OSZUŚCI w SOUTHAMPTON

Posty związane z pracą! Szukasz pracy? Nie wiesz gdzie i jak szukać? ... Zapytaj...
aneta1987
Gość
Posty: 13
Rejestracja: śr lip 23, 2014 12:19 pm

śr lip 23, 2014 12:26 pm

Drodzy mieszkańcy Southampton i okolic, Uważajcie na OSZUSTA!!!
MARCIN OCZEK jest przedstawicielem jednoosobowej firmy KOMANDOR-DESIGN(polska firma zajmująca sie meblami na wymiar), zatrudnia ludzi do montażu szaf wnękowych na terenie Hampshire i nic by nie było w tym dziwnego gdyby nie fakt, że oszukuje ludzi i nie wypłaca im PIENIĘDZY!!! Mój mąż, pracował u tego człowieka kilka miesięcy, nie był tam zatrudniony. Marcin powiedział, że jak biznes się rozwinie to wtedy pomyśli nad zatrudnieniem, a do tego czasu kasę będzie wypłacał do ręki za robotę.
Dziś okazało się, że Marcin nie ma kasy, żeby oddać mojemu mężowi i Marcin domaga się wystawienia od mojego męża rachunków na kwote 2000 funtów, za niby self-employed, gdy mój mąż nawet nie ma własnej działalności. Ponieważ pracował dla niego na czarno!
danio
Gość
Posty: 18
Rejestracja: czw gru 26, 2013 6:41 pm

śr lip 23, 2014 1:17 pm

Takich oszustów powinno się wieszać na słupach za jaja, nigdy nie współpracuj z Polakami...
aneta1987
Gość
Posty: 13
Rejestracja: śr lip 23, 2014 12:19 pm

śr lip 23, 2014 1:38 pm

To jest jakaś masakra. Człowiek przyjeżdża tu dorobić bo w Polsce nie mama takich perspektyw, i jeszcze cie oszukują. I to kto twój rodak POLAK. Uważajcie na gościa on też się ogłasza w niedziele na sunday market.
danio
Gość
Posty: 18
Rejestracja: czw gru 26, 2013 6:41 pm

śr lip 23, 2014 1:44 pm

Ja od zawsze nie ufałem Polakom, nawet gdy mieszkałem w Pl. Niestety nie jesteśmy narodem któremu można ufać niestety, ja pracuje u Anglika i ani razu mnie nie oszukał. Zawsze mam na czas wypłaty, kiedyś pracowałem przez agencje na Ocean Village gdzie Polka zatrudniała z Anglikiem i sie nadziałem... Od tamtej pory unikam jakichkolwiek kontaktów z Polakami
Awatar użytkownika
FISHERMAN
Zasłużony W Boju
Posty: 299
Rejestracja: śr gru 05, 2007 10:17 pm
Lokalizacja: Southampton

śr lip 23, 2014 2:18 pm

Przykro slyszec ze ktos zostal oszukany ... Tak to prawda ze wsrod naszych rodakow sa oszusci .... ale UWAGA ! inne narodowosci sa takie same lub gorsze ..... zawsze ale to zawsze nalezy miec ograniczone zaufanie .... umiesz liczyc - licz na siebie ....... jak ktos jest naiwny i wierzy w bajki to zostaje wydymany .... mnie raz oszukano w UK, nie mialem czasu zeby to zalatwic bo akurat zjezdzalem do polski na rok ......... po roku wrocilem do pracodawcy ( francuz ) .... jego mina bezcenna .... pieniadze byly po tygodniu wraz z payslipem ...
aneta1987
Gość
Posty: 13
Rejestracja: śr lip 23, 2014 12:19 pm

śr lip 23, 2014 5:08 pm

aneta1987 pisze:Drodzy mieszkańcy Southampton i okolic, Uważajcie na OSZUSTA!!!
MARCIN OCZEK jest przedstawicielem jednoosobowej firmy (polska firma zajmująca sie meblami na wymiar), zatrudnia ludzi do montażu szaf wnękowych na terenie Hampshire i nic by nie było w tym dziwnego gdyby nie fakt, że oszukuje ludzi i nie wypłaca im PIENIĘDZY!!! Mój mąż, pracował u tego człowieka kilka miesięcy, nie był tam zatrudniony. Marcin powiedział, że jak biznes się rozwinie to wtedy pomyśli nad zatrudnieniem, a do tego czasu kasę będzie wypłacał do ręki za robotę.
Dziś okazało się, że Marcin nie ma kasy, żeby oddać mojemu mężowi i Marcin domaga się wystawienia od mojego męża rachunków na kwote 2000 funtów, za niby self-employed, gdy mój mąż nawet nie ma własnej działalności. Ponieważ pracował dla niego na czarno!
aneta1987
Gość
Posty: 13
Rejestracja: śr lip 23, 2014 12:19 pm

śr lip 23, 2014 9:32 pm

[b]Witajcie drodzy czytelnicy, znacie już moją historię z Marcinem Oczkiem, najlepsze jest w tym wszystkim to, że on i jego kolega z Londynu, który też podobno pracuje od niedawna dla Komandora starszą mnie i mojego męża ze nas załatwią!!!!!! Że do sądu pójdą i na policje jak nie zaprzestaniemy pisać o Marcinie Oczku. Kolega jego jeszcze podał się za przedstawiciela firmy Komandor na Anglię, ciekawe co na to head office w POLSCE!!! I czy przedstawiciel tak wielkiej firmy pisał by coś takiego i używał słów które są groźbami karalnymi!!
A co tu ukrywać facet mnie oszukał, okradł z pieniędzy, obraża mnie, wyzywa i jeszcze straszy prawnikami firmy KOMANDOR, tylko dlatego ze prawdę o nim pisze!! Wstyd to ty robisz firmie Komandor Marcinku
Poza tym ja tylko chce swoją kasę która nam się należy!! Mój mąż zapracował sobie na te pieniądze. A skoro Marcin Oczek nie ma kasy żeby wypłacić pracownikom, których trzyma na czarno, to po co ich ze sobą bierze na robotę!! Jeśli miał by trochę honoru i odwagi i był by tak bardzo ustawionym człowiekiem jak mówi sam o sobie, to nie robił by z siebie błazna i oddał te pieniądze!! A on zastawia się ludźmi których nawet nie zna i nie dostał od nich przyzwolenia i straszy
WSTYD
[/b]
HappyMe
Gość
Posty: 15
Rejestracja: ndz kwie 27, 2014 9:54 pm

czw lip 24, 2014 11:36 am

Aneta1987 Nie maja prawa Cie zatraszac!Natepnym razem jesli tylko bedziesz maial jakis dowod, na to iz groza Ci w delikatny lub mniej sposob sama mozesz to zalatwic,przy okazji Panowie beda mogli spodziewac sie duzych klopotow!
aneta1987
Gość
Posty: 13
Rejestracja: śr lip 23, 2014 12:19 pm

czw lip 24, 2014 11:59 am

Teraz ten człowiek wstawił mnie na czarną listę Southampton na fb opisując to jakim byłam pracownikiem, obrażając mnie!! Nie mam doświadczenia w sprawach biurowych i to mu powiedziałam na start, bez względu na to on mnie zatrudnił. Poza tym mówiłam że na self employed nie chce iść bo za dużo z tym zachodu a i tak wyjeżdżam do Polski. Więc on powiedział że pogada ze swoim księgowym i zatrudni mnie może na part time albo jeszcze inaczej. A teraz wszytko przekręca. Nie byłam pierwsza której pieniądze jest winny i pewnie nie będę ostatnia. Jego żona Teresa Golebiewska zajmująca się na terenie Anglii opieką nad dziećmi jeszcze wypisuje mi na fb ze mnie znajdzie i ze bym uważała, to jest groźba karalna!! A teraz Marcin wie że ma większe przychody niż rozchody na self employed i żąda od nas rachunków bo musi się rozliczyć a nie ma nic udokumentowane!!
szok!!
Całą winą jestem obarczona ja tylko że nie zdaje on sobie sprawy, że umowa ustana to tez umowa prawna i jego obowiązkiem jest dać pracownikowi umowę, bo nawet jak by mój maż miał otwarte self employed to powinien dostać kontrakt jako podwykonawca, i nie ma obowiązku pokazywać rachunków pracodawcy. TYLKO ZBIERA JE SAM DLA SIEBIE BO MUSIAŁ BY SIE ROZLICZYC
Co za ludzie
mariusz_m
Zaczyna Działać
Posty: 136
Rejestracja: wt gru 29, 2009 5:39 pm
Lokalizacja: Southampton
Kontakt:

czw lip 24, 2014 5:15 pm

To co piszesz może zostać użyte przeciwko Tobie w sądzie bez względu na to czy on Ci jakąś kasę wisi, czy nie.

A teraz kilka punktów wyjaśnień.
1. Moim zdaniem praca na czarno jest takim samym oszustwem jak niepłacenie pieniędzy pracownikom. Bo ostatecznie osoby zatrudnione na czarno nie płacą podatków.
2. Jeśli proponował Ci, abyś wystawiła rachunek na 2000 GBP, to go wystaw. Do tego wcale nie musisz być self-employed.
3. Rejestracja jako self-employed trwa kilka minut, robi się to w Internecie i w ciągu kilku tygodni masz wszystkie papiery dostarczone pocztą. Nic to nie kosztuje i wcale nie ma z tym żadnych komplikacji.
4. Jako self-employed można zarejestrować się z datą wsteczną. Jak ktoś się zapyta czemu tak późno, to możesz zawsze się wytłumaczyć brakiem wiedzy w tym zakresie. Nikt Cię nie ukara za późną rejestracje, bo w końcu z własnej inicjatywy się zarejestrowałaś, więc nie chcesz oszukiwać. Ukarać Cię można za brak rejestracji, bo to świadczy o chęci unikania płacenia podatków.

Moja sugestia jak rozwiązać Twój problem:
1. Wyślij mu oficjalny list z rachunkiem i datą płatności.
2. Jeśli nie zapłaci, to zgłoś sprawę do sądu - robi się "small claim" w Internecie.
3. Do small claim nie potrzebujesz adwokata.

Ewentualne komplikacje:
1. Sprawa trochę potrwa zanim sąd wyznaczy termin rozprawy i będzie to termin za kilka miesięcy.
2. Może być Ci trudno udowodnić, że jakaś usługa została wykonana i pieniądze się należały.
3. Może być trudno wytłumaczyć na jakie warunki się umawialiście, skoro nie ma umowy.
4. Druga strona może użyć wszystkich Twoich wpisów z Internetu do pogrążenia Cię... bo przyznałaś się, że wszystko miało być na czarno, choć oni ciągle upierali się na legalne zatrudnienie.

Wnioski dla Ciebie i innych czytających:
1. Nigdy nie zgadzaj się na pracę na czarno.
2. Zawsze miej na papierze warunki umowy.
3. Jeśli ktoś nie płaci, zgłoś sprawę do sądu, bo gdy praktyka taka stanie się bardziej popularna, to wszyscy pracodawcy będą się obawiać i będą płacić zgodnie z umowami.
aneta1987
Gość
Posty: 13
Rejestracja: śr lip 23, 2014 12:19 pm

czw lip 24, 2014 5:25 pm

Dziękuje bardzo za rady są cenne! Mam nadzieje, że to był pierwszy i ostatni raz i już nigdy nie będę musiała się z czymś takim spotykać.
Bo nie potrzebuje tracić nerwów, nocy nie przespanych i zastanawiać się czy groźby są prawdziwe czy nie
Bartek_CAB
Gość
Posty: 4
Rejestracja: sob lip 26, 2014 7:13 pm

sob lip 26, 2014 8:09 pm

Dzien dobry wszystkim:)
Jak tu ślicznie napisane;)
Czytelnicy tylko nie widza jednej prawidłowości.. Mianowicie-dowodów. Zawsze mozna klapac kopara i buntować innych przeciwko jednemu, ten sposób nienawiści sprawdzał sie w starożytności i do tej pory jest sprawdzany. Okazuje sie jednak, iż do prawdy jest daleka droga. Pani autorka tego postu, najwyraźniej ma problemy z wlasna osoba, czuć od niej nienawiść nie tylko do Pana Marcina, ale ogólnie do, życia. Wyczuwlna jest chęć dojścia do niemożliwego celu i tym samym żal do swiata, co widac w postach,(nie tylko na tym forum) iż pani Aneta jawnie wyżywa sie tu na osobie na ktorej nie ma dowodów. W psychologi takie stany mozna tłumaczyć:
- ZAZDROŚĆĄ.
-CHCIWOŚĆ
-CHĘCIĄ OTRZYMANIA CZEGOŚ, CO DLKA TEJ KOBIETY JEST NIE MOŻLIWE ZDOBYĆE DROGA UCZCIWA.
-MOZE TEZ BYC JAKIS ZAL Z PRZESZŁOŚCI, CO POWODUJE NIE RADZENIE SOBIE W ŻYCIU CODZIENNYM TYM SAMYM STRACH PRZED PRZYSZŁOŚCIĄ.

Pani Aneto
Sprawdziliśmy Panią dokładniej i zaowazylismy iż w żadnej pracy (a zmieniała Pani je czesto) nie potrafiła sie Pani utrzymać ze względnu na swoją arogancję, tym samym Pani osoba nie spodobała sie większości pracodawców. Co sie wiąże z problememami widocznymi w tej sprawie.

Oto wysłany list do CAB przez Pana Marcina:


"Odnośnie tych ludzi:
Aneta M.
Pracowała na okres próbny z obietnica zarejestrowania sie na Self Employed. Niestety do rejestracji nie doszło poniewaz wczesniej była zwolniona z powodu braku kompetencji jak i umiejętności, zero dobrych manier do przełożonego jak i klientów. W programie "oko szefa" mozna było zaobserwować jak Aneta spędzała czas w pracy-czyli oglądając seriale (sa na to dowody). Przychodziła do pracy z psem z ktorym spędzałali czas w pobliskim parku (mam świadków). Brak wiedzy w prostych programach jak np. "World" lub niekompetecja i arogancja w rozmowach z klientami Itp.
Zatrudniając ja za prośba jej męża Przemysław D., ktory zaczol wczesniej prace w firmie Komandor, przyjąłem ja do pracy ze względu na ich sytuacji materialnych jak i wielu próśb ze strony jej męża. Okazało sie jednak, ze Aneta w żaden sposób nie jest odpowiednia osoba do wykonywania tej pracy. Tu sie zaczęły schody z jej mężem, który pracował na okres próbny przy montażu szaf-za wszelka cenę chciała odciągnąć męża od mojej firmy ze względu na nienawiść do mnie spowodowanym jej zwolnieniem.
Przemysław D. był pracownikiem odpowiedzialnym i rzetelnym, lecz w pracy po rozmowie tel ze swoją zona Przemek stawał sie nerwowy i buntowniczy, co sie odbijało negatywnie na klientach.
Przemek w okresie pracy jako pomocnik miał warunki następujące:
-powyżej £140 za dzien (nie zależnie czy w dniu pracował 3h czy 10h)
- czesto miał podwyższane dniowki jesli sytuacja w dniu obejmowała prace cięższe (jak np. Wnoszenie materiałów na piętra lub montaz 2 szaf w jednym dniu.)
- nie ponosił kosztów za dojazd do pracy, zawsze miał transport podstawionym pod dom jak i był odwozony pod drzwi domu po pracy.
- były fundowanie posiłki obiadowe sponsorowane z firmy.
-wypłaty były uiszczane automatycznie po skończonej pracy.

Niestety Przemek po wielu prośbach otworzenia własnej działalności, nie dostosował sie do zadania i tym samym nie wystawiał rachunkow za wykonywana prace. W tym momecie sa problemy gdyż Przemek musi wystawić na firmę rachunek w wysokości powyżej £2000. Z braku wiedzy na temat rozliczeń, zaczoł panikować i sie odgrażać, poniewaz powiedział, ze nie wystawi tego rachunku gdyż bedzie musiał placic wysoki tax, i tu zaczęły sie następne schody. Jego mentalna żona w raz z nim zaczęli sie odgrażać jak i wysyłać negatywna opinie w większości portalach internetowych.

Przemek rownież bronił sie od podpisania umowy gdyż tu była bariera ze strony jego zony. Firma Komandor jest zbyt poważna firma na rynku światowym aby zatrudniała ludzi na zasadzie "cash to hand" i nie przyjmowała rachunków z wykonana prace przez pracownikow."

Tu podkreśle, ze na wszystkie argumenty sa sprawdzone dowody

Napewno bedzie chciała sie Pani bronić, co rowniez jest naturalne, prosze jednak przeanalizować Pani wypowiedz gdyż do tej pory złamała Pani juz kilka punktów prawnych.

Apel jednak do wszystkich. Docenijmy to co inni dla was robią, nie palmy mostów, nie żucajmy kłód pod nogi, bo ktoś o nie może sie potknąć ratując was...
Dowidzenia.
aneta1987
Gość
Posty: 13
Rejestracja: śr lip 23, 2014 12:19 pm

ndz lip 27, 2014 6:47 pm

O bardzo miło że ktoś tak intensywnie dba o interesy Pana Marcina, oczywiście, że wyjaśnię pewne rzeczy bo chyba wszystkiego nie wiecie!
1. Nigdy nie umawiałam się z Marcinem na własną działalność a wręcz powiedziałam mu że nie będę jej otwierała
2. Marcin miał dogadać sprawę ze swoim księgowym jak zatrudnić mnie inaczej
3. Miało być to part time lub kontrakt 0 godzin
4. Mój mąż wspominał o mnie Marcinowi, lecz nie błagał go o prace dla mnie
5. Nie chodzi mi o krytykowanie tego człowieka lecz o to, że nie ma chyba osoby w Southampton, której jak już dowiodłam winny był pieniądze
6. Pan Marcin twierdzi, że ja jestem arogancka i nie potrafię z klientami rozmawiać.... Może i tak ale to nie na mnie są skargi do Bosa.
7. Mój mąż jest w stanie dać namiary do klientów Marcina, którzy do dnia dzisiejszego nie zapłacili mu za robotę bo uważają go za gbura i sami dzwonili do Polski do Komandora ze skargą niego!!
8. Winny jest mi 160 funtów i miał mi to oddać bo wiedział, że wybieramy się na wakacje!!
9. Teraz okazało się, że ma więcej przychodów niż rozchodów i żąda rachunków od nas na 2000 funtów
10. Mi chodzi tylko o fakt, że jest winny kasę, która się nam należy!!
11. Obiady firmowe zapomniała, Marcin sponsorował hahahahaha, A jak mój mąż jemu kupował obiady i pożyczał pieniądze to tego już Marcin nie napisze, bo co głupio
12. To samo odnośnie psa, Marcin zaproponował mi: "Aneta jak będziesz sobie przychodziła do biura to bierz psa ca ma sam siedzieć w domu a tu jest też obok park to sobie wyjdziesz" to są jego słowa!! A teraz mówi mi że ja psa brałam hahahah
13. Była sytuacja w biurze taka, że prosiłam Marcina ze 100 razy żeby telefon mi doładował bo nie mam jak wykonywać swoich obowiązków tzn nie mam jak dzwonić do klientów( już raz wydzwaniałam ze swojego i Marcin miał kasę mi oddać za billing) a on miał to gdzieś, mówił że autem jedzie albo że nie ma czasu albo że jest zajęty i non stop mnie zlewał!
14. Nie byłam w tym biurze przeszkolona do niczego innego
15. Marcin ciągle powtarzał mi że nauczy mnie obsługi programów do tworzenia projektów szaf, sam zresztą powtarzał że jemu to zajęło kilka miesięcy z pomocą chłopaków z komandora z polski, a ode mnie wymagał nauki w przeciągu miesiąca
16. Po czym mnie zwolnił!!
17. Nie będę mówiła co jeszcze wiem i ile ludzi i tu i w Polsce jest na niego ciętych, wiem jedno oszukał mnie i nie oddał kasy a do tego moje zachowanie nie ma nic wspólnego i to w ilu firmach byłam zatrudniona!!
18. Bo mogę pracować cały tydzień co dziennie w innej firmie i każda wypłaci kasę TYLKO NIE MARCIN OCZEK
Awatar użytkownika
FISHERMAN
Zasłużony W Boju
Posty: 299
Rejestracja: śr gru 05, 2007 10:17 pm
Lokalizacja: Southampton

ndz lip 27, 2014 7:33 pm

Kobieto masz nauczke ze sie na czarno nie pracuje. Psa do pracy sie nie bierze. A jak telefon sluzobowy nie jest doladowany to siedzisz i czekasz az ktos go doladuje ... Skoro sobie nawzajem obiadki i pieniadze pozyczliscie to wcale tak zle Wam sie nie pracowalo ...


160 funtow jestes w plecy ... i tak nie placac podatku zaoszczedzilas ....
Bartek_CAB
Gość
Posty: 4
Rejestracja: sob lip 26, 2014 7:13 pm

ndz lip 27, 2014 7:51 pm

:)
To jeden z przykładów pracy w firmie, Pani Aneta uważała sie za dobrym pracownikiem który dba o firmę.
Ale teraz challenge dla wszystkich
Kto odgadnie o co chodzi w mailu pisanym przez Panią Anetę do klientów.

Hi, we are a serious company and we care about your reputation so we are not able to come to you to take the money and start going. In a previous email powiedzialalam you will sign a contract with, about their situation. We want you to do built-up bar. Lady is our merchandise and if you would love it we would not deceive our goods. I would give services to other of this we had. so please respect me because I respect you. We have five years old company in England. There you had the money and I respected it. Very please with the information. Ms. nothing at risk because I do not know when you pay me.

Dziękujemy Pani za uwagę
Zainteresowanych praca Pani Anety zaprosimy niebawem do otwartego bloga, gdzie można będzie podziwiać rzetelność i zaangażowanie w firmę oglądając seriale i co 5 min wychodzenie na papierosa. Itp. (spodziewa się będzie można innych niespodzianki ;))
ODPOWIEDZ