problemy z landlodem

Jak wynająć/kupić mieszkanko
ODPOWIEDZ
wodniczek87
Gość
Posty: 20
Rejestracja: wt lut 22, 2011 4:43 pm

pn sie 01, 2011 8:28 pm

witam!
Sprawa jest taka:
Wprowadziliśmy się na dwa pokoje. Podpisaliśmy umowę na 6 m-cy, z tym że umowy nie dostaliśmy do ręki. Zapłaciliśmy za 4 tygodnie z góry + 4 tygonide depozytu. Po kilku dniach okazało się że (o dziwo) tylko w jednym z pokoi są pluskwy. Zgłosilismy lordowi on na drugi dzień (i to dopiero wieczorem) przyszedł i spryskał całą chatę jakimś sprayem. Okazało się że to nie pomogło więc znów zgosiliśmy, przyszedł, spryskał - nie pomogło. Osoba która powinna mieszkać w tym pokoju wcale tam nie nocuje, w dzień jest w pracy więc tylko czasami jest w domu. Landlord powiedział nam, że jeśli znajdziemy inne mieszkanie odda nam wszystkie pieniądze prócz tych co już przemieszkaliśmy a umowę anuluje - ok zgoda. Szukaliśmy mieszkania i znaleźliśmy, umówilismy się z nowym lordem kiedy się wprowadzamy itp. Idziemy do "starego" landlorda a on mowi nam że oddać jedynie może nam depozyt (czyli wychodzi,że bd stratni za 2 tygodnie) i że w ogóle nic takiego nie mówił że odda nam całą kase... I w ogóle się wyrzeka ze mówilśmy mu że pluskwy są cały czas, i w ogóle wszystkiego się wyrzeka co tam mówł, że zrobi a nie zrobil...
I teraz co mamy zrobić? Komu zgłosić? jak odzyskać pieniądze? czy jest możliwość uzyskania odszkodowania za to mieszkanie, za te pogryzienia i za to że teraz będziemy musieli bardzo uważać żeby tego nie przenieść? Osoba u której w pokoju są w ogóle praktycznie jej tu nie ma więc za co mu płacić? Jedyną możliwość jaką nam daje to wymieszkać jeszcze te 2 tygodnie ale jak tu mieszkać w takich warunkach? zresztą my to wymieszkamy a potem znów zdanie zmieni i depozytu nam nie odda. Oszust straszny!!! ale jak z nim wygrać?
Ja wiem jak ciężka jet walka z pluskwami, narazie nie ma ich tak dużo ale lada moment rozniosą się po całym domu i co wtedy?
I nie mamy żadnych dowodów na piśmie. Jedynie my świadkowie 4 osoby. kilka pluskw w słoiczku i pogryzienia
Ratujcie nas!
do kogo z tym iść?? I co zrobić żeby ten wredny landlord dostał za swoje???
proszę o szybkie odpowiedzi
Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
ANECZKA25
Administrator
Posty: 412
Rejestracja: pn paź 16, 2006 7:30 pm
Lokalizacja: Southampton

wt sie 02, 2011 10:20 pm

Drogi wodniczek87

Podpisujac umowe na 6 miesiecy, podpisales kontrakt, ktory wiaze cie prawnie. Nawet jesli nie posiadasz fizycznie kopii kontyraktu, a istnieje tylko jedna kopia u landlorda, sam fakt, ze sie wprowadziles do mieszkania oznacza, ze zaakceptowales kontrakt o wynajem, wraz w wszystkimi punktami w nim wymienionymi.
Wyprowadzajac sie wczesniej, zlamales warunki umowy, wiec landlord nie musi ci zwracac depozyt ani czynsz zaplacony z gory, chyba ze masz na pismie, ze zwalnia cie z warunkow umowy... jesli nie masz tego na pismie, moze zaistniec sytuacja, ze landlord pojdzie do sadu i zazada pozostalego czynszu (do konca tych 6 miesiecy)... nawet jesli fizycznie nie jestes obecny w tym mieszkaniu przez ten czas.
Czyli masz do wyboru, albo skontaktowac sie z Environmental Health/Public Health z Southampton City Council (http://www.southampton.gov.uk/s-environ ... dbugs.aspx), zeby przyszli i zalatwili ci pluskwy profesjonalnie, zebys dalej mogl tam mieszkac do konca 6 miesiecy. Poprosic landlorda o podpisanie ze sie zgadza na to ze umowa jest anulowana i wyniesc sie z tego mieszkania (tracac pewnie depozyt)...

Pozdr i zycze powodzenia!

A

P.S. Na nastepny raz polecam miec wszystko na pismie, od umowy do wszelskich korespondencji czy potwierdzen (np. za otrzymany czynsz, czy depozyt)...
---Wonderful girl. Either I'm going to kill her or I'm beginning to like her---
ODPOWIEDZ