ile jesteście wstanie odłożyć kasy co miesiąc?

Czyli nasze pogaduchy o wszystkim i o niczym .. :)
eljot
Gość
Posty: 2
Rejestracja: sob paź 30, 2010 12:31 pm

sob paź 30, 2010 12:39 pm

hej, planuję przeprowadzkę do Southampton,mam do Was pytanie, ile jesteście wstanie odłożyć kasy co miesiąc? Pozdrawiam Polonię
Awatar użytkownika
pablo_el_diablo
Bardzo odważny
Posty: 904
Rejestracja: pt cze 15, 2007 3:55 pm
Lokalizacja: Zwoleń / Soton

sob paź 30, 2010 9:51 pm

odlozyc??? pieniadze??? ja mam zone ja mam dziecko, dobrze, ze mi starcza do 1szego :)
[img]http://img9.imageshack.us/img9/1132/newmz.gif[/img]
Awatar użytkownika
NaDi@30
Zawodowiec
Posty: 1128
Rejestracja: wt lip 24, 2007 8:35 pm
Lokalizacja: So`ton

ndz paź 31, 2010 3:29 pm

hmmm eljot to zalezy jak bardzo jestes oszczedny 8) Ja mam dziecko i jakos jestem w stanie odlozyc a ile :?: hmmm nie bede mowic ile ale mysle,ze kazdy z nas ma jakies oszczednosci :wink:
[img]http://img.userbars.pl/23/4487.png[/img] [img]http://img.userbars.pl/32/6346.gif[/img]


Bóg mnie stworzył,diabeł opętał.Na zawsze będę
grzeszna i święta...

gg:2306643
Awatar użytkownika
pablo_el_diablo
Bardzo odważny
Posty: 904
Rejestracja: pt cze 15, 2007 3:55 pm
Lokalizacja: Zwoleń / Soton

ndz paź 31, 2010 10:00 pm

ja zaczne miec oszczednosci jak juz przestane jezdzic do polski tak czesto
[img]http://img9.imageshack.us/img9/1132/newmz.gif[/img]
eljot
Gość
Posty: 2
Rejestracja: sob paź 30, 2010 12:31 pm

pn lis 01, 2010 7:04 am

robię po prostu mały rekonesans, czy w ogóle w tych czasach odłożyć coś się da
Celtka
Zaczyna Działać
Posty: 159
Rejestracja: wt lip 07, 2009 10:25 am
Lokalizacja: Southampton

pn lis 01, 2010 10:50 am

eljot pisze:robię po prostu mały rekonesans, czy w ogóle w tych czasach odłożyć coś się da
Eljot, na forum publicznym chyba raczej nie zostaniesz zarzucony informacjami o tym kto ile odklada :mrgreen:

A czy sie da to zalezy od tego ile sie zarabia i jakie sie ma koszty utrzymania, wiec moze raczej zrob rekonesans odnosnie tego gdzie i za ile mozesz/masz zamiar pracowac/mieszkac, ile moze kosztowac Cie jedzenie itd i wtedy sam sobie oblicz czy Ci sie oplaca.

Powodzenia
Awatar użytkownika
FISHERMAN
Zasłużony W Boju
Posty: 299
Rejestracja: śr gru 05, 2007 10:17 pm
Lokalizacja: Southampton

pn lis 01, 2010 10:06 pm

Wszystko zalezy ile sie zarabia, gdzie mieszka, co sie je i czy ma sie samochod.

Ogolnie mowiac to wydaje mi sie ze przy stawce minimalnej trudno cos odlozyc ( mowa tu o wiekszej kasie a nie 100/ miesiac )


Fisherman
Awatar użytkownika
e-admin
Administrator
Posty: 2647
Rejestracja: śr maja 24, 2006 8:21 pm
Lokalizacja: Southampton

pn lis 01, 2010 11:19 pm

3 razy juz probowalam odpisac na tego posta :shock:
[img]http://www.obrazki.info/miniatury/SugarwareZ-253.gif[/img]

[b]Będziesz pisał na temat, nie będziesz spamował, będziesz...[/b]

[img]http://img526.imageshack.us/img526/6522/ubd3874.png[/img]
Awatar użytkownika
bluebell
Zasłużony W Boju
Posty: 239
Rejestracja: czw sie 26, 2010 5:39 pm
Lokalizacja: Sao Paulo/Soton

wt lis 02, 2010 5:48 pm

Ewelina pisze:3 razy juz probowalam odpisac na tego posta :shock:
i co???
Zum Zum Zum Capoeira Mata Um...
Awatar użytkownika
e-admin
Administrator
Posty: 2647
Rejestracja: śr maja 24, 2006 8:21 pm
Lokalizacja: Southampton

wt lis 02, 2010 11:35 pm

i jakoś mi nie idzie to za dobrze ...

Znajomi oszczedzaja 250 miesiecznie.
Ja oszczedzam prawie polowe swojej wyplaty odkad sobie zdalam sprawe jaka slepa bylam (a jeszcze kilka m-cy temu oszczedzalam 50 funtow m-c)... dostalam oswiecenia po tym jak wpadlam na pomysl wiekszego projektu zakupowego, mianowicie domu. Nagle zdalam sobie sprawe ze wydaje pieniadze na niepotrzebne rzeczy typu kolejny balsam do ciala itp, gdy tak naprawde tylko jeden mi jest potrzebny. Jak sie bedzie konczyl to kupie nowy. Posegregowałam wszystkie kosmetyki w kosmetyczkach, szafkach i pudełeczkach. Okazalo sie ze przez najblizszy rok nie musze sobie kupywac zelu pod prysznic . Ja wiem, to moze byc zabawne dla Was ale dla mnie to byl szok, mialam okolo 5 zelow, kazdy z innej bajki a to tylko jeden przyklad produktu ,,niezbędnego'' do życia ;) . Nie pozbylam sie zakupowego ssania ( tak nazywam moje ulubione zajecie). Jak nachodzi mnie ochota na zakupy ide do czaritka, tam mozna trafic na bardzo tanie skarby. Po zakupie takiego skarbu mam spokoj na tydzien.
Ubrania, tez przebralam i czesc wyrzucilam, oddalam. I tez po wielkiej segregacji widze ze nie jest konieczne bieganie do sklepu po nowa kiecke skoro ta sprzed roku jeszcze swietnie sie nadaje. Najwazniejsza zasada jaka przyjelam jesli chodzi o ubrania - kupuje tylko co jest przecenione i nie mowie tutaj o Primanim :)

Jedzenie

Mieso w macro 5 kg piersi z kurczaka, czy inne ryby w tzw bulk buy sa tansze. Papier toaletowy, srodki czystosci w duzych paczkach, bardziej sie oplacaja i przez dluzszy okres juz sie ich nie kupuje.

Ile oszczedzamy ? Mysle ze procz kwestii zarobkowych jest to kwestia ustalenia sobie odpowiedniego pułapu.
[img]http://www.obrazki.info/miniatury/SugarwareZ-253.gif[/img]

[b]Będziesz pisał na temat, nie będziesz spamował, będziesz...[/b]

[img]http://img526.imageshack.us/img526/6522/ubd3874.png[/img]
Awatar użytkownika
bluebell
Zasłużony W Boju
Posty: 239
Rejestracja: czw sie 26, 2010 5:39 pm
Lokalizacja: Sao Paulo/Soton

wt lis 02, 2010 11:50 pm

Od jakiegos roku, moze troche dluzej nie jestesmy w stanie odlozyc ani 10 funtow miesiecznie. I wcale nie dlatego, ze podnieslismy stope zyciowa, czy jak Ewelina kiedys, tak ja teraz mam za duzo balsamow do ciala (nota bene, nigdy sie nie ma za wiele balsamow, szminek, czy tuszow :D ), po prostu wzrosly chyba koszty zycia :(
aha, do Polski, jak Pablo tez nie jezdzimy, ani na inne urlopy typu Bali, czy inna Dominicana. Weekend w Hiszpanii, bo treningi tam mam, to jedyna "zbedna rzecze" w moim zyciu, ale ze jest czescia capoeira, a capoeira jest moim powietrzem, wiec raczej jest niezbedna rzecza :)
Zum Zum Zum Capoeira Mata Um...
Awatar użytkownika
Kris
Bardzo odważny
Posty: 414
Rejestracja: czw mar 08, 2007 10:51 pm
Lokalizacja: Andrychów/Kraków

śr lis 03, 2010 10:07 pm

Prawda jest taka, ze koszty zycia wzrosly i to dosc konkretnie. Nie bede pisal tutaj o rzeczach do jedzenia czy mediach ale o zwyklych ciuchach. Czlowiek wiadomo swoja skromnosc ma i poczucie gustu wiec ubrac sie musi. Robilem ostatnio rozeznanie swoich ciuchow (robie cos takiego 2 razy w roku - raz na wiosne raz przed zima) zeby obczaic co do czarity, w czym bede chodzil a czego mi brakuje. Stwierdzilem ze ze 2 pary spodni musze sobie zorganizowac, jakis swetr i 2 koszule. Rozgladajac sie po miescie w sklepach, outlety w whitheley itd stwierdzilem ze ciezko kupic normalny swetr (taki ktory normalny czlowiek zalozy i inny normalny czlowiek nie bedzie sie na niego gapil jakos dziwnie) w cenie ponizej 25-30 funtow. Do tego spodnie (uwielbiam sztruks) ponizej 18-20 ciezko kupic. Nie wspomne o koszulach - najtansze znalazlem za 18. Czyli chcac kupic co zaplanowalem musialbym wydac 110 lekka reka. Masakra. Wiem ze ciuchow sie czesto nie kupuje, ale nawet pol roku temu to jakos tansze bylo.
Najciekawsze ceny jakie znalazlem (i jakies normalne i gustowne klasyczne ciuchy jakie znalazlem i moge polecic) byly w sklepach : koszule Peackock (nie wiem czy tak sie pisze), Matalan, Primark (uwazac na jakosc swetrow), M&S - spodnie sztruksowe po 15 funtow - dobrze poszukac, poskladane na polkach w trzech kolorach, Madhouse na outletach ( PO15 7LJ ).
A Wy macie jakies dobre sklepy z dobrymi cenami i dobrymi ciuchami (klasyczne ciuchy dla panow, nie garnitury i koszule wizytowe, ale klasyczne i gustowne).
Autora watku przepraszam za offtopic, ale poniekad moj post tez troche jest o oszczedzaniu wiec mam nadzieje ze sie mieszcze w moderatorskich widelkach

Pozdr.

Kris
[img]http://img256.imageshack.us/img256/3926/sig2pk.jpg[/img]
Awatar użytkownika
Versus
Zasłużony W Boju
Posty: 254
Rejestracja: ndz kwie 13, 2008 9:55 am
Lokalizacja: Znienacka

sob lis 06, 2010 6:39 pm

U dolu tekst o ktory sie potknalem 3 lata temu i wyladowal w folderze "ciekawe".
Co to za teskt? Taki troche podany na tacy przepis.. na bycie bogatym. Nawet jak podmienisz czesc skladnikow tego przepisu (np bedzie mowa o 45-70 tysiecy funtow - zjechalbym tu na ziemie i zamienilbym na warunki pozalondynskie) - to wynik moze byc i tak co najmniej ciekawy.

Uwaga, wciskam Wklej:
Wiekszosc ludzi ma bzika na punkcie bogactwa. Politycy obiecuja je
stworzyc, najbardziej popularne czasopisma sa wypelnione plotkami o
tych, ktorzy je maja a przecietna osoba spedza wiekszosc doroslego
zycia probujac je zdobyc. Jestesmy stworzeniami zwariowanymi na
punkcie pieniedzy, czesciowo poprzez to, co moga je nam one kupic,
ale takze przez ich wartosc sama w sobie.

Niestety wiekszosc ludzi nie rozumie pieniedzy. Nie wiemy jak je
zdobyc i jak ich nie stracic jesli je juz mamy.

Jesli chcesz dowiedziec sie jak zostac bogaczem, czytaj dalej -
ponizej opisze najlatwiejszy sbosob aby sie wzbogacic. Wlasciwie
nawet gwarantuje, ze jesli zrealizujesz ponizsze latwe "kroki",
znajdziesz sie wsrod 5% najbogatszych ludzi w spoleczenstwie. Tak
jak w reklamie szamponu, "it won't happen overnight, but it will
happen".

NAJCIEZSZA DROGA DO BOGACTWA.

Zanim opisze moj sposob, powiem ci jakie sa najtrudniejsze drogi do
bogactwa.

Jedna z najtrudniejszych metod jest urodzdzenie sie bogatym.
Oczywiscie jesli dane ci bylo przyjsc na swiat jako Hilton, Gates
lub Windsor, to zycie jest dla ciebie slodkie. Ale biorac pod uwage,
ze 99.9999% spoleczenstwa nie bylo tak szczescliwe, przypuszczam, ze
nie wygrales tej zyciowej loterii.

A piszac o loteriach - hazard i gry to kolejna trudna droga do
bogatwa. Pewnie - niektorzy wypelnia kupon totolotka i wygraja
miliony, ale zdecydowana wiekszosc nie wygrywa nic. Mozesz grac cale
zycie i najbardziej prawdopodobne jest, ze skonczysz jako bankrut a
nie jako milioner.

Gdy bylem dzieckiem, myslalem, ze najlatwiej zostac bogatym poprzez
kreatywnosc, poprzez stworzenie czegos. Paulo Coelho wzbogacil sie
na swoich ksiazkach, dlaczego nie ja?

Teraz, bedac o wiele madrzejszy, zdaje sobie sprawe, ze olbrzymiej
wiekszosci pisarzom nie udaje sie nawet opublikowac jednej ksiazki.
A wiekszosc z tych, ktorych ksiazki zostana opublikowane, zyje w
biedzie i nedzy. Tylko bardzo nieliczni dostana sie na liste
bestsellerow i tylko jeden na milion pisarzy osiagnie jakiekolwiek
wieksze bogactwo.

To samo czeka wiekszosc muzykow, zalozycieli firm oprogramowania,
sportowcow i osob ze "swietnymi" pomyslami portali internetowych. Na
kazde Google, ktore przynioslo swoim tworcom miliardy, przypada
milion stron internetowych, ktore przynosza straty. Kreatywnosc to
bardzo fajna i wynagradzajaca metoda zdobycia fortuny, ale takze
bardzo trudna.

Powodem, dla ktorego media trabia i idealizuja ludzi, ktorzy zbili
fortune na swojej kreatywnosci jest to, ze takich ludzi jest bardzo
niewiele. Nie mowi sie o wiekszosci tych, ktorzy ciezko przeda i
ledwo wiaza koniec z koncem, bo tacy nie sa ciekawi. "Young genious
makes $1 billion from website" to swietny naglowek. "Ten thousand
young geniuses get nothing for their hard work" juz swietnym
naglowkiem nie jest.

Nie mowie, zebys przestal miec marzenia - to przeciez jedna z
najlepszych rzeczy w zyciu. Ale ten post nie jest o najciekawszych
sposobach zrobienia fortuny - jest za to o najlatwiejszych.

OK, oto moj sposob:

KROK 1: ZNAJDZ DOBRZE PLATNA PRACE.

To zabierze ci kilka lat i wymaga troche wysilku, ale w sumie moge
zagwarantowac, ze prawie kazda srednio inteligentna osoba, ktora
wlozy w to wysilek, moze zdobyc prace o zarobkach 50-70 tysiecy
funtow rocznie w przeciagu kilku lat. Zdobycie dobrze platnej pracy
nie jest moze BARDZO latwe, ale praca najemna to najlatwiejszy i
najbardziej prawdopodobny sposob na wysoki dochod.

KROK 2: ZNAJDZ DOBREGO DORADCE PODATKOWEGO.

W jakikolwiek sposob zarabiasz pieniadze, twoj wydatek numer jeden
to najprawdopodobniej fundowanie rzadu.
W wiekszosci rozwinietych krajow przecietny pracownik placi ponad
30% wszystkiego co zarobi prosto do kieszeni taxmana. Jesli udalo ci
sie zrealizowac krok 1, placisz pewnie o wiele wiecej niz 30%.

Mimo, ze podatki wspomagaja wiele dobrych rzeczy, ktore oferuje ci
panstwo, nie robisz sobie przyslugi placac wiecej niz musisz. Jesli
powaznie myslisz o budowaniu bogactwa, znajdz dobrego ksiegowego lub
doradce podatkowego, ktory wie jak maksymalnie zmniejszyc twoje
podatki nie lamiac prawa.

KROK 3: OSZCZEDZAJ 25% SWOICH ZAROKOW

Od razu po kazdej wyplacie, przelej 25% pieniedzy na konto
oszczednosciowe. Wiekszosc bankow zrobi to automatycznie (standing
order, regular transfer). Trzymaj oszczednosci na innym koncie niz
pieniadze na codzienne wydatki.

Jest takie powiedzenie w ekonomii: "expenses rise to meet income".
Znaczy to, ze jesli twoje pieniadze sa latwo dostepne, to je wydasz.
To wlasnie dlatego wiekszosc ludzi wydaje cala wyplate zanim
nadejdzie kolejna. Przyzwyczajaja sie, ze maja do wydania konkretna
kwote i nalogowo zeruja swoje konto.

Aby zredukowac to ryzyko, przenies swoje oszczednosci gdzies, gdzie
trudno jest ci sie do nich dobrac - wiele rachunkow
oszczednosciowych wymaga kilku dni "notice" zanim mozesz wybrac
cokolwiek i jest to idealne rozwiazanie.

KROK 4: INWESTUJ KONSERWATYWNIE PIENIADZE NA RACHUNKU
OSZCZEDNOSCIOWYM

Raz na miesiac podziel pieniadze na swoim koncie oszczednosciowym i
zainwewstuj je w trzy glowne konserwatywne "asset classes": akcje,
nieruchomosci i gotowke. Otworz konto w funduszu akcyjnym, funduszu
nieruhomosci oraz funduszu rynku pienieznego. Upewnij sie, ze twoje
wybrane fundusze inwestuja na calym swiecie w rozne rodzaje spolek /
nieruchomosci / obligacji (nie wybieraj tych, ktore inwestuja tylko
w Polsce, lub tylko w Azji) i kieruj sie przede wszystim wysokoscia
prowizji - znajdz fundusze, ktore maja jak najnizsze oplaty.

Wplacaj co miesiac dokladnie tyle samo do kazdego funduszu - dzieki
temu bedziesz mial dobrze zdywersyfikowany portfel i bedziesz
bezpieczny w razie, gdyby jedna grupa inwestycji zaczela spadac.
Jesli jestes mlody, mozesz byc bardziej elastyczny jesli chcesz -
mozesz zwiekszyc troche ryzyko inwestujac wieksza czesc pieniedzy w
akcje i nieruchomosci.

KROK 5: REINWESTUJ KAZDY DOCHOD Z INWESTYCJI

Firmy placa akcjonariuszom dywidendy, nieruchomosci placa
wlascicielom czynsze, gotowka zarabia odsetki - wiele funduszy
inwestycyjnych w UK wyplaca ci ten dochod. Zawsze reinwestuj dochody
w ten sam fundusz, z ktorego przyszly.

KROK 6: NIGDY NIE DOTYKAJ TYCH PIENIEDZY I ROB WSZYSTKO, ABY JE
IGNOROWAC

Prasa biznesowa, gazety, media kochaja kryzysy. Naglowki
typu "Shares to skyrocket" albo "Property to plummet" sprzedaja sie
o wiele lepiej niz "Things to continue steadily". Wszystkie rynki
ida raz w gore, raz w dol. Kazdego dnia bedzie opublikowana jakas
spekulaja o nadchodzacym kryzysie lub swietnej okazji inwestycyjnej.

Ignoruj je wszystkie.

Caly czas spokojnie wkladaj co miesiac swoje 25% w inwestycje i nic
nie zmieniaj. Czasami wartosc twoich jednostek wzrosnie, czasami
spadnie, ale w dlugim terminie prawie na pewno wzrosnie.

KROK 7: PRZECZEKAJ DEKADE

Rob to, co opisalem powyzej i po dziesieciu latach bedziesz bogaty.
Oczywiscie nie bedziesz Billem Gatesem ale z pewnoscia bedziesz
wsrod 15% najbogatszych ludzi w Wielkiej Brytanii. Poczekaj kolejna
dekade i bedziesz wsrod 5% najbogatszych lub lepiej.

To jest ten plan. Nie jest to moze najbardziej fascynujaca lub
blyszczaca droga do bogactwa, ale jest to droga najlatwiejsza. Tak
fortune osiagnela najwieksza liczba bogaczy. Ty teraz tez mozesz do
nich dolaczyc.
Perfekcje tworza rzeczy male, lecz ona sama jest wielka.
Jocker
Nowicjusz
Posty: 30
Rejestracja: pn sty 04, 2010 11:50 pm

ndz lis 07, 2010 3:18 pm

No to szukamy nowej pracy ;) A na serio, co będzie, jak coraz więcej ludzi zacznie tak robić? :roll: Czy tutaj chodzi o to, że i tak większość po przeczytaniu tego postu nie uwierzy w to, czy np. nie znajdzie nowej dobrze płatnej pracy? :) Poza tym, skąd wiadomo, że tą drogą największa ilość bogaczy osiągneła swoją fortune? :) Jakby, to było takie proste, to już dawno byłoby wiecej milionerów niż ludzi biedniejszych. Jest przeciez wielu ludzi w społeczeństwie, którzy nie potrzebują szukać dobrze płatnej pracy i czekać 10, czy więcej lat, tylko mają już swoje firmy, przedsiębiorstwa i spory kapitał, który od razu mogliby inwestować w te fundusze. Więc dlaczego tak nie robią? Dlaczego, ten post skierowany jest do grupy najbiedniejszych ludzi w społeczeństwie? :) Może haczyk jest tutaj:

"Otworz konto w funduszu akcyjnym, funduszu
nieruhomosci oraz funduszu rynku pienieznego. Upewnij sie, ze twoje
wybrane fundusze inwestuja na calym swiecie w rozne rodzaje spolek /
nieruchomosci / obligacji (nie wybieraj tych, ktore inwestuja tylko
w Polsce, lub tylko w Azji) i kieruj sie przede wszystim wysokoscia
prowizji - znajdz fundusze, ktore maja jak najnizsze oplaty."

Może to jest ktoś z funduszu, który ma najnizsze prowizje? ;)

Nie wiem co o tym myśleć, przecież te fundusze też musza z czegoś żyć? A najlepiej chyba zarobia się, jak ktoś traci, albo powierza swoje pieniadze? :)

Jedyna dobra rzecz, to fakt, że trzeba szukać dobrze płatnej pracy, odkładać pieniądze, ale co do inwestowania, to trzeba się chyba trochę na tym znać...?

Co o tym sądzicie? Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
pablo_el_diablo
Bardzo odważny
Posty: 904
Rejestracja: pt cze 15, 2007 3:55 pm
Lokalizacja: Zwoleń / Soton

pn lis 08, 2010 8:05 pm

ja sprawdzilem moj rachunek w barklejsie: 0.1% po przelaniu na e-savings - bieda. Wlasnie otworzylem konto oszczednosciowe na 2.99% w post office czyli prawie tyle co w PL ;) mysle ze jak sobie sam czlowiek utrudni dostep do pieniedzy to latwiej cos utrzymac przy dupie. Kazdy ma inne priorytety, ja kiedys potrafilem oszczedzic wiecej pracujac przez agencje za 900/ mies niz teraz. masakra
[img]http://img9.imageshack.us/img9/1132/newmz.gif[/img]
ODPOWIEDZ