Polska przedszkolanka

Wszystko dla obecnych i przyszłych rodziców.

Moderator: pauli

katpat
Gość
Posty: 16
Rejestracja: czw lut 19, 2009 3:12 pm

czw lut 19, 2009 3:19 pm

Kochani rodzice, od nastepnego tygodnia zaczynam prace jako przedszkolanka w jednym z pre-school w Soton, jesli chcecie poslac swoje dzieci gdzies gdzie otrzymaja pomoc i nie beda musialy sie stresowac zabardzo piszcie na priv.
Ostatnio zmieniony śr kwie 08, 2009 8:15 pm przez katpat, łącznie zmieniany 1 raz.
magdzia
Gość
Posty: 1
Rejestracja: ndz mar 15, 2009 10:50 pm

ndz mar 15, 2009 10:53 pm

hej, czy mozesz mi napisac gdzie jest to przedszkole bo jestem nowa w Southampton?
mancik
Gość
Posty: 6
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 10:36 am
Lokalizacja: stoszowice/southampton-totton

śr kwie 01, 2009 10:39 am

z całym szacunkiem, ale po tym jak napisałaś "odszymaja" nie wiem czy dałabym Ci moje dziecko pod opiekę pedagogiczną :wink:
"Kochać i tracić, pragnąć i żałować,Padać boleśnie i znów się podnosić. Krzyczeć tęsknocie "precz!" i błagać "prowadź!" Oto jest życie: nic, a jakże dosyć..."
/ w oczekiwaniu na Martynkę :-* /16.04.2009/
Awatar użytkownika
ANECZKA25
Administrator
Posty: 412
Rejestracja: pn paź 16, 2006 7:30 pm
Lokalizacja: Southampton

śr kwie 01, 2009 12:29 pm

LOL mancik :-) good comment;-)
---Wonderful girl. Either I'm going to kill her or I'm beginning to like her---
Awatar użytkownika
cuma
Zawodowiec
Posty: 1371
Rejestracja: czw sie 02, 2007 11:22 pm
Lokalizacja: z zupełnie innej bajki:)

śr kwie 01, 2009 3:56 pm

nie przesadzajcie, może to tylko ortograficzny żart, a może dysleksja, która nie dyskwalifikuje nikogo jako opiekuna przedszkolnego :!: :wink:
mam jednak inne zastrzeżenia - z tego co wiem od znajomych, stres dla polskiego dziecka w ang przedszkolu jest taki sam jak w i w polskim. a po to m.in posyła się pacholę do przedszkola żeby chłonęło tubylczą mówę i to zadaniem rodziciela jest odpowiednio to pacholę nastawić przygotować :!:
chyba nie ma sensu trzymania dzieciaka pod kloszem ani tworzenie kolejnych narodowych enklaw :?: za kilka lat małolat i tak będzie się czuł pewnie bardziej anglikiem niż polakiem, więc może by się zastanowić czy nie robi mu się w jakiś sposób krzywdy :!:
a nawet jeśli pobyt tu ktoś uważ aza chwilowy i za jakiś czs na ojczyzny swej łono chce powrócić, to jak to mówią - czym skorupka za młodu nasiąknie..., albo czego jaś się nie nauczy... :lol:
więc niech chłonie, niech się uczy a łatwiej mu i w polskiej szkole będzie :!: :wink:
trochę węgla ożywia parowiec, trochę serca - człowieka...
[url=http://userbars.pl/][img]http://img.userbars.pl/11/2050.gif[/img][/url]
mancik
Gość
Posty: 6
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 10:36 am
Lokalizacja: stoszowice/southampton-totton

śr kwie 01, 2009 4:50 pm

NO WŁAŚNIE:
"czym skorupka za młodu nasiąknie..., albo czego jaś się nie nauczy... ...
więc niech chłonie, niech się uczy a łatwiej mu i w polskiej szkole będzie " hehe
:lol: może lepiej ortografii niech się od niej nie uczy,bo łatwiej to mu raczej w przyszłości nie będzie :P
ale racja... dla dziecka ogromnym stresem jest już samo pójście do przedszkola.
Uczęszczając do angielskiego placówki ma chociażby szanse na przyswojenie sobie języka, co niewątpliwie będzie w przyszłości przydatne. A poziom wiedzy (np.z polskiego przedszkola) na tym etapie edukacji zawsze mogą przekazać mu rodzice
:)
"Kochać i tracić, pragnąć i żałować,Padać boleśnie i znów się podnosić. Krzyczeć tęsknocie "precz!" i błagać "prowadź!" Oto jest życie: nic, a jakże dosyć..."
/ w oczekiwaniu na Martynkę :-* /16.04.2009/
Awatar użytkownika
cuma
Zawodowiec
Posty: 1371
Rejestracja: czw sie 02, 2007 11:22 pm
Lokalizacja: z zupełnie innej bajki:)

śr kwie 01, 2009 6:19 pm

w zasadzie to się z Tobą zgadzam mancik, w zasadzie... poza jednym, drobnym szczegółem - w przedszkolu chyba nie uczy się dzieci ortografii :?: :lol:
tak sobie myślę, że jeśli obcokrajowiec zostaje przyjęty do pracy w tutejszym przedszkolu to pewnie ten angielski zna w stopniu wystarczającym w mowie i piśmie. gorzej pewnie z wymową i akcentem. i tutaj chyba powstaje większy problem, bo dziecko przedszkolne uczy się mówić poprzez słuchanie i naśladowanie. znam przypadek z Polszy - dziewczyna nie dostała na pedagogikę bo niewyraźnie wymawiała "r"..... :roll:
trochę węgla ożywia parowiec, trochę serca - człowieka...
[url=http://userbars.pl/][img]http://img.userbars.pl/11/2050.gif[/img][/url]
mancik
Gość
Posty: 6
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 10:36 am
Lokalizacja: stoszowice/southampton-totton

czw kwie 02, 2009 10:43 am

...i ja nie mogę się zgodzić...co do jednego,drobnego szczegółu. Nie przeczę, że może i masz rację. Ale choć w zakresie wiedzy wychowania przedszkolnego nie ma nauki ortografii, to dzieci "stykają się" z nią w inny sposób. W salach przedszkolnych nad wieloma rzeczami czy miejscami widnieją szablony. np. lala, lustro,okno,...itp. (wyobrażasz sobie lustro przez "ó" :?: :!: :D ). Generalnie chodzi o to, że dzieci są wzrokowcami i z pewnością większość tych napisów zapamiętają. Dla mam przyszłych i obecnych polecam książkę "Odimienna metoda nauki czytania" Ireny Majchrzak. Jej streszczenia z pewnością można znaleźć w internecie :lol:
Ale nie przesadzajmy... na tyle znaków to tylko jeden błąd pani "przeczkolanki" :lol: (nie wspominajmy o "zabardzo", bo pewnie spacja się zacięła :lol: ). Może w czym innym jest dobra :P
"Kochać i tracić, pragnąć i żałować,Padać boleśnie i znów się podnosić. Krzyczeć tęsknocie "precz!" i błagać "prowadź!" Oto jest życie: nic, a jakże dosyć..."
/ w oczekiwaniu na Martynkę :-* /16.04.2009/
Awatar użytkownika
pauli
Zasłużony W Boju
Posty: 399
Rejestracja: pn mar 26, 2007 9:22 pm

czw kwie 02, 2009 1:31 pm

Zly dzien , mancik? Pani jak to sie bylas uprzejma wyrazic 'przeczkolanka', zapewne musiala odpowiednie kwalifikacje ( tak mysle ze przynajmniej NVQ3 w Childcare)skoro jej taka posade zaproponowali...Pisac ortograficznie po polsku w tej pracy NIE MUSI; zreszta trzy- czy czterolatki raczej nie ucza sie ortografii w pre-school.
Autorka popelnila jeden watek, potem znikla; prosze sie nie wyzlosliwiac, nie jest na temat, a i zalozycielka watku sie nie broni przed mancikowym jadem...
gg2833495

[img]http://images49.fotosik.pl/33/c0194fb46e7b99ff.jpg[/img]

Everyone is entitled to my opinion.
Awatar użytkownika
cuma
Zawodowiec
Posty: 1371
Rejestracja: czw sie 02, 2007 11:22 pm
Lokalizacja: z zupełnie innej bajki:)

czw kwie 02, 2009 1:37 pm

mancik napisała:
...Odimienna...
widzisz? każdy z nas popełnia jakieś błędy pisząc na tym forum :wink: żeby nie było - w każdym moim poście pewnie jakiś znajdę :lol: nie czepiajmy się szczegółów
pozdrawiam
trochę węgla ożywia parowiec, trochę serca - człowieka...
[url=http://userbars.pl/][img]http://img.userbars.pl/11/2050.gif[/img][/url]
mancik
Gość
Posty: 6
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 10:36 am
Lokalizacja: stoszowice/southampton-totton

czw kwie 02, 2009 1:41 pm

racja...wybaczcie :)))) schodzę na ziemię;)
aczkolwiek nie było złośliwości w mojej wypowiedzi :twisted: no może troszeczkę :lol:

a tak właśnie ODIMIENNA (czyli nauka czytania na własnym imieniu) :P
"Kochać i tracić, pragnąć i żałować,Padać boleśnie i znów się podnosić. Krzyczeć tęsknocie "precz!" i błagać "prowadź!" Oto jest życie: nic, a jakże dosyć..."
/ w oczekiwaniu na Martynkę :-* /16.04.2009/
Awatar użytkownika
cuma
Zawodowiec
Posty: 1371
Rejestracja: czw sie 02, 2007 11:22 pm
Lokalizacja: z zupełnie innej bajki:)

czw kwie 02, 2009 10:04 pm

mancik wybacz moj brak wyobrazni, nieumiejetnosc interpretacji i wogole brak erudycji i jakas ogolna tepote :lol: przepraszam i zwracam honor :D
hmmm - odimienna... czlowiek uczy sie cale zycie a i tak durny umiera :mrgreen:
trochę węgla ożywia parowiec, trochę serca - człowieka...
[url=http://userbars.pl/][img]http://img.userbars.pl/11/2050.gif[/img][/url]
mancik
Gość
Posty: 6
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 10:36 am
Lokalizacja: stoszowice/southampton-totton

pt kwie 03, 2009 10:37 am

:lol: nic się nie stanęło przecie :lol: też bym nie wiedziała, gdybym wcześniej tej książki nie czytała :mrgreen:
"Kochać i tracić, pragnąć i żałować,Padać boleśnie i znów się podnosić. Krzyczeć tęsknocie "precz!" i błagać "prowadź!" Oto jest życie: nic, a jakże dosyć..."
/ w oczekiwaniu na Martynkę :-* /16.04.2009/
katpat
Gość
Posty: 16
Rejestracja: czw lut 19, 2009 3:12 pm

śr kwie 08, 2009 8:19 pm

Włascicielka wątku nie urodzila sie w Polsce i nie miala przyjemnosci studiowania polskiego. Nie broni sie bo nie ma czasu na zaglądanie na forum.
mancik
Gość
Posty: 6
Rejestracja: śr kwie 01, 2009 10:36 am
Lokalizacja: stoszowice/southampton-totton

śr kwie 08, 2009 8:43 pm

a Ty to adwokat zapewne...
"Kochać i tracić, pragnąć i żałować,Padać boleśnie i znów się podnosić. Krzyczeć tęsknocie "precz!" i błagać "prowadź!" Oto jest życie: nic, a jakże dosyć..."
/ w oczekiwaniu na Martynkę :-* /16.04.2009/
ODPOWIEDZ