Plaga rozpadających się zwiazków

Czyli groch z kapustą.
Wszystko co nie pasuje do innych działów.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
e-admin
Administrator
Posty: 2647
Rejestracja: śr maja 24, 2006 8:21 pm
Lokalizacja: Southampton

ndz lut 18, 2007 5:17 pm

Co tutaj sie dzieje ? Czy nam wszystkim odbija ? 80 % osob, ktore poznaje w Soton są po rozstaniu ... zwiazek ich nie przetrwal (w wiekszosci byly to zwiazki wieloletnie) ... mnie tez sie to tyczy :(
Co jest tutaj takiego, ze przestajemy kochac ... co takiego robimy, ze milosc przestaje byc dla nas wazna ?
Zuza
Nowicjusz
Posty: 67
Rejestracja: śr sty 24, 2007 1:36 am

pn lut 19, 2007 2:28 am

mhm... ciagle slyszymy, ze trzeba byc mlodym i ambitnym i tak nas wciaga ta gonitwa, ze zaczynamy gubic po drodze pewne wartosci i zapominamy, ze dobre zwiazki miedzyludzkie tez wymagaja ciezkiej pracy i poswiecen... tak mi sie wydaje
gofr
Gość
Posty: 11
Rejestracja: pt lis 17, 2006 11:01 pm
Lokalizacja: Southampton
Kontakt:

wt lut 20, 2007 1:54 pm

Szkoda gadac............
Awatar użytkownika
hormon_so
Nowicjusz
Posty: 96
Rejestracja: ndz gru 03, 2006 1:45 pm
Lokalizacja: Solina-Bieszczady, Soton

sob lut 24, 2007 4:33 pm

co tu jest takiego ze przestajemy kochac...??
odp hindusi i czarni... :P
nie no to odpowiedz typowego hipokryty...tak naprawde mysle ze ma na to wplyw zachlysniecie sie tzw. Swiatem :)
i co w tym takiego pieknego...:) mnie sie tu duzo rzeczy nie podoba a co... :)
pozdrowionka Hormon
honeybunch
Nowicjusz
Posty: 48
Rejestracja: pn lut 26, 2007 1:04 am
Lokalizacja: shirley

ndz mar 04, 2007 10:13 pm

tak masz racje ,prawdopodobnie zachlysniecie sie swiatem,ja tez znalam duzo par ,ktore sie rozstaly ,niektore z nich to byly zwiazki wieloletnie ale nie malzenskie,kobiety ktore szukaly czegos innego jak rowniez mezczyzni ktorzy mysleli ze znajda cos lepszego,wiele ztych par szukalo dosc dlugo tej drugiej polowki,oczywiscie po rozstaniu,i nie znalazlo do tej pory,to nie tylko dzieje sie w soton ,ja bylam na jersey tam po przyjezdzie w 2000 roku byla nas garstka wiec wszyscy sie znalismy,ale po uplywie czasu ,ludzie sie zaczeli zmieniac ,inne lepsze zycie dla niektorych i coz stalo sie.potem co roku bylo wiecej polakow ,az teraz sa tysiace i tam rywalizujemy z portugalczykami kroluja 3 narodowosci anglicy,portugale i my.i wciaz jest to samo ci nowi ktorzy dojezdzaja ,tez sie rozchodza po czasie ,chociaz wiele par zostaje razem. :)
Awatar użytkownika
iwosial
Nowicjusz
Posty: 88
Rejestracja: sob paź 14, 2006 4:38 pm
Lokalizacja: City Centre

śr mar 07, 2007 10:41 am

Rozumiem rozpad związku na odległość - gdy jedno jest tu, a drugie w Polsce czeka :roll: Nie jestem zwolenniczką takiego sposobu na życie i nigdy nie rozstalabym sie z kimś tylko dlatego, że ja lub on może pojechać za granicę, by zarobić więćej kasy.... rzekomo "dla nas".
Nie rozumiem jednak, czym spowodowany jest rozpad związków, w których oboje mieszkają tutaj. Nie znam osobiście takiej pary (w ogóle nie znam tu niemal nikogo, ale to insza inszość) ;), ale skoro tak piszecie...
Może to, że znaleźli się tutaj, było wystawieniem na próbę ich cierpliwości, wyrozumiałości, jedności. Może oboje nie wytrzymują nowych warunków, a stres i frustrację przelewają na tego drugiego. A stąd już kilka kroków do kłótni, awantur i w końcu rozpadu związku :(
GG: 3232456
paula

ndz mar 11, 2007 12:35 am

boje się tam przyjezdżac przez te rozpady . Też jestem juz troche z chłopakiem wyjeżdżam na pół roku i nie wiem czy to przetrwa
Awatar użytkownika
iwosial
Nowicjusz
Posty: 88
Rejestracja: sob paź 14, 2006 4:38 pm
Lokalizacja: City Centre

pn mar 12, 2007 1:24 pm

paula -
nie to, żebym Ci wmawiala, że mam monopol na prawdę, ale ... nie radzę się na tak dlugo rozstawać. Długie rozstania nie sprzyjają związkom. Albo niech on jedzie z Toba, a jeśli nie może - zostań z nim. Taka jest moja rada. :(
GG: 3232456
paula

pn mar 12, 2007 10:03 pm

No mój chlopak ciagle mówi , że będzie ok ale ja i tak mam pewne obawy już kilka razy rozstawalismy sie na dłużej tj, 3 miesiące ale tym razem to bedzie pół roku :( On w tym czasie wyjeżdża na Florydę . Miał taka możliwość na studiach. Ja i tak zaryzykuje . Będzie co ma byc
Wujek Kazek

wt mar 13, 2007 10:50 pm

Trafna obserwacja, co do rozpadajacych sie zwiazkow. Czy mozna to nazwac plaga? Byc moze. Z pewnoscia jest to pewne zjawisko, ktore daloby socjologom niezla pozywke do ciekawych badan.
Mysle, ze racje maja ci, ktorzy przyczyn tego "fenomenu" upatruja w warunkach, w jakich znajduja sie nagle pary przyjezdzajace z Polski (nawet te z wieloletnim stazem). Wiadomo, jakie Wielka Brytania stawia ludziom przybywajacym tu "za chlebem" wymagania. Trudnosci ze znalezieniem pracy, nie mowiac juz o takiej, ktora dawalaby satysfakcje, koniecznosc zalatwienia wszystkich niezbednych formalnosci i spraw urzedowych, znalezienie odpowiedniego zakwaterowania i dziesiatki innych spraw sprawiaja, ze zdana na samych siebie dwojka mlodych ludzi po prostu nie wytrzymuje tego tempa i zaczyna swe narastajace frustracje rozladowywac na swoim partnerze/partnerce. Wszelkie niepowodzenia i problemy, zwyczajne zmeczenie i monotonia staja sie przyczyna nieporozumien i spiec, czesto, jak sie okazuje, prowadzacych do postawieniu calego przebytego zwiazku na ostrzu noza...
Racje tez beda miec ci, ktorzy za taka fale rozstan "winic" beda, jak to zostalo wczesniej okreslone, "zachlysniecie sie swiatem". Istotnie, postawmy sprawe jasno: brytyjska obyczajowosc mocno odbiega od standardow zachowan przyjetych w Polsce, czyli tych, do ktorych my wszyscy przywyklismy. Przybywajac do tak "wyzwolonego" obyczajowo kraju z naszego kulturowego "grajdolka", w ekspresowym tempie chloniemy i swiadomie czy tez nie, przejmujemy pewne tutejsze wzorce. Slusznie, czy nie, ocencie sami... efekty widac! Jak wiadomo, w brytyjskiej normie znajduje sie zycie w konkubinacie, czyli po naszemu "na kocia lape" :) Myslenie panow: "Swietnie! Bez calej tej zabawy w slub! Jak bedzie sie zle ukladac, to sie rozejdziemy bez koniecznosci rozwodu." Panie mysla:"Trace pewnosc, czy on mnie naprawde kocha i chce ze mna byc na zawsze, skoro w ogole zaklada mozliwosc rozstania..." Znamy to?
Na koniec tych i tak nieco przydlugich wywodow dodam, ze nie bez znaczenia jest tez, moim zdaniem, podniesienie poziomu zycia, jakie nastepuje po pewnym okresie pobytu i pracy w Wlk. Brytanii. Powoli, niepostrzezenie adaptujemy sie do tutejszego materialistycznego, na wskros konsumpcyjnego stylu zycia, a co za tym idzie, przeslania nam to wyzsze potrzeby, a czasem nawet i uczucia...
Regularny doplyw twardej waluty na koncie i nieograniczona dostepnosc wszelkich dobr i uslug sprawia, ze czujemy sie niezalezni, wolni i niczym nie skrepowani. Uciekamy od odpowiedzialnosci za druga osobe, zapominamy o tym, ze przyjechalismy tu RAZEM, by RAZEM stawiac czola wszystkim przeciwnosciom i RAZEM dzwigac ciezar wszelkich problemow.
Hmm... Sam znam jedna pare, ktora podzielila los dziesiatek sobie podobnych, po zaledwie kilkumiesiecznym pobycie w Anglii... Ale zeby zakonczyc optymistycznie, powiem, ze znam dwie, ktore sciezki zycia doprowadzily do slubnego kobierca ;) I moze nie pisalbym o tym wszystkim, gdyby.... ten problem nie dotyczyl takze mnie. Na szczescie, wsrod tych dwoch wspomnianych par, ktore pokonaly widmo rozstania, znalazlem sie i ja wraz ze swoja kochana zona!
Pozdrawiam!
Awatar użytkownika
hormon_so
Nowicjusz
Posty: 96
Rejestracja: ndz gru 03, 2006 1:45 pm
Lokalizacja: Solina-Bieszczady, Soton

czw mar 15, 2007 1:35 am

czy komus wydaje sie ze to tez przez warunki mieszkaniowe?? W koncu mieszkanie z zupelnie obcymi ludzmi ktorzy naprzyklad lubia zabawe moze oddzialywac na pare i zadni zabawy zapomna o tym co ich laczylo.
krzysztof
Gość
Posty: 24
Rejestracja: czw mar 15, 2007 7:53 pm

czw mar 15, 2007 8:08 pm

hej!powiem wam,ze to prawda,ze zwiazki rozpadaja sie z dala od naszych domow,tak,niektorzy ludzie chca poczuc wolnosc.to prawda troche kasy i co?fiubzdziu w glowkach zaczyna sie przewracac,niestety.to zle,ale zanim sie spostrzezemy to jest juz zapozno by cos naprawiac...
Awatar użytkownika
lunafly
Bardzo odważny
Posty: 902
Rejestracja: pn kwie 02, 2007 1:04 pm
Lokalizacja: Southampton

pn kwie 02, 2007 1:10 pm

A ja mysle,ze tutaj wszystko dzieje sie za szybko,wspolne mieszkanie,sparwy ida za szybko, jakas wolnosc...swoboda i zero rozwagiWiem,co mowie...to smutne
Obrazek
Zuza
Nowicjusz
Posty: 67
Rejestracja: śr sty 24, 2007 1:36 am

ndz kwie 15, 2007 10:06 pm

bo faceci niewiescieja w ostatnich czasach, a w dodatku obie strony boja sie wziasc na siebie jakakolwiek odpowiedzialnosc..... teraz "w modzie" jest niedojrzala doroslosc i zycie dla samych siebie....... choc po cichu prawie kazdy teskni za czyms innym....
Awatar użytkownika
lunafly
Bardzo odważny
Posty: 902
Rejestracja: pn kwie 02, 2007 1:04 pm
Lokalizacja: Southampton

pn kwie 16, 2007 1:19 pm

Zuza nie mogas tego ujac lepiej, po prostu cvzesto w tych zwiazkach nie ma myslenia kategoriami MY,tylko JA-a co za tym idzie tylko wygodne zycie na pewnych warunkach ale bez odpowiedzialnosci wzajemnej,to smutne bo ludzie przez to tak naprawde nie buduja w pelni dojrzalych zwiazkow,nie wspomne o tym,ze rozpoczynaja je od konca...cz\yli to co powinno byc ich dopelnieniem jest na samamym poczatku:)Cos tu chyba jest pomieszane!!
Obrazek
ODPOWIEDZ