Szpitale na południu Anglii twierdzą, że znajdują się pod presją wraz ze wzrostem liczby pacjentów z Covid wymagających leczenia.
Sobota została opisana jako jedna z najbardziej ruchliwych w historii dla londyńskiego pogotowia ratunkowego . Serwis wezwał ludzi do dzwonienia pod numer 999 tylko w przypadku poważnego zagrożenia.
Lekarze ostrzegają, że szkocki system opieki zdrowotnej jest „poważnie nadwyrężony”, a walijski szpital zaapelował w sobotę wieczorem o pomoc dla pacjentów z Covid-19.
Lekarze twierdzą, że nawet jeśli poradzą sobie z przypadkami koronawirusa, odbije się to na pacjentach z innymi schorzeniami. „Są szanse, że sobie poradzimy, ale ponosimy koszty – kosztem nie może być nie robienie tego, na co liczyliśmy, czyli możliwość kontynuowania działań innych niż Covid.
Prof. Jackie Taylor, prezes Królewskiego Kolegium Lekarzy i Chirurgów w Glasgow, powiedziała, że problemy, z jakimi borykają się szpitale w południowej Anglii, są podobne do tych, które miały miejsce w Szkocji w październiku i listopadzie.
W poniedziałek w Wielkiej Brytanii odnotowano rekordową liczbę 41 385 zakażeń i 357 zgonów. Jednak, według lekarzy, prawdziwa skala będzie wyższa, ponieważ Szkocja nie publikuje danych dotyczących zgonów w okresie od 24 do 28 grudnia, podczas gdy Irlandia Północna nie podaje danych dotyczących przypadków ani zgonów.
Według oficjalnych danych rządowych 22 grudnia w Wielkiej Brytanii przebywało 21286 osób z koronawirusem.