W obronie imigrantów obrzucili ministra tortem
"Brytyjski minister ds. imigracji Phil Woolas został obrzucony ciastem przez grupę No Borders. Była to kara za to, że polityk forsuje pomysł ograniczenia w Wielkiej Brytanii imigracji – podaje serwis BBC News.
Do incydentu doszło, kiedy minister prowadził debatę na Manchester University. Atak na Woolasa zorganizowali działacze grupy No Borders, która walczy o zniesienie kontroli imigracji.
Najpierw protestujący przywitali ministra pozorowaną kontrolą graniczną. Polityk został m.in. poproszony o paszport. Następnie - zaraz po tym jak zaczął przemawiać - jedna z aktywistek grupy rzuciła z bliskiej odległości w twarz ministra ciasto z kremem.
Kobieta uciekła, a zszokowany polityk przerwał debatę i opuścił salę. Woolas nie odniósł żadnych obrażeń i po chwili powrócił do publicznej dyskusji.
Rzeczniczka grupy No Borders powiedziała, że w ten sposób chciano ukarać ministra złą politykę rządu wobec imigrantów. Grupa No Borders, wpadła w gniew po ostatnich wypowiedziach Woolasa, w których opowiadał się za ograniczeniem liczby imigrantów na Wyspach".
Ciekawo na kim najbardziej zależy tej aktywistce
I jak tu nie być optymistą. Moi wrogowie okazali się takimi świniami, jak przewidywałem.
Stanisław Jerzy Lec