsze najlepsza alternatywa na niezbyt udane zycie stajemy sie niewolnikami wlasnej pamieci a w zasadzie jej braku :wink: Rozne sa sytuacje ktore zmuszaja nas do tego by postapic wbrew wlasnym przyzwyczajeniom .Wypadaloby czasami tez popatrzec na to wszystko z innej strony ..... czy to aby nie przypadkiem ucieczka przed samym soba i oddane pole na korzysc wlasnych slabosci :wink:
Awatar użytkownika
cuma
Zawodowiec
Posty: 1371
Rejestracja: czw sie 02, 2007 11:22 pm
Lokalizacja: z zupełnie innej bajki:)

pn kwie 21, 2008 1:12 am

mamy kolejny topic na temat "zostac czy wrócić". no i co można nowego powiedzieć? niech każdy sam decyduje o swoim losie i swojej przyszłości. myslę że rozłąka z najbliższymi nie musi być związana jecdynie z emigracją doświadczyłem tego mieszkając w Polsce. siostra mojej dziewczyny wyprowadziła się do z Opolszczyzny do Wielkopolski, a ojciec dostał pracę na Mazowszu. podobnie koleżanka wyprowadziła się po ślbie na Mazury, a jej siostra do Wrocławia. ciągle zatem ten sam kraj, ale częstotliwość spotkań niewielka. znam ludzi mieszkających w Anglii, kt w Polsce bywają co 2-3 m-ce. odległość jest chyba bardziej barierą mentalną, tkwiącą w naszej świadomości.
xfish uważasz że rozwydzrzone dzieciaki to problem tylko angielski? niestety i w Polsce jest poodobnie. może nie porysuja Ci samochodu, ale poskaczą po nim chetnie...:(
a o wszechobecnej biurokracji, łapownictwu i kumoterstwu można książki pisać. jeśli komuś uda się dostać satysfakcjonującą pracę życze mu tego z całego serca!!! i oby tam wytrzymał jak najdłużej.
ktoś niedawno powiedział mi że jak najbardziej jest sens wracać do Polski, bo przecież w Warszawie jest praca dla wszystkich za dobre pieniądze. to może trzeba przenieść pozostałe 37mln do Warszawy?
trochę węgla ożywia parowiec, trochę serca - człowieka...
[url=http://userbars.pl/][img]http://img.userbars.pl/11/2050.gif[/img][/url]
Awatar użytkownika
madziula
Bardzo odważny
Posty: 555
Rejestracja: czw maja 24, 2007 11:04 pm
Lokalizacja: Bieszczady(UD)/ Bitterne Park

pn kwie 21, 2008 1:56 am

fakt biurokracja w Polsce jest... ach szkoda gadac, poprostu cokolwiek chcac zalatwic napotykasz opor
Semper fidelis
Awatar użytkownika
hormon_so
Nowicjusz
Posty: 96
Rejestracja: ndz gru 03, 2006 1:45 pm
Lokalizacja: Solina-Bieszczady, Soton

ndz kwie 27, 2008 10:44 pm

Ja juz wrocilem drugi raz. Tym razem z planami konkretnymi. I znow to samo, mimo szczerych chęci napotkałem na pewną barierę. Myślałem że tą barierę pomoże mi złamać pewna osoba plci przeciwnej ale sie nie udalo. A samemu w Polsce w duzym miescie to raczej egzystencja niz zycie. :) Nawet przy stosunkowo dobrych zarobkach. :) No i juz od miesiaca jestem w Southampton ponownie. Wiedzie mi sie tu dobrze, ale coz dusza mnie ciagnie znow do tego pieknego kraju nad wisla. :) Ale rozsadek mowi zostan w UK. I co tu wybrac :). Mysle ze nie tylko ja mam taki dylemat. Pozdrawiam
Awatar użytkownika
thyrfing
Bardzo odważny
Posty: 647
Rejestracja: sob paź 06, 2007 11:09 pm
Lokalizacja: śirlej

ndz kwie 27, 2008 10:53 pm

Rozsadek podpowiada ze rozsadek ale roznie bywa :wink:
ODPOWIEDZ